Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

2009-04-08

Zespół „hybaTy”: świadoma popkultura


Grają razem niespełna rok, ale już ich wideoklip pojawił się niedawno w Teleexpressie. Zespół muzyczny hybaTy ma szansę zdobyć ogólnopolską popularność, której nie dostąpiła dotąd żadna inna grupa z Iławy.


hybaTy tworzą: Jacek Maruszewski (gitara), Krzysztof Maruszewski (bass), Kamil Mikuła (instr. klawiszowe), Dariusz „Wąż” Papiernik (wokal) i Janusz „Ślimak” Silakowski (perkusja). Wywiad z zespołem przeprowadziłem podczas jednej z prób, które odbywają się w sali prób Kamila w dawnym biurowcu IZNS w Iławie.

Radosław Safianowski: – Czy „hybaTy” to „chyba ty”?

KAMIL: – Faktycznie, od tego zwrotu pochodzi ta nazwa. Zaczęło się od naszej zespołowej, żartobliwej odzywki „chyba ty to zrobisz” albo „kto idzie po piwo? – chyba ty”, na tej zasadzie.

– Dlaczego więc w nazwie jest samo „h”?

ŚLIMAK: – Żeby wyróżniać się w tłumie.

– Nie jesteście zespołem w 100 procentach iławskim. Skąd pochodzicie?

KRZYSIEK: – Iławianami są Kamil i Ślimak. Pozostali mieszkają w Ostródzie, Olsztynie i Dąbrównie.

– Jak więc udało się wam skrzyknąć?

KAMIL: – Każdy z nas brał udział w jakimś muzycznym projekcie. Spotkaliśmy się przypadkowo w studiu i postanowiliśmy razem zrobić coś swojego.
ŚLIMAK: – Wcześniej nie zawsze graliśmy to, co byśmy chcieli…
JACEK: – Wraz z Kamilem i Ślimakiem wcześniej towarzyszyliśmy „Elvisowi Presleyowi” z Gdyni.

– Mówicie, że chcieliście grać coś swojego. Czy naprawdę gracie dziś, co chcecie? Porównałbym was do takich zespołów jak Feel, Pectus czy wokalista Gabriel Fleszar.

DAREK: – Oj, nie zgodziłbym się z porównaniem nas do tych zespołów, chyba że bardzo na siłę. Gramy po prostu swoje utwory, które nam się podobają. Nie brak w nich rockowego zacięcia. Niektóre z nich są trudniejsze od tych, które promujemy na singlu.

– Właśnie: próbujecie zdobyć popularność muzyką łatwo wpadającą w ucho, komercyjną – czyli nastawioną na zarabianie pieniędzy. Czy wasz pop-rockowy styl sam wynikł podczas prób, czy też założyliście sobie, że puścicie oko do publiki i pójdziecie na kompromis, by się jej przypodobać?

KRZYSIEK: – Świadomie wpisujemy się w popkulturę, jednak nie stronimy od rocka.
JACEK: – Gramy muzykę, która trafia do szerszej publiczności. Nasze kawałki można po prostu zaśpiewać.
ŚLIMAK: – Czasem, gdy rozkręcimy się na próbach, gramy trudniejszą muzykę. Jednak potem dochodzimy do wniosku, że i tak nie ma sensu tak grać, ponieważ mało kto by tego słuchał.

– Czy prywatnie jesteście słuchaczami podobnej muzyki, którą wykonujecie? Często z młodymi kapelami jest tak, że grają to, czego słuchają w domach, na przykład lubią Metallicę, to starają się grać jak Metallica…

ŚLIMAK: – Ja prywatnie słucham jazzu i bluesa, więc zupełnie czegoś innego. U każdego z nas jest podobnie.
JACEK: – Oczywiście interesujemy się też trendami w pop-rocku. Trzymamy rękę na pulsie.

– Czy porównujecie swój styl do jakiegoś zespołu światowej sławy?

KRZYSIEK: – Nie. Chociaż ktoś kiedyś powiedział, że w naszym brzmieniu jest coś z U2. Nie zastanawialiśmy się jednak nad tym.

– Kto w zespole tworzy piosenki?

ŚLIMAK: – Najczęściej zarys piosenki przynosi na próbę Jacek. Reszta powstaje spontanicznie przy wspólnym graniu.
KRZYSIEK: – Gramy dany kawałek tak długo, aż poczujemy, że to jest to.
DAREK: – Słowa piszę razem z Kamilem.

– Często macie próby?

ŚLIMAK: – Raz w tygodniu. Zdzwaniamy się nawet w nocy, jak mamy wenę.

– Jak wygląda wasze życie koncertowe?

DAREK: – Tak szczerze to zagraliśmy dopiero jeden koncert. W zeszłym roku mieliśmy za mało własnego repertuaru na pełne koncerty.
KRZYSIEK: – Teraz mamy materiału na około godzinę, więc możemy powoli ruszać z koncertami.
KAMIL: – Najbliższy koncert zagramy w maju w Gdańsku. To będzie plenerowa impreza charytatywna dla dzieci niepełnosprawnych.

– Gracie razem niespełna rok, a już wasz wideoklip pojawił się dwa tygodnie temu w Teleexpressie! Jak tego dokonaliście? Mieliście jakieś znajomości?

KAMIL: – Żadnych znajomości. Pojechaliśmy z Jackiem do Marka Sierockiego, który wcześniej zainteresował się naszą fonografią. Spodobało mu się! By zaistnieć w telewizji, musieliśmy jeszcze nagrać teledysk. Zrobiliśmy to w lutym w Kętrzynie i Olsztynie.

– Co zmieniło się w życiu zespołu „po Teleexpressie”?

KAMIL: – Po emisji prócz gratulacji znajomych miałem dużo telefonów z propozycją współpracy czy zagrania koncertu. Odezwał się między innymi też człowiek, który pisał teksty dla TSA. Chce pisać dla nas.

– Nagraliście teledysk, a wcześniej w profesjonalnym studiu dwa utwory. To kosztuje. Mieliście sponsora?

KAMIL: – Nie. Wszystko zrobiliśmy na swój koszt i przy pomocy przyjaciół z branży.
JACEK: – Cały czas inwestujemy pieniądze, choćby w sprzęt.

– Chcielibyście móc żyć wyłącznie z grania w hybaTy?

ŚLIMAK: – Jasne. Pewnie jeśli w ciągu roku nic z tego nie będzie, to zrezygnujemy ze wspólnego grania.
KRZYSIEK: – Chyba ty!
ŚLIMAK: – Nasze plany się konkretyzują, ale nie chcielibyśmy przedwcześnie zdradzać tajemnic.

– Od naszego wspólnego znajomego dowiedziałem się, że macie podpisać kontrakt z wytwórnią płytową. To prawda?

KAMIL: – Sprawa nie jest przesądzona. Póki co, mamy projekt kontraktu i wszystko jest na etapie rozmów – między innymi sprawa nagrania płyty oraz promocji zespołu. Prawda jest taka, że aby zaistnieć na polskim rynku muzycznym, trzeba pojawić się na antenie „zetki” lub RMF-u i chcielibyśmy to sobie zagwarantować. Jeśli podpiszemy jakąś umowę, co jest już tylko kwestią czasu, na pewno cię o tym poinformujemy. Na dzień dzisiejszy na stałe wpisano nas w playlistę radia Planeta Fm.

– Czy są szanse, że niebawem wystąpicie na żywo w Iławie?

JACEK: – Wszystko pokaże czas…

– Co robicie na co dzień?

ŚLIMAK: – Ja i Wąż żyjemy muzyką. W wolnych chwilach odpoczywam razem z rodziną na naszej pięknej działce nad Jeziorakiem.
JACEK: – Studiuję.
KRZYSIEK: – Pracuję w branży transportowej.
KAMIL: – Od niedawna pracuję w Iławskim Centrum Kultury. Poza tym prowadzę w Iławie małe studio nagraniowe.

• oficjalna strona zespołu: www.hybaty.pl




Zespół hybaTy w iławskiej sali prób




Okładka pierwszego singla hybaTy,
nagranego i wytłoczonego na koszt zespołu

  2009-04-08  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102477046



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.