Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Nie żyje burmistrz MAREK ŻYLIŃSKI
Czarna seria zatruć dzieci
Zły dotyk pana nauczyciela wuefu
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Więcej...

INFORMACJE

2005-06-29

Małe serduszko przestało bić...


Z powodu bardzo rzadkiej, wrodzonej wady serca zmarła niespełna 7-miesięczna Oliwia Franas. Rodzice i dziadkowie dziewczynki, pełni bólu, mają żal do lekarzy, że w porę nie odkryli wady serca u dziecka. Lekarze tłumaczą, że rozpoznanie takiego przypadku było w naszym województwie niewykonalne.

Podczas Dni Kisielic, 18 czerwca, spotykam Marię Lenartowicz z niemowlęciem w wózku. To jej wnuczka. Dziewczynkę widzę po raz pierwszy, ma na imię Oliwia. Chwilę rozmawiamy. Kobieta pyta, do kogo dziewczynka jest podobna. Mówię, że do niej, ma nawet tak samo niebieskie oczy.

– Bardzo się martwimy o małą – mówi babcia. – Mało je, jest taka apatyczna. Lekarz nie wie, co jej jest.

Jak się później okazało, jeszcze tego samego dnia poprosiła lekarza rodzinnego Munkhsaikhana Mandakha z Kisielic o skierowanie do szpitala.

TELEFON

Kilka dni później dzwoni mój telefon. Głos w słuchawce przedstawia się jako Malinowski z Kisielic. Jest dziadkiem chorej dziewczynki.

– Lekarz z Kisielic nie postawił trafnej diagnozy – denerwuje się. – Stan wnuczki jest krytyczny, zatrzymały się prawie funkcje życiowe. Sprawą prawdopodobnie zajmie się prokuratura – wylicza. – Teraz czekamy na telefon ze szpitala w Olsztynie o dalszych decyzjach lekarza. Chcemy o tym napisać w gazecie.

Podczas rozmowy nie wiem, że to jest to samo dziecko, które poznałam kilka dni wcześniej. Ustalam to dopiero późnym wieczorem. Wtedy dziewczynka już nie żyje.

RELACJA ZROZPACZONYCH

Po kilku dniach spotykam się z dziadkami od strony matki dziecka, czyli państwem Malinowskich oraz z rodzicami dziewczynki – Agnieszką i Jakubem Franas. Wspominamy zdarzenia od ciąży, poprzez narodziny Oliwii, przebyte choroby, ostatnie pobyty w szpitalu i w końcu śmierć małej. Agnieszka robi się coraz bardziej blada...

Poniżej przedstawiamy kilka zdarzeń według relacji zrozpaczonych rodziców i dziadków.

W marcu dziecko trafiło na 10 dni do iławskiego szpitala.

– Oliwia miała odsłuchowe zapalenie oskrzeli i duszności – wspomina matka dziewczynki. – Wykonano jej szereg badań i zdjęcia rentgenowskie. Prześwietlenie wykazało powiększone serce. Ordynator stwierdził, że taka jego „uroda”. Mam nawet świadków, że tak powiedział.

Próbujemy skontaktować się z tym lekarzem. Niestety, jest na urlopie.

Za to dostępna jest lekarz Małgorzata Miszczak-Szołucha, która podczas drugiego pobytu Oliwii w iławskim szpitalu pełniła dyżur na oddziale dziecięcym. Ze względu na tajemnicę lekarską – jak twierdzi – nie może udzielić żadnej informacji o stanie dziewczynki. Może tylko odpowiedzieć ogólnie, abstrahując od konkretnej osoby.

– Powiększone serce jest częste u dzieci w tym wieku i nie zawsze musi być oznaką schorzenia – mówi lekarka.

Kilka miesięcy później, w poniedziałek 13 czerwca, Oliwia ponownie trafia do lekarza.

– Miała katarek, taka infekcja może być od wszystkiego, pomyślałam – wspomina Agnieszka.

Doktor Munkhsaikhan Mandakh z Kisielic po zbadaniu dziecka przepisuje antybiotyk i krople doustne.

– Zawsze przed podaniem dziecku leku czytam ulotki dołączone do opakowania – mówi matka. – W przeciwwskazaniach przeczytałam, że tych kropli nie powinno się podawać z antybiotykami.

Kropli więc nie podaje.

Trzy dni później rodzice znowu są z dzieckiem u lekarza rodzinnego. Agnieszka mówi o kroplach. Lekarz przyznaje jej rację: dobrze, że nie podała. Daje skierowanie na pilne badanie krwi. Wyniki są jeszcze tego samego dnia.

– Nie stwierdził u dziecka żadnego wewnętrznego zapalenia, a tylko lekką anemię – dalej opowiada matka. – Przepisał żelazo, które miało być podawane po antybiotykach. Dziecko miało też więcej pić.

BEZ POPRAWY

I teraz wracamy do Dni Kisielic. Jest sobota 18 czerwca. Druga babcia Oliwii, pani Lenartowicz, którą spotkałam, zaniepokojona utrzymującym się brakiem apetytu i zmienionym oddechem dziecka, zwraca się do doktora Mandakha o skierowanie do szpitala w Iławie.

Tego samego dnia dziecko jest już w szpitalu. Ponownie wykonano prześwietlenie. Serce nadal powiększone. Nowe zdjęcie porównano z tym sprzed trzech miesięcy.

Z relacji rodziców wynika, że gwałtownie zaczęły spadać oznaki życiowe dziecka. Walczono wytrwale jednak o życie małej, reanimowano ją.

Gdy pytamy o szczegóły, lekarze znowu odwołują się do tajemnicy lekarskiej. Wbrew woli rodziców – twierdzą, że mogą rozmawiać tylko ogólnie.

– Dziecko trafiło do nas z objawami ciężkiej niewydolności krążeniowo-oddechowej – mówi Małgorzata Miszczak-Szołucha. – Wobec braku poprawy, mimo intensywnej diagnostyki i leczenia, skontaktowałam się z lekarzem dyżurnym na oddziale intensywnej opieki w Olsztynie, gdzie transportem lotniczym przewieziono dziecko do oddziału o wyższym stopniu referyncyjności.

– Stan dziecka był już krytyczny... – mówią dziadkowie. – W Olsztynie pierwszy raz usłyszeliśmy, że to najprawdopodobniej jest wada serca.

W kolejnych dniach znowu transport śmigłowcem, tym razem do Akademii Medycznej w Poznaniu. Tam Oliwia zmarła.

ROZPOZNANIE

– W Poznaniu dowiedzieliśmy się, że dziecko ma bardzo rzadką wadę serca – mówi pani Malinowska, babcia Oliwii. – A rozpoznanie brzmi: wrodzona wada serca, nieprawidłowe odejście lewej tętnicy wieńcowej.

– Pani doktor powiedziała nam, że taką wadę znalazła przez 10 lat tylko u dziewięcioroga dzieci – dodaje pan Malinowski. – Jedynie dwoje z nich przeżyło.

OSKARŻENIA

Zdecydowanie najwięcej zarzutów ze strony dziadków spada na lekarza z Kisielic.

– Miesiąc przed śmiercią dziecko było na szczepieniu u doktora Mandakha. Dlaczego wtedy nic nie znalazł? Dlaczego nie zbadał dokładnie dziecka? – denerwuje się dziadek. Bardzo krytycznie mówi też o prokuraturze w Iławie.

– Jest mi przykro, że tak młodzi ludzie nie mogą cieszyć się swoim dzieckiem – współczuje Mandakh. – Zbadałem dziecko takimi narzędziami, jakie mam tu dostępne i nie stwierdziłem zaburzeń serca. Nie wiem, dlaczego chcą winić tylko mnie. Przecież dziecko było wcześniej hospitalizowane w Iławie i badane przez specjalistów. Jeżeli chcą dochodzić prawdy, niech sąd to orzeka, niech powołają biegłego. Dlaczego ma to robić gazeta? Nie będę żywił do nich żalu, jeśli sprawa trafi do sądu. Cierpią po stracie dziecka. Sam mam dzieci, potrafię wczuć się w ich sytuację...

TĘTNICA

Według iławskich lekarzy, nawet olsztyński szpital nie jest w stanie zdiagnozować tak rzadkiej wady serca, dlatego dziecko w konsekwencji zostało przewiezione aż do Poznania. U takiego maleństwa podobne objawy mogą sugerować wiele schorzeń.

Opisana wada serca może wystąpić raz na kilka tysięcy urodzeń. Prawie wszystkie obciążone nią dzieci umierają około 6 miesiąca życia.

Oliwia żyła prawie 7 miesięcy. Zaledwie...

MARTA GORSHKOV




Oliwia bawi się z tatą. – To było pogodne dziecko – wspominają dziadkowie małej.


  2005-06-29  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
107061110



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.