METODY NAUCZANIA

Zacznijmy od metod komercyjnych, takich jak metoda Callana oraz Helen Doron. To dwie z najbardziej popularnych.

– Pierwsza metoda skierowana jest bardziej do dorosłych, druga do dzieci. Mówi się, że metoda Callana jest zbliżona do nauki języka ojczystego. Na początku polega na ciągłym powtarzaniu poznanego materiału, później w trakcie czytania, pisania dyktand kursant poznaje pisownię – wyjaśnia Grzegorz Olszewski, właściciel i nauczyciel w szkole językowej GREGOR.

Plusem jest to, że na zajęciach ciągle się mówi, jednak są to zwykle utarte zwroty, tak jak byśmy uczyli się z książeczki „rozmówek”.

Metoda Helen Doron skierowana jest do dzieci. Mówi się nawet, że im młodsze, tym lepsze wyniki. Polega ona na poznawaniu języka mówionego za pomocą różnych piosenek, wierszyków.

Zajęcia są prowadzone tylko w języku obcym, w tym przypadku w języku angielskim, bo każda z tych metod do niego się odnosi.

Nauczyciel stosuje różne gesty, które pomagają zrozumieć wprowadzany materiał. Zaletą tej metody jest to, że miejsce, w którym są przeprowadzane lekcje, jest jak świątynia, gdzie nie używa się języka ojczystego. Wadą natomiast nauka przede wszystkim w początkowym stadium raczej bierna, pozwalająca jedynie zrozumieć tekst, a nie go wytworzyć.

Inną znaną metodą jest „Sita”, którą można się uczyć samemu lub w szkole. Polega ona na wykorzystaniu takich elementów jak nagrań, słuchawek oraz szczególnych okularów, które posiadają czujnik oddechu wprowadzający nas w stan relaksu. I znów jest to raczej nauka bierna, w której uczymy się słów lub zwrotów bez możliwości sprawdzenia nabytej wiedzy.

– Mamy też inne metody, mniej komercyjne, takie jak metody konwencjonalne, które, przede wszystkim, polegają na opanowaniu poszczególnych sprawności językowych, czyli mówienie, czytanie, słuchanie i pisanie – opowiada Grzegorz Olszewski.

Metody niekonwencjonalne skupiają się bardziej na uczniu, jego potrzebach i wykorzystuje się tu różne rodzaje inteligencji, na przykład matematyczno-logiczną, przyrodniczą, muzyczną, ruchową czy emocjonalną. Za ich pomocą wprowadza się elementy językowe.

DOSTOSOWAĆ METODĘ

Należy pamiętać, że każda osoba przyswaja języki obce w inny sposób i czasem trzeba dostosować metodę do każdego z uczniów z osobna.

Wie o tym Szkoła Językowa GREGOR. Grzegorz Olszewski jest doświadczonym pedagogiem, anglistą i rusycystą, a metody nauczania dobiera zwykle po indywidualnej rozmowie wstępnej przed rozpoczęciem nauki.

– Kursant nie jest sprawdzany pod względem językowym, wypełniając tradycyjny test. Po wstępnej rozmowie, dzięki której łatwiej jest określić predyspozycje przyszłego kursanta, następuje skierowanie do odpowiedniej grupy – tłumaczy Grzegorz Olszewski.

Szkoła Gregor proponuje dwa typy zajęć. Pierwszym są kursy językowe, w których przewodzi nauka mówienia w połączeniu ze słuchaniem i czytaniem, ale przy wyeliminowaniu pisania. Czyli tak, jak uczyliśmy się języka ojczystego.

Małe dzieci nie uczą się od razu pisać i czytać. Najpierw słuchają, a potem próbują mówić. Popełnianie błędów ma motywować do ich poprawiania, ale nie ma być czynnikiem demotywującym.

Największym błędem reklamowania szkół językowych jest obietnica, że po roku jesteśmy w stanie nauczyć się płynnie władać językiem.

Takie obietnice przyciągają kursantów, którzy chcą szybko nauczyć się języka. Niestety tylko nielicznym udaje się opanować język obcy w doskonałym stopniu przez rok nauki.

Jest to możliwe, ale tylko przy intensywnej nauce, na którą trzeba poświęcić około dziesięć godzin tygodniowo. Kursy językowe w szkole GREGOR są zróżnicowane czasowo i dostosowywane do potrzeb uczących się.

– Nie można nauczyć się języka na pięćdziesiąt czy dziewięćdziesiąt procent. Można się go nauczyć na sto procent albo zawsze będzie ten cień wątpliwości, czy aby na pewno mówię dobrze. Jest to cechą charakterystyczną większości Polaków, która sprawia, że boją się odezwać w języku obcym, obawiając się błędów – mówi Grzegorz Olszewski.

W taki właśnie sposób są przeprowadzane testy, gdzie kursant przygotowuje się do wypowiedzi ustnej na różne tematy, po czym stwierdza się, czy dane struktury są opanowane, czy trzeba je jeszcze poćwiczyć.

Poza tym pamiętajmy, że celem nauki języków obcych jest umiejętność komunikowania się. Czasem to zajmuje rok, czasem trzy, a czasem nawet pięć i więcej. Gdy mowa o metodach, to należy jeszcze spojrzeć na nie z psychologicznego punktu widzenia.

Istnieją metody nauki na poziomie abstrakcji i nieabstrakcji. Ta pierwsza polega na tym, że człowiek jest w stanie wyobrazić sobie dwa języki i umie je porównywać, czyli widzi daną odmianę czasownika w tabeli i umie to porównać z językiem ojczystym.

Ta druga metoda jest używana w metodzie Helen Doron, gdzie uczymy się, ufając nauczycielowi, który wprowadza wiedzę, każe ją powtarzać bez wprowadzania różnych tabel i wzorów. Jak można się domyślić, jest to sposób uczenia najmłodszych.

Psychologowie stwierdzili, że średnia wieku, gdzie nasz umysł zaczyna myśleć abstrakcyjnie, to dziewięć lat. Dlatego nie dziwmy się, że dzieci w przedszkolu lub w pierwszym etapie edukacyjnym powinny przede wszystkim uczyć się słów na podstawie skojarzenia z obrazkiem, różnych wierszyków i piosenek.

Dopiero dzieci starsze powinno się uczyć inaczej, pamiętajmy jednak, że dziewiąty rok życia jest wiekiem uśrednionym.

Zdarza się, że abstrakcyjność pojawia się wcześniej, a czasem później. Nauczyciel prowadzący zajęcia powinien być w stanie stwierdzić, jaką metodą uczyć i dlatego tak ważna jest wstępna rozmowa przed rozpoczęciem zajęć, co jest czynione w Szkole Językowej GREGOR.

JAK OSIĄGNĄĆ SUKCES

Drugą ofertą szkoły językowej GREGOR jest przygotowanie do egzaminów szóstoklasisty, gimnazjalnych, maturalnych oraz państwowych i międzynarodowych takich jak: FCE, CAE, CPE oraz IELTS, gdzie każda sprawność językowa jest kształtowana jednakowo i sprawdzana regularnie.

Dzięki tak szerokiej ofercie GREGOR daje możliwość nie tylko opanowania języka obcego, ale również pomaga osiągnąć wykształcenie.

Wracając do metod nauczania, to psychologicznie udowodniono, że języka nie da rady nauczyć się w pojedynkę. Można, oczywiście, nauczyć się słownictwa, aspektów gramatycznych, ale zawsze musi potem dojść do relacji z drugim człowiekiem i sprawdzenie się, czy nauczyliśmy się poprawnie albo po prostu się wypróbować. Nie musi być to kontakt z nauczycielem, ale zawsze tak jest lepiej.

Na sukces nauczania wpływa przede wszystkim motywacja. Gdy wiemy, po co się uczymy, w jakim celu, jest nam o wiele łatwiej i nie jest tu mowa jedynie o nauce języków obcych.

Znów należy wspomnieć, że inną motywację będzie miał dorosły, a inną dziecko, którego zazwyczaj nie należy motywować tym, że w przyszłości będzie to potrzebne.

Zajęcia dla dzieci powinny być atrakcyjne, a nauka przyjemna. Wśród dzieci, jak i dorosłych czynnikiem wspierającym atrakcyjność zajęć jest dobra atmosfera pomiędzy kursantami i nauczycielem, co też jest atutem Szkoły Językowej GREGOR.

Ważnym elementem w nauczaniu języków obcych jest ciągłość nauczania a później praktyka.

– Zwykle porównuję naukę języka angielskiego do nauki innych przedmiotów, na przykład geografii, mówiąc, że gdy nie znamy stolic państw azjatyckich, nie oznacza to, że nie będziemy mogli nauczyć się pasm górskich w Ameryce Południowej. W nauce języków obcych wszystko jest połączone, a brak wiedzy z jednego tematu może mieć wpływ na problemy pojawiające się później – mówi Grzegorz Olszewski.

Ostatnim elementem uczenia się języków obcych jest częsta ekspozycja na język. Dziecko chodzące na dodatkowe zajęcia z języka zawsze będzie lepiej radziło sobie w szkole. Nie dlatego, że na zajęciach są podejmowane tematy, których w szkole jeszcze nie było, choć to też ma wpływ, ale przede wszystkim dlatego, że dana osoba ma częstszy kontakt z językiem.

Język angielski jest językiem międzynarodowym i jego znajomość coraz częściej jest nie tylko wymagana, ale i niekwestionowana.

Nasze państwo próbuje sobie z tym radzić, wprowadzając od września tego roku język angielski jako obowiązkowy dla pięciolatków, a od 2017 roku nawet dla dzieci młodszych. To słuszna idea, bo na pewno może pomóc w przyszłości.