Do zdarzenia doszło w piątkową noc za budynkiem przy ulicy Nowomiejskiej i torach w Iławie, gdzie mieszczą się dwa kluby: na piętrze słynące z głośnych dyskotek Taboo, w piwnicy zaś salon gier Zodiak.

– Byliśmy w Zodiaku i wyszliśmy przed budynek na papierosa – zaczyna opowiadać Przemysław Raźniewski (22 l.), jeden z pokrzywdzonych. – Nagle uderzył mnie jakiś człowiek. Zobaczyłem, że to policjant w cywilu. Potem doszli do niego kolejni i zaczęli bić „Sztukę”. Nie wiem, dlaczego zaczęli.

PO PATROL NIE DZWONILI

„Sztuka” to pseudonim 33-letniego Tomasza Sztuckiego. Ten twierdzi, że został przewrócony i skopany.

– Pierwszy uderzył mnie rzecznik policji – mówi. – W tym gronie była też młoda policjantka i trzech innych policjantów (ich nazwiska są znane redakcji). Jeden z nich jest dzielnicowym. Ale nie wiem kto z nich mnie potem jeszcze bił, bo zasłoniłem głowę rękami, a oni mnie kopali.

Sztucki przyznaje, że ma za sobą kryminalną przeszłość. Jest szczególnie znany w środowisku kibiców piłkarskich iławskiego Jezioraka. Jak mówi, po wyjściu z więzienia nie raz był prowokowany i zaczepiany na ulicy przez funkcjonariuszy policji.

– Ale nie dałem się sprowokować – dodaje. – Być może teraz to też była prowokacja?

Podczas bójki pod klubem na pomoc Sztuckiemu przyszli koledzy, po których pobiegł Raźniewski. Choć czuli się ofiarami, po patrol policji nie zadzwonili.

– A po co jeszcze wzywać ich kolegów? – wzrusza ramionami Raźniewski.

SAM POSZEDŁ NA KOMENDĘ

Spod klubu szarpanina przeniosła się w okolice skrzyżowania ulic 1 Maja i Nowomiejskiej.

Nasi rozmówcy przyznają, że wyzwiska padały z obu stron konfliktu. Po chwili towarzystwo się rozeszło. Każdy wrócił do klubu, w którym był wcześniej – nasi rozmówcy do salonu gier, policjanci zaś do Taboo. Wtedy miało właśnie oberwać się kobiecie w szóstym miesiącu ciąży.

– Chciałam tylko przejść, a ta policjantka mnie popchnęła i wykrzyczała „spierdalaj” – relacjonuje 18-letnia Paulina Łupaczewska, która była w grupie osób wezwanych na odsiecz przez Raźniewskiego.

Dostało się też nieletniemu.

– Policjant mnie uderzył, gdy stałem przy barierce przy wejściu do Taboo – mówi nam 17-lateni Bartek Kamrowski.

Kilka godzin później, nad ranem, Sztucki poszedł na komendę policji złożyć mundurowym zawiadomienie o całym wydarzeniu. Sztucki i Barański zrobili sobie także lekarskie obdukcje.

– Tomek miał poobijaną głowę, starty naskórek i bolały go plecy, bo był kopany – mówi Gabriela Sztucka, matka 33-latka. – Dokumentacja medyczna trafiła do policji.

Świadkami zdarzenia byli nie tylko znajomi pobitych.

– Tam było dużo ludzi i wiem, że mają zaznawać – dodaje matka.

ŚLEDZTWO W RĘKACH PROKURATURY

Komendant iławskiej policji Krzysztof Konert potwierdza, że pokrzywdzeni zgłosili sprawę.

– Sprawę badają policjanci z Iławy oraz funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji – informuje. – Przekazałem materiały prokuraturze. Policjanci, o których mowa, w klubie Taboo byli wtedy prywatnie.

Konert nie chciał nic więcej powiedzieć. Zaproponowaliśmy, by sami zainteresowani – jego podwładni – wypowiedzieli się w tej sprawie. Komendant odmówił.

Mimo tego zadzwoniliśmy do rzecznika policji (bo do niego mieliśmy numer komórki) z propozycją zabrania głosu. Ten odesłał nas do komendanta.

Jan Wierzbicki, szef Prokuratury Rejonowej w Iławie, zawnioskował o przeniesienie sprawy do innej jednostki. Do tematu wrócimy.

Paulina Łupaczewska (18 l.) jest
w 6 miesiącu ciąży. Twierdzi, że feralnego wieczoru była szarpana przez iławską policjantkę

Mieszkańców bloku przy ul. 1 Maja, który sąsiaduje z Taboo, dokumentują bijatyki pod klubem i policyjne interwencje. Ostatnio przekazano nam materiał z piątku przed północą. Być może to zapis opisanego obok konfliktu. Przypomnijmy, że klubowi Taboo burmistrz Włodzimierz Ptasznik cofnął koncesję na alkohol. Właściciel klubu odwołał się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Czekamy na wyrok kolegium.