Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Koalicja ognia i wody
Zwycięzcy drugiej tury
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Więcej...

INFORMACJE

2010-03-03

„Zostałam na bruku”, czyli spór o mieszkanie


Anna Winiecka od ponad trzech lat wynajmuje mieszkanie na Starym Mieście od Beaty Ch. Obydwie kobiety chcą rozwiązać umowę, ale nie mogą dojść do porozumienia. W poniedziałek właścicielka wyrzuciła lokatorkę z mieszkania.


Anna Winiecka w piątek twierdziła, że Beata Ch. chce ją wyrzucić z mieszkania, co jest niezgodne z pisemna umową, którą zawarły.

– Wynajmuję mieszkanie od Ch. od sierpnia 2006 roku – mówi lokatorka. – W umowie jest napisane, że cały metraż, ale użytkowałam tylko dwa pokoje i kuchnię. Ch. sama postanowiła, że jeden pokój zostawi dla siebie.


NIESPODZIEWANE NALOTY

Winiecka twierdzi, że właścicielka przyjeżdżała do mieszkania kiedy chciała i przesiadywała w nim bardzo długo, nawet 10 miesięcy.

– Nie raz groziła, że mnie wyrzuci z mieszkania – dodaje lokatorka. – Według umowy mam miesiąc na wyprowadzenie się, pod warunkiem, że otrzymam pisemne powiadomienie. A tu przyjechała 25 lutego i mówi, że mam się wyprowadzić do końca miesiąca. Nie byłam zameldowana w tym mieszkaniu, bo Beata Ch. nie chciała tego zrobić.


UMOWY NIE ZŁAMAŁAM

Właścicielka mieszkania z kolei twierdzi, że wszystko załatwiła zgodnie z umową.

– Annę Winiecką pierwszy raz poprosiłam ustnie, by się wyprowadziła – informuje Beata Ch. – Następnie wysłałam pisemne wypowiedzenie umowy za potwierdzeniem odbioru. Winiecka jednak pisma nie przyjęła i mam na to dowód. Na końcu wysłałam jej SMS-a z wypowiedzeniem.

Właścicielka twierdzi, że trzy powiadomienia to wystarczająca ilość.

– Co jeszcze mogłam zrobić? – pyta Ch. retorycznie. – Generalnie nie musiałam dotrzymać warunków umowy, bo Winiecka jest zameldowana gdzie indziej. W ubiegłym tygodniu przyjechałam do Iławy i zobaczyłam, że ona nie ma zamiaru się wyprowadzić. Nie mam wyjścia, muszę ją eksmitować, skoro do niej nic nie dociera i nie chce przyjąć żadnych dokumentów.

Właścicielka potwierdza, że użytkowała jeden pokój. Uważa jednak, że miała na to do Winieckiej ustne przyzwolenie.


EKSMISJA

Tuż po poniedziałkowej wizycie w naszej redakcji, Beata Ch. wymieniła zamki w swoim mieszkaniu.

– Gdy wróciłam wczoraj do domu z pracy, zorientowałam się, że żaden z kluczy nie pasuje! – opowiada Winiecka. – Beata Ch. wymieniła zamki w drzwiach i mimo interwencji policji nie wpuściła mnie do środka. Noc spędziłam na podłodze u znajomej. Najgorsze jest jednak to, że nie pozwoliła mi zabrać moich rzeczy.

Winiecka twierdzi, że w mieszkaniu miała nie tylko swoje osobiste rzeczy, ale i lekarstwa.

– Choruję na nadciśnienie, nerwicę i depresję – kontynuuje wyeksmitowana kobieta. – Od wczoraj nie wzięłam leków i czuję się strasznie. Nie stać mnie na wykupienie nowych lekarstw. Beata Ch. nie pozwoliła mi zabrać z mieszkania nawet osobistych rzeczy. Nie wiem, gdzie spędzę noc. Minie dużo czasu, zanim sprawa zostanie rozstrzygnięta przez sąd.

– Nie wpuściłam Winieckiej mimo tego, że wezwała policję – potwierdza Ch. – Z tego, co mówiła, chciała wejść tylko po szczoteczkę do zębów. Odpowiedziałam, że może ją sobie kupić w sklepie. Na wyprowadzkę i zabranie swoich rzeczy miała miesiąc. Co zaś do lekarstw, to zniosę jej je przed blok, o ile nawiąże ze mną kontakt.

Ch. deklaruje, że odda pozostałe rzeczy pani Anny, jeśli ta wcześniej się z nią umówi, przyjdzie w asyście policji i obie strony będą mieć swoich świadków. Co na to policja?

– Umowa zawarta pomiędzy tymi paniami jest umową cywilną i wszelkie spory musza tu być rozstrzygane na drodze cywilnej przed sądem – informuje Sławomir Nojman, rzecznik iławskiej policji.

Obydwie kobiety deklarują, że chcą się porozumieć i żadna z nich nie chciałaby sporu w sądzie. Czy uda im się dogadać? Do tematu wrócimy.

NATALIA ŻURALSKA




Anna Winiecka to lokatorka, która wynajmowała mieszkanie na Starym Mieście w Iławie od Beaty Ch.



Potwierdzenie, że Beata Ch. wysłała do Winieckiej wypowiedzenie umowy, którego lokatorka jednak nie przyjęła – o czym świadczy adnotacja listonosza: „Adresat
odmówił przyjęcia”

  2010-03-03  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
103158928



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.