Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2017-05-10

Gonzalez: Starosta Polański uderza w Platformę Obywatelską


Marek Polański odpisał na list Ruchu Narodowego, który domaga się zwolnienia dyrektor iławskiego szpitala. W odpowiedzi starosta zarzucił narodowcom, że „wpisują się w retorykę KOD-u i totalnej opozycji”. Przypomnę, że Polański zatrudnił w urzędzie Bernadetę Hordejuk (PO), a członkiem zarządu jest Maciej Rygielski (PO). Oboje są członkami nie tyle lokalnych, co nawet regionalnych władz Platformy, która... wspiera retorykę KOD-u i totalnej opozycji!

Przewodniczący PO zapowiedział ponad rok temu, że partia będzie totalną opozycją. Do słów Grzegorza Schetyny nawiązał w liście Polański. Totalna opozycyjność Ruchu Narodowego nie podoba się staroście. Jednak opozycyjność Hordejuk i Rygielskiego najwidoczniej nie przeszkadza.

Polański jest jedną nogą w PiS. Władze partii uważają, że starosta ich nie reprezentuje. On sam uważa inaczej. Jak podkreślił w jednym z wywiadów, budowa pomnika smoleńskiego jest mu bliska. Co na to totalna opozycja wewnątrz powiatu? Platforma całą koncepcję smoleńską nieustannie wyśmiewa. Jakim cudem odnajduje się w tym układzie Marek Polański?

To nie cud. Starosta to polityczny kameleon, który potrafi się odnaleźć niezależnie od okoliczności. Wygrał wybory z listy PiS, zatrudnił kandydatkę na burmistrza z PO. Krytykuje totalną opozycję, siedząc na sesjach powiatu obok Macieja Rygielskiego z totalnej opozycji.

Nie potępiam starosty. Nie takie polityczne łamigłówki widziałem. Polański nie jest jedynym politykiem o bardzo skomplikowanych poglądach. Noblista Lech Wałęsa wiele lat temu powiedział, że jest za, a nawet przeciw. Znalazł wielu naśladowców.

Jest to pewien kłopot dla wyborców, bo głosując na kogoś, dostają kogoś innego w pakiecie. To oczywiście zniechęca do głosowania. Skoro Maciej Rygielski przegrał wybory, to nie powinien pełnić funkcji w powiecie. A jednak… Wyborcy ocenią, czy im się to podoba. Żyjemy w demokracji i ludzie decydują, kto rozdaje karty, nawet jeśli są znaczone. Nie można wykluczyć, że wyborcom podoba się tak, jak jest i ponownie zagłosują na te same nazwiska.

Sam startowałem do powiatu z listy SLD i wbrew pogłoskom nie zapisałem się do PiS i nie zapiszę. SLD dziś stoi po stronie KOD, protestuje przeciwko programom socjalnym rządu. Dla człowieka z sercem po lewej stronie to nie do przyjęcia. Popieram te działania, mało tego, poszedłbym dalej. Znacjonalizowałbym PKS, kolej, całą edukację, producentów i dostawców prądu i kilka innych firm. Dekady temu na jednym bilecie mogłem jechać z Iławy do Warszawy. Pociągiem osobowym do Działdowa i dalej pospiesznym z dopłatą. Z biletem na pospieszny mogłem jechać osobowym bez dopłaty. Dziś jadę rano do Działdowa i muszę kupić drugi bilet na Koleje Mazowieckie, którymi jadę do Warszawy. Skomunikowania oczywiście nie ma. Pochodzę sobie po Działdowie dwie godzinki i przed południem jestem w Warszawie. Po co to wszystko? Przede wszystkim lubię sobie pojeździć. Poza tym tak jest taniej.

SLD stało się partią liberalną zamiast socjalną. Były przewodniczący SLD w Iławie Lech Żendarski zawsze podkreśla, że całe życie należy do jednej partii. Można przejść przez życie z jedną legitymacją. Żendarski dodaje, że trzeba być zawsze człowiekiem. Starać się zrozumieć każdego i z każdym szukać możliwości współpracy. Może to recepta na zmienność współczesnych polityków? W każdym razie PZPR odeszła od robotników i stała się partią bogatych. Żendarski przeżył kilku pierwszych sekretarzy i kilku przewodniczących lokalnych struktur. Ja bym nie wytrzymał tych wszystkich zmian, ale też zgadzam się z nim. Nie można raz startować z SLD, raz z PSL, a raz z PiS.

Przy całej politycznej złożoności Marka Polańskiego warto zauważyć, że pewne rzeczy się nie zmieniają. Starosta pełni różne funkcje niezależnie od układu. Jeździ tym samym samochodem od lat. Mieszka w tym samym mieszkaniu od lat i ma tę samą żonę. Politycznie – kameleon, w życiu osobistym człowiek o zastanawiająco stałych uczuciach.

BLISKA NIEZNAJOMA

Pisałem niedawno o problemach dojrzałych mężczyzn, którzy chcieliby się z kimś związać.

Młody człowiek poznaje za dużo ludzi. Dziesiątki nowych imion do zapamiętania miesięcznie. W szkole, na podwórku, na imprezach. Dojrzały człowiek nie poznaje niemal nikogo.

Przechodzę czasami obok tablicy z nekrologami na Starym Mieście. Ze smutkiem znajduję tam coraz częściej swoich rówieśników. Jeszcze nie odchodzą naturalnie, najczęściej roztrzaskują się samochodami, ale jednak. Jak mówi Czesław Wasiłowski, ze Starego Miasta trzeba uciekać, bo biorą… na Ostródzką.

Mieszkańcy osiedla Stare Miasto młodość przeżyli w czasach Gomułki i Gierka. Wasiłowski ma większość znajomych na cmentarzu i to jest dość przykre. W pewnym momencie człowiek zaczyna żyć wspomnieniami, przestaje budzić się z nadzieją na nowe doświadczenia. Co może spotkać kogoś, kogo znajomi żyją jedynie we wspomnieniach? Nikt nie puka do drzwi, nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Samotność, z której ciężko się wyrwać.

Wasiłowski akurat nie może narzekać na brak nowych znajomości. Jednak wiele osób o mniej artystycznej naturze spędza długie dnie, nie mając się do kogo odezwać. Co dopiero z kimś ponownie związać!

Rolnik spod Biskupca sięgnął po telewizję, by znaleźć żonę. Zbigniew Kraskowski nie tyle szuka znajomych, ale właśnie żony. Poprzeczka ustawiona wysoko. Żonami zostają najczęściej kobiety, które najpierw są znajomymi. Nie słyszałem, by ktoś poślubił nieznajomą. Co jednak, jeśli nie mamy znajomych?

Adam Żyliński na uroczystościach święta Konstytucji 3 maja pokazał się z nieznajomą znajomą. Nieznajoma kobieta jest, według plotek, bliską znajomą.

Burmistrz długo nie mógł stanąć na nogi po śmierci żony Aleksandry. Była dla niego wielkim oparciem w politycznych sukcesach i porażkach. Śmierć ukochanej żony była dla niego wielkim wstrząsem. Było to widoczne dla każdego, kto burmistrza zna. Przynajmniej dla mnie to było oczywiste. Wszyscy mu współczuliśmy.

Burmistrz na niedawnych uroczystościach wyglądał dobrze. Z wielkiej tragedii, z oceanu smutku i rozpaczy Żyliński wypłynął na nowe wody i jak widać, złapał wiatr w żagle! Życzę szczęścia zarówno burmistrzowi, jak i rolnikowi spod Biskupca.

ZE WSI DO MIASTA

Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, ale jeśli Żyliński nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję, kto mógłby go zastąpić? Najnowsza plotka głosi, że wójt gminy Iława Krzysztof Harmaciński poważnie myśli o iławskim ratuszu.

Jest to człowiek pokroju Lecha Żendarskiego. Da się z nim rozmawiać mimo różnic. Gmina ma się bardzo dobrze, jest spokój. Nikt się nie kłóci i to zasługa zdolności Harmacińskiego. Czy miejscy wyborcy zaakceptują wiejskiego burmistrza? Dowiemy się za kilkanaście miesięcy.

Harmaciński ma bardzo mało czasu, by dać się poznać iławianom jako dobry gospodarz. Znają go dobrze w Siemianach, Gromotach i Rudzienicach. W Iławie jest niemal nieznany. Gdyby zapytać młodego wyborcę, kim jest Harmaciński, to pewnie powie, że radnym miejskim. Radnym jest Włodzimierz, brat wójta. Wójt musi ciężko pracować przez najbliższe miesiące, by miejscy wyborcy odróżniali go od brata.

Pytanie, co zrobi Platforma Obywatelska? Czy poprze wójta, czy może zbuduje pozornie niezależną listę z pozornie niezależnym kandydatem na burmistrza? To wie tylko Maciej Rygielski, którego nie można pomijać w politycznej grze. Jest to sprawny brydżysta, który może jeszcze zaskoczyć. Pytanie, czy ma kim?

Wiadomo, że w Kisielicach do fotela burmistrza przymierza się dyrektor iławskiego portu Sławomir Ciszewski. Miną jednak długie lata, zanim poważnie będzie mógł zagrozić Rafałowi Ryszczukowi. Do tego czasu panowie posiwieją i podejrzewam, że kolejnym burmistrzem Kisielic zostanie ktoś z pokolenia dzisiejszych gimnazjalistów.

W Suszu długo nic się nie zmieni, nie rośnie nikt, kto mógłby zagrozić obecnemu burmistrzowi. Podobnie w Lubawie i Zalewie.

Za to Iława jest znakiem zapytania. Jeśli Rygielski chciałby wygrać wybory, to jedynie musiałby sam wystartować albo namówić Michała Młotka.

ALI KONTRA FOREMAN

Bezpośrednie starcie Rygielskiego i Żylińskiego byłoby jak walka bokserska Georga Foremana z Muhammedem Ali w 1974 roku. Dwóch dobrych znajomych naprzeciwko siebie. Giganci lokalnej polityki, którzy nigdy nie stanęli do bezpośredniej konfrontacji.

Trudno przewidzieć, kto by mógł wygrać. Żyliński jest politycznym lisem, doświadczenie zdobywał w sejmowych kuluarach. Na korzyść Rygielskiego przemawia strategiczny umysł kształtowany dziesiątkami rozgrywek brydżowych. Ten pojedynek byłby jeszcze ciekawszy, gdyby panowie umówili się, że wygrany bierze wszystko, a przegrany idzie na emeryturę i znika z polityki. I wtedy nastałby taki spokój, jaki panuje w gminie.

Interesuje mnie to dlatego, że wszystko, co się w Iławie dzieje, jest polityczne. A tak dłużej się nie da. Szkoły są polityczne, stanowiska są polityczne i ludzie też. Albo jestem człowiekiem Rygielskiego albo Żylińskiego. Mnie powiat zalicza do psów burmistrza, jak zresztą cały Kurier...

Każdy tekst o szpitalu to knucie Żylińskiego? Śmierć pacjentów to sprawka burmistrza? Jeśli pacjenci się skarżą, to naszym zadaniem jest to opisać. Mamy wyrzucić to do kosza? Od czasu do czasu pacjenci dziękują lekarzom iławskiego szpitala, co również chętnie opisujemy. Róbcie tak, by ludzie byli zadowoleni, a wtedy zobaczycie to w gazecie. Proste jak cep, ale łatwiej jest powiedzieć, że gazeta jest w spisku. W spisku z niezadowolonymi pacjentami.

Paweł Zarzeczny – ikona dziennikarstwa – powiedział, że dziennikarz musi pisać mocno i prawdę. Nie może mieć przyjaciół, których nie chce dotknąć. Tak samo jak o szpitalu, który podlega powiatowi, pisałem o iławskim MOPS, który podlega ratuszowi. Szkoda, że nikt tego nie zauważył. Jeśli polityk wyczuje życzliwość dziennikarza, brutalnie to wykorzysta, a czytelnik wyczuje fałsz. Taki dziennikarz jest skończony zawodowo. Skoro jestem człowiekiem Żylińskiego, dlaczego nie poszedłem do ratusza? Bezpieczny etacik, dobre godziny pracy. Jestem niezależny i to jedna z moich najgorszych cech.

Atmosfera w mieście jest toksyczna i to zasługa tych dwóch działaczy, którzy ostrzeliwują się zza murów swoich zamków. Czas z tym skończyć panowie! Stańcie naprzeciwko siebie i albo się upijcie, albo pobijcie.

Jednocześnie każdy z nich zapewnia, że chce zgody, że to ta druga strona jest niedobra. Paweł i Gaweł po iławsku.

Ludzie martwią się pogodą, mamy dość, zimny początek maja. Rozpoczęły się matury, które zajmują młodzież i ich rodziców. Depeche Mode znowu ruszyło w trasę koncertową. Słucham tego zespołu niemal od dziecka.

DEPECHE MODE JUŻ NIEMŁODE

Minęło już trochę czasu. Oglądałem niedawno relację z koncertu Depeche Mode. Wokalista zespołu David Gahan ma już 54 lata. Mimo to na scenie wygina się i tańczy tak samo jak kiedyś. Tyle że mam jakiś niesmak to oglądając. Kamera pokazała publiczność. Grubi i łysi panowie, panie w średnim wieku. Pomyślałem, że zespół źle się starzeje.

Na przykład The Beatles jest wiecznie młody, ale Depeche Mode nie. Paul McCartney jest bardzo świeży, mimo że ma 74 lata! Byłem na jego koncercie w Londynie kilka lat temu. Piorunujące doświadczenie. Ale on nie udaje, że ma 20 lat. Za to Gahan niestety tak. Widok dojrzałego faceta, który kręci tyłkiem, jest po prostu tragiczny. Miał z tym spory problem Iggy Pop, który lubił występować ubrany jedynie w spodnie. David Bowie ładnie się zestarzał jako artysta. Uspokoił się, stonował swoją twórczość. Za to Iggy dalej skakał po scenie bez koszulki.

Czas weryfikuje artystów. Całkiem niedawno nawiązałem kontakt z całkiem zapomnianą wokalistką – Renatą Lewandowską. Piosenkarka śpiewała m.in. wspólnie z Grupą I piosenkę „Radość o poranku”. Moim zdaniem Lewandowska to polska Janis Joplin. Jej głosu słucha się dziś bardzo dobrze, jest bardzo świeży. Z piosenkarką umawiam się na wywiad, jestem ciekaw, dlaczego nagle zniknęła z polskich scen.

O ile sztuka przeżywa swoich twórców, o tyle polityka umiera razem z politykami. Słyszałem sporo o konfliktach pomiędzy działaczami PZPR w Iławie. Też były różne grupki, koła miłośników tego i tamtego. Ludzie się wygryzali, podkładali sobie świnie i donosili. Tylko kogo to dziś interesuje, kogo nie lubił dr Żuk albo kogo lubił Rulkiewicz? Kto ich w ogóle pamięta? Za 40 lat o Żylińskim, Rygielskim i ich konflikcie nikt nie będzie pamiętał. Dlatego nie warto zajmować się czymś, co jest chwilowe i nieważne. Cała nadzieja w kobietach, tylko one mogą przywrócić spokój miastu.

BARTOSZ GONZALEZ






Nowa towarzyszka wzięła udział u boku
burmistrza Adama Żylińskiego (z lewej) w obchodach
święta Konstytucji 3 maja. Marek Polański (w środku)
stały w uczuciach do żony i samochodu.
Nie lubi „totalnej opozycji”, ale dał pracę lokalnym
notablom Platformy. Wójt Krzysztof Harmaciński (z prawej)
jeśli chce wejść do ratusza, musi się częściej
pokazywać w Iławie.




  2017-05-10  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
107040653



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.