Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2011-06-29

Olszewski: Nie przekłamywać historii!


Czytałem ostatnio po raz tysięczny coś na temat historii Prus Wschodnich, odwiecznej niemieckiej prowincji, która wynikiem wojny wpadła w 1945 r. w polskie ręce i została momentalnie przemianowana na Warmię i Mazury. Rosenberg stał się Suszem, Marienwerder Kwidzynem, Schönberg Szymbarkiem, Finckenstein Kamieńcem, a Dt. Eylau – Iławą. Pasjonująca to lektura, pasjonujące i obrazy, zróbmy dziś sobie małą powtórkę z dziejów minionych!


Leszek Olszewski


Polacy generalnie zastawali niemieckie miasta i miasteczka zburzone przez Armię Czerwoną, osiedlali się więc tu trochę bez dachu, za to w strachu, czy aby za pięć lat nie zacznie się nowy konflikt o powrót tych jakby nie patrzeć rdzennych ziem do powojennych, nowych Niemiec. Tuż przed 1.09.1939 r. Olsztyn liczył sobie 46 tysięcy mieszkańców, Elbląg 28 tys., Iława 12 tys., stolica zaś regionu – uniwersytecki Königsberg (Królewiec) – 372 164 dokładnie. Królewiec to dziś mało prześwietny Kaliningrad, który wzięła sobie we władanie... Rosja, o tym potem również! Cała prowincja liczyła 1 500 000 ludzi, z czego 300 000 zginęło w 1945 r. skutkiem zwycięskiego pochodu radzieckich wojsk ale to tak na marginesie.

Niemcy jak wiadomo słynęli i słyną nadal z umiłowania porządku, świetnego zorganizowania sobie życia, ich pociągi są punktualne, czas cenny i ani jednego euro nie wydadzą nie będąc przekonanymi do sensowności wydatku. W niedawnej ankiecie Polacy cenią ich za świetny stan gospodarki, nowoczesny kraj i to, że są z siebie dumni, oni Polaków zaś za przywiązanie do tradycji, religijność i dumę z własnej historii. Dla mnie są to wartości jak najbardziej nieistotne, cechy zaś za które się ceni Niemców – godne pozazdroszczenia. I jak tak patrzę na dzieje Prus Wschodnich to nie mogę oprzeć się wrażeniu iż Niemcom to w każdych czasach rywalizować z Anglią, Francją czy Holandią o prymat cywilizacyjny w Europie, Polska zaś może startować w lidze z Rosją, Białorusią i Albanią i wcale nie ma pewności, że znajdzie się na medalowej pozycji.

Przyjrzyjmy się faktom. Mamy lata 30-ste, Elbląg jest wielkości Iławy, Olsztyn niewiele większy, sama Iława to dzisiejsze Nowe Miasto Lubawskie. 80 lat temu otóż są to miasta, które nie różnią się od swych odpowiedników w całej zachodniej Europie. W samej Iławie działa kilka browarów, w centrum miasta znajduje się reprezentacyjny hotel „Pod Czarnym Orłem”, drogi są nowoczesne, chodniki równe, kolej niezawodna. Do tego poczta każdą przesyłkę wysłaną nawet z Nadrenii czy Szwabii dostarcza do adresata w Prusach w średnio dwa dni. Oczywiście wychodzi też lokalna gazeta (dziennik!), będąc tutaj można zaopatrzyć się w mnóstwo gadżetów-pamiątek znad dzisiejszego Jezioraka.

Pod Smolnikami w lesie zbudowano jezioro-bajkę letni raj dla mieszkańców (Czyste), Wielka Żuława słynie z restauracji, w której bywanie jest zapewne modne. Przed domami i willami błyszczy się wręcz zieleń – zadbana, przystrzyżona, piękne ogrody dopełniają wizerunku bogatego, cichego miasteczka. Olsztyn w tym czasie i Elbląg mają to, co dla Niemców w większych organizmach miejskich jest oczywiste – linie tramwajowe. Dawno zbudowane, funkcjonalne, drogie ale per saldo opłacalne – państwo zawsze inwestuje w nowoczesność. Königsberg to oczywiście metropolia – tam jest wszystko.

W 1945 r. ziemie te Niemcy po ponad 700 latach bezpowrotnie tracą, radzieccy Azjaci obracają je w zgliszcza, znikają praktycznie z powierzchni ziemi zamki w Finckensteinie i Schönbergu, Iława też tonie w gruzach. Królewiec, który wyglądał jak Oxford przypomina Warszawę po powstaniu. Elbląg i Olsztyn jakimś cudem cierpią mniej, na tyle mniej, że tory tramwajowe nadają się tam do użytku. Elbląg postanawia z prezentu skorzystać, w Olsztynie dochodzą do wniosku, że to chyba przeżytek i wkrótce po torach nie ma śladu – idą na złom. Resztki niemieckich fabryk są za to w całości wywożone do ZSRR, taki pruski łup – dla „Polszi” germańskie ziemie, sobie ich doczesne bogactwo!

Wchodzą zatem na „ziemie odzyskane” (termin jak najbardziej nieprawdziwy, Iława nigdy nie należała do jakiejkolwiek konfiguracji państwa polskiego) potomkowie Piasta Kołodzieja. Königsberg ma gorzej, ten wpada w ręce ZSRR, który postanowił tym ruchem załatwić sobie szybki dostęp do Bałtyku – obwód kaliningradzki to do dziś chichot historii, zerknijcie na mapy. Wielkie teutońskie Prusy zmieniają właściciela, miasta są odbudowywane tak jakby po Amerykanach nastali Albańczycy, słowem nabierają innego wyglądu, innych kształtów, wkrada się bałagan architektoniczny.

Anno domini 2011 katastrofa wizualna ma miejsce w Kaliningradzie, ten 750-cio letni gród z istnej dumy Prus Wschodnich, wielowiekowej perły północnej Europy przeistoczył się w postradzieckiego betonowego upiora, prawie jakby na ruinach Paryża wyrosła warszawska Praga. Polski Olsztyn dalece nie zachwyca ale i wstydu nie przynosi. Przynosi za to wstyd fakt, że właśnie planują tam zwrócenie się do UE o dofinansowanie planów budowy...linii tramwajowych, które po wojnie mieli po Niemcach do użytku ale jak wspomniałem – rozebrali, bo to fanaberia w takim małym mieście.

W małym mieście Elblągu tory zostawili, tramwaje tam wciąż kursują, ale Elbląg to dziś żywy trup. Patrzę na zdjęcia z obchodów w 1937 r. 700-lecia Elbinga – nie przesadzam, miasto, którego nie powstydziłaby się Bawaria, Lotaryngia czy Albion. Dzisiaj zaś obdrapane bloki, 40-letnie płyty chodnikowe, dziury wielkości pianina na drogach – słowem polska bieda. Iława vel Dt. Eylau bije tu wszystkich na głowę – Polska (PRL przede wszystkim) nie zaszkodziła jej. Jest niepolsko zadbana, nowoczesna, ciepła, ma swoje wady, ale nawet Nowy Jork je ma, więc w sumie brak powodów by nawet przed mieszkającymi tu kiedyś Niemcami świecić oczami – tu się nie zmarnowało darowanego świata!

Podstawa to nie przekłamywać historii, nie naginać jej pod dziedzictwo, którego nie ma! Czyż to nie rewelacyjne, że pod Kisielicami, a nie np. pod Dortmundem swój majątek miał kanclerz Hindenburg, gdzie zresztą zmarł? Czemu to przemilczać w szkołach, chcecie by wasze dzieci wyrosły na ignorantów nieświadomych, że tu tej książkowej Polski nigdy nie uświadczyłeś? Chociaż uświadczyłeś, „Pan Samochodzik” przesłodził nam Prusy Wschodnie na polską stronę, dlatego kłaniajmy się przybyłym tu Niemcom i żądajmy dla siebie nie mniejszych pokłonów! Hitler spieprzył nam wzajemną sympatię, teraz nie ma przeszkód by wszystko wyrównać!

LESZEK OLSZEWSKI

  2011-06-29  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102938712



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.