Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

Forum

17894. 
Odnośnie wpisu numer: 17891

Panie szanowny!
Byłem zawsze ciekaw czym i jakimi motywacjami kierują się wyborcy, że dają kredyt zaufania przez 3, a nawet 5 kadencji, jak w przypadku Pana Rychlika, czy Pankowskiego.
Nie mówię, że to źli ludzie. Jednak z szacunkiem dla nich nie są żadnymi postaciami charyzmatycznymi, ani tym bardziej uznanymi autorytetami.
[...]
Ich motorem jest tylko i wyłącznie stały elektorat więzienno-milicyjny.
To oni dla nich są kumplami i "swoimi" ludźmi. Tam ich elektorat, który trzyma się razem.
 Miłośnik radnego, emerytowanego milicjanta
 Wtorek 05-01-2010

17893. 
Odnośnie wpisu numer: 17891

Brawo! Doskonały komentarz do aktualnej sytuacji politycznej w Iławie.
Komuchy rządzą zadłużonym miastem, które buduje drogi pod publikę
a tak naprawdę stoi z powodu długów na krawędzi bankructwa budżetu.
A nowych zakładów pracy wciąż nie ma, a nawet uciekają stare (IZNS).
Nie dziwi, że w tej sytuacji braku perspektyw ludzie masowo emigrują.
 J-23
 Poniedziałek 04-01-2010

17892. 
Odnośnie wpisu numer: 17888

Należę do tych, co wiele na pewien temat kiedyś pisałem. Wielu, co nie było związanych z tematem, mówiło: "Tak! Ma pan pełną rację, ale ta mafia jest silniejsza i nic się nie zmieni."
Powiadam dziś Panu to samo. Pisz pan pod "nickiem" i otwieraj oczy, ale pamiętaj pan: walec władzy jest potężniejszy od tsunami, nie damy rady. Tylko przy urnie możemy tę bandę trojga obalić.
Czy tylko? Mam wątpliwości. Nowi będą podobni. Musi zmienić się morale ludzi, którzy przychodzą do władzy, łącznie z radnymi. Do władzy nie mogą iść ludzie za kasą, gdyż oni tylko to widzą.
Owszem, zrozumiałe jest to, że burmistrz, czy inny muszą nieco więcej niż przeciętni ludzie zarobić. Ale tamci tylko ku temu zmierzają. Dlatego ich nigdzie nie widzisz, oni nie są gospodarzami od małych spraw, o jakich piszesz, oni są od obwodnic, od amfiteatrów, od wielkich budów. Bo kto zwróci uwagę, na zabytkową upadającą kamieniczkę lub na młyn. I inne wymieniane sprawy...
 Solidarny 13.12.1981
 Poniedziałek 04-01-2010

17891. 
Odnośnie wpisu numer: 17855

Ostatnia [Rady Miejskiej w Iławie] sesja budżetowa 30 grudnia 2009 r.
miała dla władz miasta Iławy strategiczne znaczenie i z taką powagą
została potraktowana.
Sesji przewodniczyli Pan Zbigniew Rychlik (były klawisz więzienny) oraz
Pan Andrzej Pankowski (były milicjant). Panowie pilnie strzegli interesów Pana Ptasznika, burmistrza Iławy (byłego chyba "kandydata" na Tajnego Współpracownika) [w czasach PRL].
I tak to właśnie owego 30 grudnia 2009 roku, czyli po 19 latach, historia zatoczyła koło w Iławie.
Ktoś, kto 19 lat był na wygnaniu i właśnie wrócił, odniósłby wrażenie,
że w Iławie trwa jeszcze stan wojenny, a rządzi nami "Rada Ocalenia
Narodowego".
Nie wiem - śmiać się czy płakać...?
 robr

gromal@poczta.onet.pl, lat 70
 Iława, Poniedziałek 04-01-2010

17890. 
Odnośnie wpisu numer: 17887

Szanowny Panie Altruisto!
Pańska wypowiedź jest jednym z nielicznych "jasnych promyków" na tym smutnym forum pełnym waśni, sporów i fanatyzmu. Jest Pan także jedną z nielicznych osób, które wiedzą o co im chodzi, piszą jasno, zrozumiale
i z troską o Naszym mieście. Byle tak dalej...
PS. Uważam, że powinien Pan startować w tegorocznych wyborach na burmistrza Iławy i pewnie w Pańskiej osobie Nasze miasto miałoby znakomitego gospodarza.
 czytelnik
 Poniedziałek 04-01-2010

17889. 
Odnośnie wpisu numer: 17885

A co do tego mają teksty biblijne?
Należy czytać książki religijne, prasę katolicką. Dla mądrzejszych teksty filozoficzne i temu podobne. Gdyby tak było jak piszesz, to księża byliby wybierani w publicznym castingu i nie musieliby odbywać 6-letnich studiów filozoficzno-teologicznych. A to dopiero początek kariery duchownej.
Żywym przenoszeniem Biblii do życia zajmują się sekty religijne np. świadkowie Jehowy.
 oko
 Poniedziałek 04-01-2010

17888. 
A propos uwagi czyjejś (nie mogę znaleźć odnośnika), bym zamieścił
te swoje wywody w wydaniu papierowym Kuriera, z podpisem itd. itp.
Odpowiadam: 3 x nie!

1). Za długi ten tekst, by się zmieścił na łamach a nie chcę go skracać,
bo wszystko co wymieniłem mnie: "gryzie".

2). Z powodów osobistych nie chcę podawać personaliów.

3). Myślę, że to czy się znajdzie na forum, czy w wydaniu namacalnym moje imię i nazwisko raczej nieszczególnie zmieni chyba treść mej sagi o Iławie. Po to mamy forum, by na nim dyskutować. Zróbmy to więc nawet wtedy, jeżeli poniżej znajdzie sie jedynie mój nick...
 altruista
 Poniedziałek 04-01-2010

17887. 
Odnośnie wpisu numer: 17604

Ostatnia chyba część mojej trylogii opisu Iławy i małych/większych problemów ;-) Jeszcze kilka zdań.

Żałuję, że z remontem spichlerza zniknąć ma klub Sobiewola, bo to jedyne miejsce z żywą muzyką, która w naszym mieście grana jest cyklicznie i w dodatku czasami z całkiem sporą frekwencją. W większości młodzież gości na tych koncertach (bo o nich mowa), bo i muzyka grana jest bardziej przez młodszych ludzi niż starszych. Kto tam za to jest w Sobiewoli odpowiedzialny, to nie wiem, ale jakimś cudem do małej Iławy dojeżdżały zespoły z Niemiec, Francji, czy z Izraela nawet! Bez sponsorów, bez reklamy i... bez problemów chyba. Ponoć bilety na takie koncerty, to kilka złotych, równowartość większej paczki chipsów, czy połowy kurczaka z grilla! Szkoda byłoby takie miejsce utracić, bo lepszej lokalizacji nie znajdziemy a taki pub, to wypisz wymaluj jedno z miejsc, o których powstaniu piszę tu niemal od początku.

Nie mamy w Iławie zabytków, mamy niewykorzystane w pełni jezioro, ale o pozostałe rzeczy warto zadbać, by nie stracić kilku zazdrosnych spojrzeń osób z innych stron Polski, czy Europy. Ludzie zazdroszczą nam Złotej Tarki – no i dobrze, bo mają czego i oby w tym roku w nowym amfiteatrze było już jak zwykle, czyli… doskonale! Ta Tarka ostała nam się ze starych czasów i niech pięknieje z wiekiem, bo oprócz Famy Rock dla młodych nie mamy już większych imprez a konkurencja muzyczna obok nie śpi: Piknik Country w Mrągowie, Śpiewajmy Poezję w Olsztynie, Ostróda Reggae Festiwal z zespołami z całego świata, HunterFest w Szczytnie, Eco Union of Rock w Węgorzewie – większość to festiwale, których gros publiczności to młodzież, ale im się jeszcze chce jeździć tabunami pociągiem, by w namiocie nie dosypiać kilka nocy. A czym skorupka za młodu nasiąknie... to może i po latach Iławę zapamięta ;-) Wart pochwalenia jest w tym miejscu lokal Yellow, gdzie co jakiś czas trafia się kameralny koncert z gatunku blues, czy jazz.

Chcę jeszcze zobaczyć szybkie wykorzystanie rzeki Iławki – brzegów do spacerów a samej rzeczki do jakichś krótkich spływów kajakowych (może jakieś zawody? – oponenci zaraz zarzucą mi, że wciąż o tych zawodach przypominam, ale to wydaje mi się najtańszym i najzdrowszym sposobem na uatrakcyjnienie naszych akwenów wodnych), no i odnowienia kilku pozostałych po wojnie kamieniczek: jedna na Wyspiańskiego odnowiona została na razie (?) tylko częściowo, szkoda. Jest jeszcze kilka urokliwych budynków przy naszej przelotówce Grudziądz-Olsztyn, vide sypiący się młyn, którego jakoś sprzedać nie można a byłby pewnie podobnym przykładem dobrej roboty, jak i wspomniany wcześniej spichlerz.

Co zrobić z Domarem nieopodal Starostwa? Chyba tylko wysadzić w powietrze i zbudować coś nowego – innego wyjścia nie mam. Poza tym odnowienia wymagają cuda przeszłości jak choćby ten neoklasycystyczny pałacyk przy Kościuszki 27, i ładna kamienica pod nr 25, i pod nr 15 (zanikają twarze na rzeźbach okiennych!), i lekkie odświeżenie nie zaszkodziłoby pewnie i przy nr 6. Może jeszcze w gimnazjum nr 1 dałoby się poprawić niektóre okna na rzecz okiennic nowszych i ozdabiających a nie szpecących ten ciekawy budynek? Jeszcze koniecznie z kilku budynków w okolicach parku wypadałoby pozdejmować te paskudne reklamy sklepów zasłaniające elewacje (Neonet, Groszek, Złoty Smok) i już zyskujemy na wyglądzie. No a budynek PKO obok amfiteatru nadaje się moim zdaniem do odnowy i na zewnątrz i w środku, choć to już pewnie sprawa centrali. Chyba i jakieś wejście dla niepełnosprawnych wypadałoby wygenerować?

A skoro zdanie wcześniej wspomniałem o zdejmowaniu, to temat stary jak świat: naprawdę wypadałoby zdjąć te zimowo świąteczne ozdoby z lamp, drzew, słupów, bo koszt ich instalacji i deinstalacji jest tam jakiś z pewnością, ale tłumaczenie gościom co roku, po co te ozdoby (?!) wciąż wiszą, też porcję zażenowania kosztuje. Podobno tuż przy moście na rzece Iławce stojący zielony pustostan z numerem Dąbrowskiego 20 ma iść do likwidacji – byłoby szkoda, bo architekturę ma piękną, podobnie jak i nieopodal pod nr 11 ulokowany budynek Weterynarii, który miejscami zarastają rozłożyste krzaki, czy już może drzewa nawet – może dałoby się jakoś je odnowić, bo po tej stronie Iławki to nieliczne starsze budynki wśród bloków i nowo wystawianych klocków.

Panie Burmistrzu, zasygnalizowane przeze mnie czasami kosmetyczne zmiany, to nie jest chyba ponad nasze siły? Pewnie, że mnie jest łatwo wyciągać rękę i wytykać zaniedbania, ale ja jestem sam, bez uprawnień, Pan ma od tego ludzi i... nasze pieniądze, by to zmieniać. Zmieniajmy więc Iławę teraz, zaraz, już! By nie stała się zapomnianym zaściankiem Polski, ale by była miastem atrakcyjnym i dla mieszkańców i dla gości – wtedy sobie odpocznijmy. A wiele spraw nawet malutkich można załatwić natychmiast, bo chociażby dopóki w lokalach gastronomicznych niższej kategorii nie znikną solniczki w postaci szklanych słoiczków z wieczkiem przebitym gwoździami, dopóty klimat wiejskości wciąż będzie obecny wśród nas. Podobne mam odczucia, gdy widzę/słyszę samochodowe klaksony pozdrawiające przechodniów – może na siłę szukam dziury w całym, ale kojarzy mi się to z takimi zapyziałymi miejscowościami.

Jeśli już przy kierowcach jestem, to mała porcja żalu pod ich adresem: naprawdę ciężko jest zwalniać przed przejściem dla pieszych? Szczególnie na północy Europy, to nie do pomyślenia, by pieszy stał i czekał aż uda mu się wejść na przejście: każdy kierowca zwalnia wcześniej i każdy pieszy śmiało wkracza na zebrę i bezpiecznie z niej schodzi. A u nas? Statystyki wypadków na przejściach dla pieszych są porażające a przecież, to miejsce, gdzie pieszy ma pierwszeństwo i powinien czuć się bezpieczny. Z drugiej strony, jeśli mamy sporo takich kierowców, którzy w weekendowe wieczory urządzają sobie w okolicach Heaven start-stop rajdy, to może nie powinienem się dziwić...

Panie Burmistrzu – jestem tylko skromnym mieszkańcem naszego grodu, który chciałby aby nasze miasto ruszyło bardziej z kopyta. Zmiany idą w dobrym kierunku i osobiście ten kierunek akceptuję, tylko: tempo! Tempo nie te! Pora nie oglądając się na słupki poparcia w najbliższych wyborach wykazać się inicjatywą i nazwiskiem zapracować na naszą pamięć i wdzięczność. Nie można siedzieć z zadowoleniem i pojawiać się na uroczystościach – my musimy widzieć Pana na naszych ulicach a Pan musi widzieć nasze problemy: bo problemy miasta, to nasze problemy.
I musi Pan rozwiązywać je! Po to Pana wybrano. Dziękuję za uwagę :-)
 altruista
 Poniedziałek 04-01-2010

17885. 
Odnośnie wpisu numer: 17874

Wiara w Boga nie ma nic wspólnego z wiarą w teksty biblijno-religijne. Gdyby każdy wyznawca chrześcijańskiej religii przestudiował teksty hebrajskie, aramejskie, greckie i łacińskie, poczynając od Salomona czasów (mam na myśli teksty "świeckie" i "religijne"), to zostałby w niedzielę w domu, a świątynie by opustoszały.
 YTU
 Poniedziałek 04-01-2010

17884. 
Odnośnie wpisu numer: 17842

Sprzątaczka, kucharka, kelnerka - rządzi Iławą.
To, że facet taki jak Ptasznik ma przysłowiowe "jaja z ciepłej plasteliny"
to już powszechnie wiadomo, ale żeby taki Rygielski też dał się omotać
i manipulować jak kukiełka - to już jest sensacja.
 knur
 Poniedziałek 04-01-2010

17883. 
"Iwan" [kluczowy świadek ws. zabójstwa gen. Marka Papały] nie zabił się, zmarł z powodów medycznych, zatrzymania akcji serca.
Serce staje ze stu powodów, jeden z nich to nawet na życzenie samego człowieka. Takie są przykłady ludzi o niezwykle silnej woli. Zator płucny
to jeden z ważnych powodów, ale zator można wywołać sposobem chemicznym, fizycznym i emocjonalnym.
 Eksmedyk
 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Glowny-swiadek-ws....
 Poniedziałek 04-01-2010

17882. 
Odnośnie wpisu numer: 17846

Czasem bawi, a czasem poraża mnie bezmyślny nawyk
przesyłania pozdrowień lub – co gorsza – życzeń, których
autor pozostaje anonimowy dla uczestników forum, jak i
dla adresata. Taki jestem rozbawiony i zadziwiony miś...
 Jarosław Synowiec
 Niedziela 03-01-2010

17881. 
Odnośnie wpisu numer: 17879

Droga Pigwo!

Gdy zawiodą wszystkie środki,
spróbuj jeszcze metod ciotki.
Dobry jest więc bimber z colą,
nawet gdy cię wątpia bolą.
Musi być w takiej ilości,
aż dostaniesz dużych mdłości.
Zagraj w kości z ulubioną,
czy z kochanką, czy też z żoną.
Nie pomogło nawet troszkę?
to zacytuj znów Qmoszkę.

(własne)
 wnikliwy
 Niedziela 03-01-2010

17879. 
Fraszka "Na grypę"

Czy deszcz pada, czy to rosa?
Nie! To żonie kapie z nosa!
W uszach szumi, w głowie dudni,
jakby wpadła gdzieś do studni.
Oczy mętne, w gardle chrypa,
dopadła ją świńska grypa!
Ja też się już gorzej czuję
więc kurację zastosuję.
By wirusa zlikwidować,
trzeba zacząć się kurować.
Już mikstury namieszane,
w barku są przygotowane.
Jest Martini z oliwkami
i spirytus jest z wiśniami,
a do tego czysta z miodem,
ochłodzona lekko lodem.
No i jeszcze Brendy z colą,
dobra jest gdy zęby bolą.
By się wzmocnić witaminą
to Tequila jest z cytryną.
A do tego jeszcze rum
by wyleczyć w głowie szum.
A na katar prosta sprawa,
w Żubrówce się moczy trawa.
Wirus ostrzy na mnie zęby,
a ja lejek robię z gęby.
Kiedy wszystko to wypiję,
to bakcyla wnet zabiję.
A na koniec zrobię grzańca
i załatwię tym skubańca.
 Egenia Pigwowa z Daula
 Niedziela 03-01-2010

17878. 
Odnośnie wpisu numer: 17868

Pod artykułem obejrzeliśmy też archiwalne filmy o turnieju miast.
Miło było powspominać. Dziękujemy.
 Ziuta
 Niedziela 03-01-2010

17877. 
Odnośnie wpisu numer: 17855

Po co wybieramy radnych (reprezentantów społeczeństwa)
jak i tak dalej rządzą bezdyskusyjnie zatrudnieni urzędnicy
opłacani za nasze podatników pieniądze. Niektórzy już tak
przyklejeni do krzeseł, że z trudnością się z nich podnoszą.
 NBA

jureczekb@op.pl, lat 82
 IŁAWA, Niedziela 03-01-2010

17876. 
Krzyk się podniósł wielki, że Szynaka słabnie, a nawet pada. Na razie na łapy, ale z Nowym Mieście Lubawskim nawet na wznak, czyli śmiertelnie. Takie panisko z niego było, a we wigilie, zamiast ludziskom życzenia złożyć, to wypowiedzonka dał z roboty.
Z Donaldinem też Platforma nie chce kontraktu na prezydenturę podpisać i dlatego tylu w tle kandydatów. Nieprzypadkowo PO wielkiego pokera prowadzi i gierkę z Balcerowiczem. Ostatnio często pokazują go w TVN, w którym to programie występuje w roli trenera, który gospodarkę zgrał z europejską w 1990 roku.
 Qyx-121314
 Niedziela 03-01-2010

17875. 
Odnośnie wpisu numer: 17873

"Kuśtycy" - na fotce Waszczak i Grzegorz Jaźwiński, obiecujący sprinter.
Też nie pojmuję co się dzieje iławskim przemysłem.
Czyja to wina?
Moim zdaniem, to dopuszczenie do rządzenia miastem ludzi z kręgu stolarskiego i tzw. pseudo-biznesmenów, którzy ledwo co we własnym sosie się gotują, drobnomieszczaństwo, handelek mały i tyle po nich.
W radach byli źli doradcy.
Samą turystyką nie wyżyjemy, gdyż Iława nie dysponuje nadzwyczajnymi warunkami klimatycznymi i terenowymi pod taki rozwój turystyki, jaki niektórym mży się w głowie. Ponadto zakasują nas miejscowości sąsiednie, czyli wydrą częśc kasy od turystów. Miasto musi miec przemysł wytwórczy i naczej padnie lub będzie biedne.
Wiadomo z [łamów Kuriera], że zakład mechaniczny IZNS nabył działkę w Lubawie, gdzie spółka ma zamiar zainwestować w nowy spod igły zakład. To tragedia. Nowe SPA szczęścia i pracy iławianom nie przyniesie, choć odnowić się warto.
 Były radny Urzedu Parafialnego
 Niedziela 03-01-2010

17874. 
Odnośnie wpisu numer: 17865

Żeby być wierzącym trzeba być myślącym. Wiadomości na temat religii
- na poziomie dziecka 1-komunijnego, bo później nic już nie czytali na
ten temat.
 oko
 Niedziela 03-01-2010

17873. 
Odnośnie wpisu numer: 17868

Miło wrócić do tamtych chwil... Byłam w ekipie liczenie książek :)
A potem, gdy ogłoszono, że Iława jednak przegrała roznosiliśmy ręcznie pisane (te z robiliśmy kopie, by szybciej dotarło do większej ilości osób) przez kogoś z obecnych w Iławie ludzi z Warszawki wiersze na temat Pietkiewiczowej i całego tego skandalu. Tekst mam do dziś, ale nie opublikuję go tutaj - zbyt dużo niecenzuralnych słów. Zacytuję jedno zdanie: " Nie dla ciebie już Sarnówko, opal sobie p*** gazem". Oj ostry to tekst, oj strasznie ostry!
Pozdrawiam ówczesnych uczniów "mechanika", mieli swój wielki wkład w tę wygraną, szczególnie "Kuśtycy".
Co do Jasła, to od kilku lat tam jeżdżę i niestety stwierdzam, że miasto urosło w siłę od czasu turnieju. Basen mają już od 10 bodajże lat i to takie z wielkiego zdarzenia, ale w rok po turnieju nie było na dworcu PKP peronów - koszmar! Jako uczestnicy turnieju pojechaliśmy tam całą paczką, by naocznie to "coś" ocenić. Dziś jest tam sporo firm i zakładów przemysłowych, co daje mieszkańcom większe możliwości.
 Joanna Ewa Majewska
 Niedziela 03-01-2010

17872. 
Odnośnie wpisu numer: 17859

Masz rację, muzułmanie mają zakaz picia alkoholu. Za dnia.
Ale po zmierzchu, gdy Allah kładzie się spać...
 drobny żuczek
 Sobota 02-01-2010

17870. 
Czy redakcja KURIERA zajmie się SKR-em w Lubawie?
SKR Grabowo - sprzedano
SKR Tuszewo - sprzedano
SKR Rodzone -sprzedano
SKR Rożental sprzedano
Mieszalnia Pasz Kazanice - sprzedano
Budynek biurowy - ogłoszony przetarg zakończono 30-12-2009.
 rolnik
 Sobota 02-01-2010
Odp. 
Spółdzielnia – jak sama nazwa wskazuje – jest wspólnotą
właścicieli. Jeśli wolą właścicieli jest sprzedawanie swego
majątku, to gdzie leży problem? (dla interwencji Kuriera).
 Modero Kuriero
 Niedziela 03-01-2010

17869. 
Odnośnie wpisu numer: 17855

A nie wstyd to o sobie tak dobrze pisać? Więcej pokory Panie Radny.
 Majka
 Sobota 02-01-2010

17868. 
Jedno pokolenie temu iławianie zintegrowali się jak nigdy przedtem i chyba nigdy potem.
16 czerwca 1985 roku Iława „walczyła” z oddalonym o ponad 550 km podkarpackim Jasłem w telewizyjnym Turnieju Miast.
Co Iława zyskała jako miasto, a co straciła na telewizyjnym widowisku?

Czytaj więcej:
http://www.kurier-ilawski.pl/czytaj/Turniej-Miast-Ilawa-Jaslo:-przezyjmy-to-jeszcze-raz/2552

Obejrzyj tam dwa archiwalne filmy z anteny telewizyjnej.
 KURIERZY
 Sobota 02-01-2010

17865. 
Odnośnie wpisu numer: 17862

Ponoć dorosły człowiek staje przed wyborem czy jest człowiekiem myślącym czy wierzącym! Czesi np. są myślący! :-)
 rors
 Sobota 02-01-2010

17864. 
Leszek Balcerowicz ostatnio sporo występuje w telewizorni - zawsze solo, bez oponentów, polemistów z taką samą wiedzą ekonomiczną. Taki stan rzeczy jest od 20 lat, niewielu to zauważa.
W programie u Tomasza Lisa znów słyszałem stek banałów i truizmów:
"Trzeba dalej prywatyzować"", "w prywatnej firmie nie ma polityki", "by znaleźć pracę, trzeba się wyprowadzić tam, gdzie jest praca, np. do Warszawy", i jeszcze jedno, nowe hasło speca: "Polska dogoni Niemcy już za 20 lat".
Takie wypowiedzi dobre były 20 lat temu, bo wielu w to uwierzyło. Balcerowicz narzeka tylko, że za mało jeszcze zrobił. Ma rację !!! Jest jeszcze 30% powierzchni Polski należącej do państwa - LASY, są jeszcze JEZIORA.
W polskich lasach jest więc, wg tego kapłana sztuk ekonomicznych, dużo polityki, na dębie kołysze się PO, na klonie PiS, na świerku SLD, na leszczynie PSL z Lepperem.
Balcerowicz nie będzie prezydentem Polski, Tusk się zagra i zakiwa.
 sekretarz planowania w gabinecie cieni Henryka Plisa
 Sobota 02-01-2010

17863. 
Odnośnie wpisu numer: 17857

Gdy Krzysztof Harmaciński przegra wójtowskie wybory, to [...]
ma wrócić do SKR Rudzienice na fotel prezesa.
 piec kaflowy
 Sobota 02-01-2010

17862. 
Odnośnie wpisu numer: 17859

Masz gościu pełną rację, że Polak jak mordy nie zamoczy po uszy ze dwa razy na rok to jest chory. Polak tylko ze chrztu jest katolik, bo gdyby taki Polak mógł się ochrzcić jako dojrzały obywatel, to tylko 10 d0 15 % by wybrało katolicyzm.
 Były radny ds Kongregacji Wiary Urzedu Parafialnego
 Sobota 02-01-2010

17859. 
A u muzulmanow jest calkowity zakaz picia alkoholu!
A wy katolicy to pijacy jestescie.
Dwa razy w roku czekacie, aby dobrze zachlac mordy! Nie wyobrazacie
sobie swiat bez alkoholu! Taka wasza tradycja katolicko narodowa.
 ex ministrant
 Piątek 01-01-2010

17857. 
Odnośnie wpisu numer: 17853

Prawda, że wrócił, lecz dlatego że Gierek gminę zamknął, rozwiązał, gdyż w Polsce tego było za dużo. I Deka został bez fotela.
A że dziady iławskie (bo została tylko gmina Iława) sami się poustawiały (Hilary i inne), zatem dla wieśniaka z Rudnic miejsca, czyli krzesła nie stało (podobnie jak Kaczorowi w Brukseli na szczycie).
Ciekawość wielka mnie bierze, gdzie usadowił by się Harnaś z iławskiej gminy, kiej by ją rozwiązali?
 Sekretarz Referatu ds Obywatelskich
 Czwartek 31-12-2009

17856. 
Odnośnie wpisu numer: 17847

Uspokoję cię. Nie jestem właścicielem ani tam nie pracuję. Co najwyżej mogę być klientem. [...]
 szerszeń
 Czwartek 31-12-2009

17855. 
Odnośnie wpisu numer: 17844

Byłem, widziałem, żenada!

Budżet to najważniejsza uchwała dla miasta Iławy na 2010 rok, a radni
w większości nie przygotowani, brak merytorycznej dyskusji. Widać było wyraźnie, że większość radnych w ogóle założeń do budżetu nie czytała.
Jedynym który, znał założenia budżetu, wydawał się być Pan radny Witkowski, ale co z tego kiedy jego troska o interes naszego budżetu z góry została zignorowana.

Wniosek Witkowskiego o zabezpieczenie pieniędzy na zwrot kosztów
zakupu ziemi po zakładach drobiarskich od Państwa Grabowskich w
związku z niedotrzymaniem warunków umowy i przejęcie gruntu na powrót jako mienie gminy, odnosiłem wrażenie traktowany był jako
żałosny.

Rozumiem władze miasta, które pragną inwestycji na swoim terenie, ale poważne ich traktowanie zależy o ich zachowania, więc jeśli w umowie jest zapis, że jeżeli w wyznaczonym terminie inwestycja nie zostanie rozpoczęta, to ratusz ma prawo odkupić po cenie zakupu teren od inwestora - to dla powagi umowy takie pieniądze w budżecie należało zabezpieczyć. Nie jest to przecież równoznaczne z zerwaniem umowy ale na pewno taki zapis dyscyplinowałby druga stronę i pokazywał, że żarty się skończyły.

Poza tym obciążenie dla budżetu byłoby chwilowe, gdyż na odkupieniu terenu można by ponownie zarobić i to większe pieniądze powtórnie go sprzedając bardziej poważnemu inwestorowi. Moim zdaniem niezbędne są zmiany w planie przestrzennego zagospodarowania miasta Iławy dla tego terenu i wydzielenie jego części pod budownictwo mieszkaniowe.

Zaprzestanie mrzonek, iż firma od ciuchów jest poważnym inwestorem turystycznym byłoby pierwszym pozytywnym krokiem władz miasta w kierunku urealnienia swej polityki gospodarczej. Tylko poważna firma hotelarska jest w stanie pobudować i zapewnić obłożenie i wykorzystanie tego typu obiektu. Zobacz hotel Gołębiewski w Mikołajkach, po sezonie to dziura a jednak o miejsca tam trudno, bo Gołębiewski to marka, doświadczenie i olbrzymie zaplecze logistyczne, zarówno w kraju jak i za granicą.

Nasuwa się pytanie: na straży czyjego interesu stoją włodarze naszego miasta Iławy? Po co zabezpieczenia umowy, skoro nie chce się ich egzekwować? A rozsądny głos radnego ignoruje się bez dyskusji i zastanowienia.

Zgadzam się z tezą, że ratusz powinien sprzedawać grunty i nieruchomości miejskie, a budżet konstruować na bazie podatków wpływających z tych nieruchomości, bo własność prywatna zawsze była proinwestycyjna, a także skłaniała do maksymalnego wykorzystania posiadanego potencjału, odwrotnie niż dzierżawa, w którą przedsiębiorca rzadko inwestuje, a w przypadku kłopotów na rynku raczej ją zwraca właścicielowi niż szuka innej możliwości jej zagospodarowania. Jednak sprzedaży nie można uprawiać na siłę, dawać się wykorzystywać czy lekceważyć.

Można dać się omamić ponieważ po drugiej stronie najczęściej działa dobrze opłacana machina stojąca na straży interesów firmy, a na przeciw urzędnik z niewielkim doświadczeniem i minimalnym pojęciem co to biznes, ale przecież dzisiaj funkcjonują wywiadownie gospodarcze, które na zlecenie prześwietlą od podszewki każdego inwestora, tylko trzeba o tym wiedzieć i tego chcieć.

Na koniec coś co mnie bardzo zastanawia! Otóż pomimo że Pani Grabowska nie dotrzymała żadnego z terminów, ba nawet nie rozpoczęła inwestycji, moglibyśmy powiedzieć: "Trudno, jej własność, robi co chce, my przynajmniej mamy podatek od gruntu. Nieruchomość ta na budżet miasta pracuje". To jednak nie! Pani Grabowska została zwolniona z podatku od gruntu na kwotę 50 tys. złotych... [...]

A więc jak, państwo radni, warto debatować o budżecie? Warto być dociekliwym? Przecież to wy rozsądzacie co jest najlepsze dla naszego miasta Iławy. Jeszcze nie otrzymaliśmy, poza obietnicami, nic od Państwa Grabowskich, a już rozpoczęliśmy im zwracanie pieniędzy wyłożonych na zakup gruntów.

PS. W nowym roku życzę wszystkim radnym dobrego samopoczucia i zadowolenia z pełnionych funkcji, oraz konkluzji, że tylko odważni ludzie przyznają się do błędów i potrafią je naprawić.
 robr
 Iława, Czwartek 31-12-2009

17854. 
Odnośnie wpisu numer: 17844

Finansowe zadłużenie miasta Iławy sięgnęło dna! Jesteśmy świadkami
"zabawy dziecka z zapałkami".
Takiej amatorszczyzny nie było od wieków w naszym sławnym grodzie. Egzotyczne trio z lokalnej Platformy, Ptasznik-Hordejukowa-Rygielski,
nie liczy się z nikim. Tylko polityka!
A wśród pracowników sfery samorządowej dominuje przygnębienie...
Witamy nowy rok, a w oczach - strach. Co będzie dalej...
 urzędnik
 Czwartek 31-12-2009

17853. 
Odnośnie wpisu numer: 17845

Kto już raz władzy posmakował, ten jej już łatwo nie odda, przekaże ją synom, wnukom, ale nigdy właściwym ludziom.
Są jednak wyjątki. Stefan Deka chyba do roku 1975 był naczelnikiem gminy Rudzienice, może gromady Rudzienice, już nie pamiętam. Po roku 1975 wrócił na własne gospodarstwo, do pługa, do brony, do krowy, do dziś gospodaruje.
Postąpił jak senator rzymski.
 Sekretarz Prasowy w Gabinecie Cieni Henryka Plisa
 http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucjusz_Kwintus_Cincinnatus
 Czwartek 31-12-2009

17852. 
Oto publicznie wyliczono sukcesy iławskiego sportu [...]:

1). Bardzo dobra postawa iławskich piłkarzy w II lidze. Jeziorak z trenerem Wojciechem Tarnowskim po rundzie jesiennej plasuje się na wysokim 8. miejscu w tabeli z dorobkiem 32 punktów.

2). Do Jezioraka Iława po kilku latach nieobecności wrócił wychowanek naszego zespołu Remigiusz Sobociński.

3). Po emocjonującym meczu lider tabeli niepokonany Świt Nowy Dwór Mazowiecki przegrał w Iławie z kretesem 1:2 po bramkach Iwo Zubrzyckiego i Wojciecha Figurskiego.

4). Działacze iławskiego Jezioraka byli organizatorami zgrupowania i meczu międzypaństwowego drużyn młodzieżowych Polski i Białorusi. Mecz rozegrano w Iławie i na stadionie w Suszu.

I to wszystko - pytam was?
Gdzie piłka ręczna, siatkówka, sporty walki, żeglarstwo, a LA...?
 Czaruś mandaryna z IKS
 Czwartek 31-12-2009

17851. 
Odnośnie wpisu numer: 17845

[...] Prosi się tutaj "łapa Piłsudskiego", który posadził by - bez pytań i konkursu - swoich ludzi na stanowiska wójtów, prezydentów miast i starostów. Wówczas wiedzieliśmy kto rządzi tym krajem i za co odpowiada. Byliby tymi ludźmi, zasłużeni (jednak nie ci co kraj barykadowali na drogach, krzykliwi durnie ze Solidarności), ludzie znani z gospodarczego działania, naukowego wsparcia.
Na pewno nie jak Rychu i Zdzichu. Jeśli nie ten sposób, to należy zmienić Konstytucję w tydzień i nowe jednomandatowe wybory, z kandydatami wybranymi w praniu, prawyborczym, prześwietlonych. Wówczas byłaby szansa...
 Sekretarz Referatu ds Obywatelskich
 Czwartek 31-12-2009

17849. 
Władcom miasta Prabuty w NOWYM 2010 ROKU składam niniejszym najlepsze życzenia. Szczególnie dużo humoru, dobrego samopoczucia, pięknych ujęć obiektywu i dobrych zbiorów cebuli.
 podatnik
 Czwartek 31-12-2009

17848. 
Fajny pomysł na wywiad z Anielą Grzybowską - ma dziewczyna dobrze poukładane w głowie. Życzę jej dalszych sukcesów, jest piękna i mądra!
 Gosia
 Czwartek 31-12-2009

17847. 
Odnośnie wpisu numer: 17831

Tam jest napisane wyraznie lista stacji ktore sprzedaja lewe paliwo a moze ty jestes wlascicielem jednej z tych stacji ???
 Magnat paliwowy, lat 51
 Iława, Środa 30-12-2009

17846. 
Proponuję zawieszenie broni i wyciszenie, którego nie było na święta
dla części forumowiczów (we wpisach dominowała agresja, w części
uzasadniona).
Niech Nowy Rok (oraz Święta dla prawosławnych) niech będą okazją do przemyśleń, łaskawego spojrzenia na bliźniego, darowania win, życzeń wszelkiej pomyślności, dla tych, którym trudno żyć, rządzić, chciwych i pazernych, uczciwych i pokornych.
Niech w tym kierunku choć przez chwilę skierują sie nasze myśli, uczucia, wielkomyślność i wspaniałomyślność, darowanie i odpuszczenie win. Bo kto nie jest bez winy.
A od 10 stycznia znowu damy czadu...
Pozdrawiam redakcję i wszystkich forumowiczów, życząc w 2010 roku wzniosłych lotów i wpisów nad poziomy...
 altruista
 Środa 30-12-2009

17845. 
Odnośnie wpisu numer: 17683 17830

Szanowna Pani Ewo, takich jak Pani są tu setki - czyli zawiedzionych, rozczarowanych, wściekłych, bo na ich oczach rozegrała się farsa pod tytułem: konkurs na stanowisko... Dlaczego tak jest?

Ano dlatego, że do władzy idzie się jak na wojnę: po łupy. Łupami są sława, uposażenia, delegacje, podróże, niekontrolowany czas pracy, decyzyjność w przetargach [i innych zamówieniach] oraz to o czym mówimy - prawo dawania pracy. Stanowiskami można kupczyć. Można zyskać przychylność opiniotwórczego wyborcy, ważnego urzędnika innej instytucji, można pozyskać dług wdzięczności, a nigdy nic nie wiadomo.

Iławscy włodarze, dyrektorzy i kierownicy doszli już do perfekcji w obłudzie i hipokryzji. Z kamienną twarzą, sztucznym uśmiechem powołują na zależne od siebie stanowiska pracowników wg swoich koniunkturalnych interesów wygłaszając frazesy typu: "spośród wszystkich kandydatów wykazała najlepszą znajomość zagadnień z zakresu zadań, na które był prowadzony nabór".

Ba, widziałam nawet kuriozalne uzasadnienie: "zapał i entuzjazm do pracy dają gwarancję właściwego wywiązywania się ze swoich obowiązków". Widać w tym ostatnim przypadku kandydat był już tak beznadziejny, że niczym innym nie mógł błysnąć. A trzeba go było przyjąć, bo po rodzinie, od szwagra, brata, wujka. Tego co z nim się wódkę kiedyś piło.

Iławskie urzędy zdominowane są przez klany rodzinno-zależnościowe. Dochodzi do komicznych sytuacji, gdy na długo przed odejściem pracownika na emeryturę powszechnie wiadomo kto go zastąpi. Miejsce pracy jest omalże dziedziczone.

Albo coś takiego. Pracownik odchodzi na emeryturę np. od 1. stycznia.
Z końcem listopada zjawia się nowy, namaszczony i przyucza się zawczasu do stanowiska pod okiem przyszłego emeryta. Później ogłasza się konkurs - wygrywa "najlepszy", zresztą innych kandydatów nikt nawet nie ma głowy wysłuchać.

Inna sytuacja: paramilitarna organizacja, konkurs śmiertelnie poważny.
I nagle do grupy oczekujących na przesłuchanie dołącza jeszcze jeden kandydat. Nic dziwnego, tylko że wszedł służbowym przejściem z napisem "Wstęp wzbroniony" w towarzystwie prominentnego pracownika tejże instytucji, odprężony, z uśmiechem na ustach, pewny swego. Zwyciężył oczywiście "najlepszy".

Do perfekcji w wybieraniu najlepszych kandydatów doszedł urząd zajmujący się sprawami finansowymi. Po ogłoszeniu listy kandydatów spełniających warunki określone w ogłoszeniu o naborze, nawet nie wzywa zakwalifikowanych osobników z listy na rozmowę, bo i po co? Szkoda czasu i zachodu, przecież ma wygrać "najlepszy". Od początku wiadomo który to.

Mamy więc całe gromady kompletnie niekompetentnych urzędników,
z odpowiednimi uposażeniami, jedynym zaś argumentem - by to oni właśnie sprawowali swe funkcje - jest znajomość, układ, powiązania, zależność.

Każdy z nas z pewnością napotkał w urzędzie pracownika, zwykle dość młodego, który nie miał pojęcia po co tam siedzi, nie był w stanie załatwić najprostszej sprawy od klienta. Ale za to fryzura, paznokcie - perfekcyjne. I wujaszek gdzieś wyżej. Wszystko za społeczne pieniądze. Ale wygrał, był "najlepszy", miał zapał.

Czy spojrzał ktoś kiedyś obiektywnie na listę stażystów, praktykantów? Nepotyzm huczy i woła o pomstę do nieba. A ileż się pojawia znajomo brzmiących nazwisk nowych pracowników w najrozmaitszych instytucjach, na których to stanowiska konkursów prawem wymaganych nie było! Tak jest w urzędzie miejskim, wiejskim, powiatowym, a także jednostkach podległych. Jak ma być inaczej, skoro funkcje kontrolne sprawują sami odpowiedzialni za ten stan rzeczy?

Czy pamiętacie Państwo ostatni kuriozalny konkurs na dyrektora szpitala? Gdy Pani dyrektor Gelert ogłosiła iż odchodzi, pocieszyła stroskanych, że pozostanie nadal związana ze szpitalem i będzie pełnić funkcję doradcy-konsultanta. Czyli na kilka tygodni przed ogłoszeniem konkursu ona wiedziała, że przyszły dyrektor z pewnością ją zatrudni! Jasnowidz? Na miesiąc przed powołaniem obecnej Pani dyrektor powszechnie było wiadomo, że przyjdzie kobieta z gdańskiego sanepidu. I przyszła. Wzruszająca była jej pokonkursowa wypowiedź o silnej konkurencji w czasie posiedzenia komisji i o tym, że "nie było łatwo". Nie jest łatwo, widzieliśmy w Polsacie pierzchającego spod kamer kierownika ZOZ-u przed zajęciem jakiegokolwiek stanowiska gdy naprawdę źle się w szpitalu działo.

Pani Ewo, nie naprawimy świata, ci co rządzą będą dzielić. Natomiast zastanawiające jest powszechne przyzwolenie. Zgadzamy się, by obsługiwali nas przytępi urzędnicy ale za to skoligaceni, zgadzamy się na cymbałów piastujących stanowiska gdyż nie mamy już siły walczyć z każdą patologią. Marzy nam się utopia - kompetencja, dobór kadr według jasnych kryteriów, fachowość, zniknięcie prywaty. Utopia. Stan taki, jak jest, nikogo nie obchodzi.

Aż prosi się o jadowitego dziennikarza śledczego. Ano właśnie: co na to czwarta władza?
 jeden z kandydatów
 Środa 30-12-2009

17844. 
Dziś na sesji Rady Miejskiej w Iławie uchwalany był budżet.
Dwóch radnych było przeciw (Zakrzewska i Witkowski).
Jeden radny (Starczewski) wstrzymał się od głosu.
Reszta zachwycała się autorskim budżetem.
A co Państwo o tym myślicie?
 myszka miki
 Środa 30-12-2009

17843. 
Odnośnie wpisu numer: 17842

Dziwisz się...? Ja nie!
Ona z durnoty i... (nie tylko) mocodawców swoich korzystała.
Z jednej strony mocodawca, a z drugiej dawca, czytaj: "dawczyni".
 były Radny ds Kongregacji Wiary "stosunków" społecznych Urzedu Parafialnego
 Środa 30-12-2009

17842. 
Odnośnie wpisu numer: 17838

Kuchareczka z Zajazdu, jak pamiętam, zawsze była wredna, przebiegła
i niesamowicie bezwzględna. Jeśli "chłop żywemu nie przepuści", to ona
jest ucieleśnieniem porzekadła "Gdzie diabeł nie może, tam babę poślij"
 świadkowa
 Środa 30-12-2009

17841. 
Odnośnie wpisu numer: 17836 17835

W USA nie bali się drzew liściastych, i to nawet w samym Nowym Jorku ("Central Park").
Często słyszę u nas od różnych "szlachciców", że liście to wielki problem.
Pogrodzili się stalowymi płotami, automatycznymi bramami, nad dachami
postawili wieżyczki, niczym minarety. Wokół willi pełno kulek i wieżyczek
iglaków, trawnik przycięty na 2,8 mm, i ani milimetr dłużej... Taki pseudo
"ogród" to jest dopiero praca, do tego jeszcze dochodzi podziemna krecia robota, trzeba więc jakieś butelki poutykać w ziemię, a może ropy nalać
w kretowisko...
Twórcą "Central Parku" (N.Y.) jest Frederick Law Olmsted, który pieszo przemierzył wiele kilometrów w słynnych angielskich ogrodach, by "złapać" klucz do tworzenia prawdziwych ogrodów.
 bakałarz nauk wyzwolonych
 http://pl.wikipedia.org/wiki/Central_Park
 Środa 30-12-2009

17840. 
Odnośnie wpisu numer: 17838

Tak jest wszędzie.
W Suszu burmistrz ogłosił konkurs na dyrektora Centrum Sportu. Było kilku kandydatów. Nikt nie wygrał.
Burmistrz Jan Sadowski na pytanie "I co teraz?" odpowiedział, że kogoś powoła na to stanowisko.
I co wy na to? Niby konkurs, a i tak nikt nie miał szans, bo Pan Sadowski już kogoś ma na to stanowisko. Jakiegoś kolesia bądź krewnego. Rodzina duża, a stanowisk mało.
 Justyna, lat 54
 Środa 30-12-2009

17838. 
Odnośnie wpisu numer: 17834

Właśnie!
Kiedyś, aby pewną panią, co piastowała stanowisko głównej kucharki w
"Zajeździe Żuława” posadzić na dyrektora sportu iławskiego, to w trybie pilnym zganiano radnych nawet z wycieczki, by swoimi komis obstawić. Niestety tak było! A teraz Ptasznika obrabiają.
 Sekretarz Referatu ds Obywatelskich
 Środa 30-12-2009

17837. 
Odnośnie wpisu numer: 17830

Nie bój sie!
Szykujemy odpór większy, jak dawniej "Masie".
Dobre przykłady, a nie wiesz jak się czują pewnie na swoich stołkach
inni podwładni Burmistrza Iławy.
 Były radny Urzedu Parafialnego
 Środa 30-12-2009

17836. 
W Iławie powstają nowe deweloperskie osiedla.
Owszem nasadzili po kilkanaście drzewek, z których cześć uschło, cześć dzieci niedobre na oczach rodziców połamały, a cześć jest podlewana przez psy, zaś trawa śmierdzi kałem. Większość drzewek, to płożące jałowce i świerki, część krzewów forsycji, nawet pare żurawin, lecz żadnej lipy, brzózy, jesiona, gdyż jest dużo roboty ze sprzątaniem liści. Sprzątanie liści to koszt, a administrator na tym traci, zaś nam czynsz może wzrosnąć - takie jest tłumaczenie.
 Agent Służby Leśnej
 Środa 30-12-2009

17835. 
Piszecie sporo o śmieciach. A co powiecie o tym, że od połowy października na poboczu drogi (chyba wojewódzkiej) w lesie pomiędzy Chełmżycą a skrzyżowaniem dróg na Szymbark i Laseczno leżą duże worki ze śmieciami. Jechałam tamtędy wczoraj i nadal tam są. Czy ktoś się w końcu tym zajmie?
A propos zieleni. W Polsce jest z tym bardzo źle. Wszyscy chcą wszystko wycinać. Przeszkadzają im gałęzie w oknach, liście na ziemi czy igły modrzewi, bo drzewa śmiecą i zasłaniają słońce. Bzdury totalne. Niech pojadą np. do Hamburga. Takiej zieleni jak tam nie widziałam nigdzie w Polsce. I nikomu nie przeszkadzają tam drzewa. Wręcz przeciwnie. Im wyższe tym lepiej. Tylko się Polakom uczyć od sąsiadów zza Odry.
Opowiem wam coś ze swojego podwórka.
Parę lat temu kupiliśmy dom na wsi. Przyszedł do nas po coś syn sąsiadów. Rozmawiał z moim mężem i w pewnej chwili zadał pytanie: "A czemu pan tego klona nie wytnie?" Mąż: "A po co?" Chłopak: "Bo pan go nie sadził". Zresztą, co tu dużo gadać. Ta rodzina mieszka tu od wojny, a wkoło domu pustynia. I taka jest większość Polaków. Ciemna i zacofana.
Niestety.
Drodzy kurierzy! Jak to jest? Piszecie, że za treść zamieszczaną na forum nie odpowiadacie itd. itp. etc. Dajecie tym do zrozumienia, że nie ma cenzury. Tymczasem jest i ma się dobrze. Wycinacie co się Wam podoba. Nieładnie, oj nieładnie. Już raz do Was pisałam. Mój tekst nie ukazał się na forum. Jestem bardzo zawiedziona.
 Justyna

justyna1234204@wp.pl, lat 54
 Olbrachtowo, Środa 30-12-2009

17834. 
Odnośnie wpisu numer: 17830

Czym tu sobie łepetynę zawracać...?
Nie inaczej było za poprzedników obecnego burmistrza Iławy, że zanim odbył się konkurs na szefa szkoły, ZKM, wodociągów, ICK, czy innych miejskich spółek, wyniki były z góry znane.
 nasza szkapa
 Środa 30-12-2009

17833. 
Odnośnie wpisu numer: 17683

[...] Czegoś takiego nigdy nie spodziewałem się po obecnie "panującym" burmistrzu Iławy.
Mięczak, który trzyma tylko z komuchami. Wszyscy "prezesi" spółek komunalnych, których powołał Maśkiewicz mają się dobrze a nawet chyba lepiej jak za swojego pryncypała. Prywata i tylko prywata - wszystkie przetargi - pic na wodę, wcześniej [...] na konkretnego oferenta. [...]
[...]
Podwyżki np. za wodę co pół roku (trzeba utrzymać towarzystwo własnej adoracji, np. Pan Zabłotny miał tam takie odpowiedzialne :-) stanowisko za dość fajne pieniądze, że nic nie robił, tylko czekał na emeryturę.
[...]
Myślę, że się wreszcie mieszkańcy Iławy obudzą i jesienią na wyborach samorządowych pokażą na co ich stać.
W tej prywacie widzę tylko jednego kandydata na burmistrza miasta, który mógł by to zmienić - jest nim Pan Olszewski.
 Zenek
 Wtorek 29-12-2009

17832. 
29 grudnia 1989 roku skończył się PRL

20 lat temu „sejm kontraktowy” dokonał zmiany Konstytucji PRL. Przywrócono historyczną nazwę państwa – Rzeczpospolita Polska oraz tradycyjne godło – orła w koronie. O wymiarze prawnym tych zmian mówi prof. Ryszard Terlecki, historyk dziejów najnowszych.

Ubolewa on, że miały one charakter ograniczony. Przywrócono bowiem symbole – nazwę i godło, ale nie przywrócono jakże ważnej ciągłości prawnej (z II Rzeczpospolitą). Było to wtedy przedmiotem sporu i być może rzeczywiście jesień i zima 1989 roku nie były jeszcze momentem odpowiednim do dokonywania generalnej zmiany. Inna sprawa, że zmiany tej nie przeprowadzono też później, tzn. III Rzeczpospolita stała się prawną kontynuacją PRL-u, a nie II Rzeczypospolitej. I to było zaniedbanie, które bardzo drogo Polskę kosztowało. I nadal kosztuje.

Zmiana z grudnia 1989 roku miała charakter symboliczny, ale nie szły za nią realne decyzje polityczne. Zmiany konstytucyjne przyjęto, gdy dobiegała już końca „jesień narodów”, a komunizm w Europie Wschodniej w zasadzie się rozsypał. Równocześnie w Polsce członkami rządu byli wysocy funkcjonariusze reżimu komunistycznego (w tym ci polityczne odpowiedzialni za zbrodnie popełnione w okresie PRL-u), nadal w prawie niezmienionym kształcie funkcjonowała bezpieka i obowiązywała ustawa o cenzurze. W międzyczasie na masową skalę czyszczono archiwa.

Dokonując więc symbolicznej zmiany nie dokonano zmian rzeczywistych, które wtedy już były do zrobienia – choćby odwołania komunistycznych ministrów z rządu czy przejęcie kontroli nad SB.
 Jarosław Synowiec
 Wtorek 29-12-2009

17831. 
Odnośnie wpisu numer: 17827 17826

A potrafisz czytać ze zrozumieniem?
"D" - czyli próbka spełnia wymagania rozporządzenia MG.
 szerszeń
 Wtorek 29-12-2009

17830. 
Odnośnie wpisu numer: 17683

Pani Ewo, bezkarność Ptasznika i kolesi jest porażająca i zakończy się przegranymi wyborami. To pewne.

Przykłady można by mnożyć. Brak konkursów lub konkursy [...] z góry,
to chleb powszedni w Iławie. Na jesieni skończymy z tym procederem.
Przykłady "dziwnych" decyzji:

- dyrektor ICK Tomasz Woźniak - bez konkursu, bez doświadczenia na stanowisku kierowniczym, ale za to wierny

- wice burmistrz Bernadeta Hordejuk - skuteczna próba obejścia [...] niewygodnej sytuacji prawnej na koszt podatnika, kto kontroluje i rozlicza pracę tej pani?

- dyrektor biblioteki miejskiej Kinga Groszkowska, jedynie słuszna kandydat, gdyż mąż Roman Groszkowski, nota bene przełożony Ptasznikowej żony burmistrza miasta (nauczycielki w liceum), szefuje odpowiedniej komisji w radzie miejskiej, "opiekującej się" biblioteką,

- sekretarz miasta Iławy Anna Empel, [...] niby na jakich zasadach zatrudniona, z łapanki? Czy nie za młoda na takie stanowisko? [...]

Pomijam fakt zasiadania w radzie miejskiej demokratycznie wybranych bezradnych (niektórych), zwodzących swoją elokwencją i pracowitością wyborców.

Pewnie przykładów jest więcej, a urzędnicy zatrudnieni w UM to wiedzą, ale nie powiedzą, a to było tak... siała baba mak, nie wiedziała jak, a
Ptak wiedział, nie powiedział, a to było tak, czyli wszystko po staremu.
 Adam, ten od Ewy :-)
 Wtorek 29-12-2009

17829. 
Ach ci nasi policjanci! [z Prabut]
 Miami Vice, lat 53
 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Szokujace-praktyki...
 Iława, Wtorek 29-12-2009

17828. 
Osoby, które [...] ceniły Jetrzego Waldorffa [...] prawdopodobnie nie znają drugiego - jakże odrażającego - oblicza tego miłośnika spraw subtelnych: muzyki, literatury, zabytków.
Nie wiedzą np. o tym, że Waldorff jako dziennikarz w latach najgorszego terroru stalinowsko-bermanowskiego wspierał swoimi artykułami w "Przekroju" zbrodnie UB i NKWD. [...]
 żyłka
 http://it.home.pl/nsz/nsznsznsz/teksty/nshp02.htm
 Wtorek 29-12-2009

17827. 
I kolejna [oficjalna] lista paliwowa, na której znalazla sie ilawska stacja
"Bliska" przy ulicy Lubawskiej !!!
 Magnat Paliwowy, lat 51
 http://i.wp.pl/a/f/pdf/23619/lista_do_30_listopada_2009_r...
 Ilawa, Wtorek 29-12-2009

17826. 
Opublikowano liste stacji paliw gdzie sprzedaja lewe paliwo lub gaz.
Ponizej lista stacji LPG, na dole sa stacje w naszym wojewodztwie.
Susz - taka mala miescina a az dwie stacje odznaczone !!!
 Magnat Paliwowy, lat 51
 http://i.wp.pl/a/f/pdf/23619/lista_do_30_listopada_2009_r...
 Ilawa, Wtorek 29-12-2009

17825. 
Zamiarem PO jest wyprzedaż w prywatne ręce jezior wielkości "Łabędzia"
z otoczeniem, parków do 100 ha i lasów do 500 ha. Nawet mateczników leśnych gdzie orły mają lęgowiska, z zastrzeżeniem opieki i pilnowania. Ja nie jestem przeciw PO i głos na nich oddam. Otóż, jeśli padnie pytanie
- o co mi się rozchodzi takie zdanie wypowiadając - to historia rozwoju ludzkości, na ten przykład Junkrów Pruskich, niech odpowie.

Należy brać przykład z gromadzenia dóbr przez ród pruski wywodzący się z niewielkiego Dąbrówna ród Finck von Finckensteinów. W czasach największej świetności tego rodu, do Finckensteinów należała połowa powiatu iławskiego, ponad 20.000 ha. W roku 1699 Ernst Finck von Finckenstein, starosta dziedziczny Dąbrówna oraz Iławy za zgodą Fryderyka Wilhelma kupił zamek w Szymbarku wraz z Ząbrowem, Kamionką, Starzykowem, Szczepkowem, Olbrachtowem i Falknowem, o łącznej powierzchni 6.900 hektarów, w tym 3.900 ha lasów i 1.100 ha jezior.

Ja się pytam, skoro mam pieniądze, a ziemie leżą w Polsce odłogiem, jeziora zarastają, nie ma do nich dostępu, ponieważ nad ich brzegami osiedla sie biedota, co na kolanach za chlebem za granicę wędruje, drobni dorobkiewicze, dlaczego ja zacny obywatel rodowity Polak, nie mogę budować fortuny skupowaniem dóbr ziemskich, jak Hrabia Finckenstein. W tym miejscu popieram PO i jestem za takim rozwiązaniem gospodarowania Państwem Polskim, by nie rozpanoszyła się biedota nad brzegami jezior, co zaledwie z opłotków i chwastów polnych wylazła. Nie wolno pozwolić hołocie panoszyć się jak hrabiemu, bo zdewastuje nasz godny kraj.
 Sekretarz Referatu ds Obywatelskich i Zachowania Rasy przy KC PZPR od 1965 do 8-III-1968
 Wtorek 29-12-2009

17824. 
Odnośnie wpisu numer: 17823

Czasy Adolfa Hitlera to tylko 12-letni, niewielki wycinek wielosetletnich dziejów Prus.
Fakt, że sformułowanie: "W każdej mieścinie na tych [pruskich] terenach za czasów Adolfa Hitlera był amfiteatr" propagandowo brzmi bezbłędnie, ale jest naciągane jak gumka do gaci.
Amfiteatry w Prusach budowane były w zdecydowanej większości za czasów Bismarcka. W Iławie pierwszy amfiteatr powstał za czasów kanclerza Bernharda von Bülow, a mały Adolf skończył wtedy zaledwie
12 lat, a od tego czasu musiały upłynąć kolejne 32 lata zanim zaczął rządzić Rzeszą.
To porównanie to tak jakby powiedzieć, że w każdej mieścinie na tych terenach za czasów Tadeusza Mzowieckiego była szkoła "tysiąclatka", niby to prawda, ale co ma piernik do wiatraka?
 Echt Preusse
 Wtorek 29-12-2009

17823. 
W każdej mieścinie na tych [pruskich] terenach za czasów Adolfa Hitlera był amfiteatr - to żadna nowość.
Tymczasem idzie remont drogi Nowa Wieś - Rudzienice i nikt nie pomyślał, by wzdłuż remontowanej drogi budować ścieżkę rowerową. By wzdłuż brzegów Jezioraka od Dzikiej Plaży do Makowa budować następną ścieżkę rowerowo-spacerową.
Zrozumiał bym wówczas, że idzie ku prawdziwej turystyce w iławskim powiecie. Jednak brzegi Jezioraka są niedostępne, bo sprzedano działki
z dostępem do wody.
 Qyx-121314
 Wtorek 29-12-2009

17822. 
Odnośnie wpisu numer: 17820

Śledztwo w sprawie byłego prezydenta Olsztyna, zamiast zbliżać się do końca, zostało zawieszone, i to na 10 miesięcy. Jeśli skończy się po tym terminie, mijać będą prawie trzy lata, od kiedy wybuchła seksafera.
 skaner
 http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,7400885,Malkowsk...
 Wtorek 29-12-2009

17821. 
Odnośnie wpisu numer: 17820

Kto to jest?
Dziołchy gwałcił, żonę kochał, prezydenta [miasta] stołek ... w trzymał.
 kolega
 Poniedziałek 28-12-2009

17820. 
To ci dopiero życiorys!
Z zawodu nauczyciel historii, pod koniec lat 70-ych był kierownikiem Gminnego Ośrodka Propagandy i Wychowania w miejscowości Wielbark (gm. Szczytno). W 1981 roku został sekretarzem tamtejszego Komitetu Gminnego PZPR. W 1986 r. został dyrektorem Okręgowego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w Olsztynie, czyli organu PRL-owskiej cenzury. Po zlikwidowaniu cenzury powrócił w roku 1990 do wyuczonego zawodu, zostając w jednej z olsztyńskich szkół nauczycielem historii oraz wiedzy o Polsce i świecie współczesnym.
Na początku lat 90. jako lojalny czerwony kacyk oczywiście wstąpił do SdRP, a później do SLD, w których aktywnie działał i budował lokalne struktury partyjne. W 1998 roku zostaje radnym Rady Miasta Olsztyna, a od września 1999 roku - przewodniczącym rady miejskiej. W tym samym roku został sekretarzem Rady Wojewódzkiej SLD. Dużo wysiłku wkładał w budowanie wizerunku przyjaznego liberała. Nigdy nawet nie krył swych sympatii dla PO (trzymał sojusze). Ma oddanych kolegów zarówno wśród księży, jak i prokuratorów.
Ostatnio zyskał sławę biurowego buhaja, który rozochocony bezkarnością nie przepuszczał kobietom nawet w ciąży. Dobre samopoczucie i pewność siebie nie opuściły go nawet w areszcie. Przed kamerami zapewnia, że zostanie oczyszczony (z taaaaaaakimi znajomościami - zapewne).
O kim mowa...?
 anty-komuch
 Poniedziałek 28-12-2009

17819. 
Piszą, że Grzegorz Michniewicz [dyrektor kancelarii premiera Donalda Tuska] popełnił samobójstwo.
Kryminalista, co Krzysztofa Olewnika zamordował, [ponoć] też popełnił samobójstwo.
Po równo świeć Panie nad ich duszą. Amen.
 Solidarny 13.12.1981
 Poniedziałek 28-12-2009

17818. 
Odnośnie wpisu numer: 17815

Jarosław Synowiec od zawsze był w Iławie pierwszy, co wolnych mediów był twórcą.
Jednak i ON nie ustrzeże się od nacisku sponsorów, czyli reklamodawców, gdyż z ich datków żyje. I w tym jest problem.
Jednak Synowiec - pomimo tego - jest podmiotem wiarygodnym. Powtarzam: PODMIOTEM, nie PRZEDMIOTEM w ich łapach.
 Solidarny 13.12.1981
 Poniedziałek 28-12-2009

17817. 
Odnośnie wpisu numer: 17816

Prawdziwy katolik pełen miłosierdzia właśnie nadstawił policzek - wyzywa ludzi od "gówien" za to, że śmią kontestować pewne zachowania jego współwierców! Lepszego obnażenia się nie trzeba!
 Kollos
 Poniedziałek 28-12-2009

17816. 
Odnośnie wpisu numer: 17798

Jeśli nadal w tak chamski sposób odnosił sie będzie ten gość do katolików to powiem mu tak: Jest gównem. I to wszystko.
Proszę odnieść sie do tego chama co ubliża katolikom, a potem możecie
na mnie pluć.
 Jamochłon pospolity
 Niedziela 27-12-2009

17815. 
Odnośnie wpisu numer: 17813

Pan redaktor Synowiec ma jak zwykle rację!
Też pozostaję anonimowa, ale jedyne co zrobię w tym wpisie oprócz
stwierdzenia początkowego, to gorąco pozdrawiam redakcję Kuriera
i tych forumowiczów, którzy anonimowość widzą w ramach tak trafnie
nakreślonych przez Pana Jarosława. Dziękuję za uwagę!
 Nelli
 Niedziela 27-12-2009

17814. 
Jestem czytelnikiem Kuriera i po przeczytaniu artykułu o "awarii" karetek pogotowia z powodu zamarzniętego paliwa nasuwają mi się pewne wnioski.
Otóż filtr paliwa nie jest winny zaistniałej "awarii" gdyż jego zadaniem jest filtrowanie paliwa i nawet nowy filtr zapcha się jeśli z oleju napędowego wytrąci się parafina. Dodawanie do paliwa środków zapobiegających wytrącaniu się parafiny pomaga, ale myślę, że w pierwszej kolejności należałoby pociągnąć do odpowiedzialności sprzedawcę tego marnego paliwa. W połowie grudnia chyba każdy posiadacz diesla ma prawo wymagać aby na stacji paliw było sprzedawane zimowe paliwo z którego nie wytrąca się parafina do co najmniej -20`C a w piątek 18 grudnia temperatura wynosiła około -11`C.
Dlatego uważam, że dostawcą paliwa dla iławskich karetek powinna zająć się prokuratura! A już na pewno szef transportu sanitarnego w Iławie powinien zmienić dostawcę paliwa gdyż obecny jest niesolidny.
 czytelnik
 Niedziela 27-12-2009

17813. 
Odnośnie wpisu numer: 17812

Dlatego powtarzam do znudzenia, że internetowa anonimowość jest dla ludzi odpowiedzialnych, dyskutujących i spierających się merytorycznie; którzy tę anonimowość, owszem, wykorzystują, ale w zbożnym celu, a nie wyłącznie do uchylania się przed odpowiedzialnością (za pomówienia).
 Jarosław Synowiec
 Niedziela 27-12-2009

17812. 
Odnośnie wpisu numer: 17810

Kretyn, gówno, idiota... ech, ten poziom kultury...
Tak to miłujemy bliźniego, nawet go nie znając...
Wstyd.
 Eskulapski
 Niedziela 27-12-2009

17811. 
Panowie może napiszecie jak to "inteligentni" ochroniarze rozpuścili
w nocy z piątku na sobotę gaz w klubie [...]?
 mundek
 Niedziela 27-12-2009

17810. 
Odnośnie wpisu numer: 17808

Ty nie jesteś katolikiem, Ty nie jesteś komunista.
Ty to jesteś rasowy idiota !!!
 Nelli
 Niedziela 27-12-2009

17809. 
Odnośnie wpisu numer: 17351

Z czwartku do soboty na drogach zginęło 18 ludzi, w tym 12 pieszych.
Co wy na to?
Ps. W lesie pomiędzy Iławą i Wikielcem droga fatalna i biegnie przez las. Nocą idą ludzie pieszo z prądem, czyli prawą stroną. Ostatnio gościa na czarno ubranego ujrzałem na 20 m przed samochodem. Jechałem 40 km/g
i przeżył, bo go ominąłem.
 Agent Służby Leśnej
 Sobota 26-12-2009

17808. 
Odnośnie wpisu numer: 17807

Ja pójdę z tobą na noże, bo nie jestem katolik, tylko komunista.
Tak durnych uwag przeciw katolikom nie czytałem, bo to nieprawda, choć wielu podchmielonych idzie na Pasterkę. Napisz o tych, co po gorzale za kierownicę siadają i śmierć przynoszą niewinnym często ludziom.
Jesteś kretynem i gównem.
 Jamochłon pospolity
 Sobota 26-12-2009

17807. 
Odnośnie wpisu numer: 17805

Nie ma to jak wpisy bezargumentowe, a ja ci współczuję, że w młodości jadłeś same kości - równa wartość polemiczna!
 Savre
 Sobota 26-12-2009

17806. 
Odnośnie wpisu numer: 17798

To, co napisane, jest diabła nasieniem i kłamstwem.
Kłamstwo to coś więcej niż nieprawda - to wymysł nieprawdy w celu manipulacji człowiekiem. Bo nieprawda jest jakby prawdą, ale w moim osobistym mniemaniu, to fakt, na który dowody są, ale nieścisłe, albo fałszywe, od których ja nie wiem. Kłamstwo zaś jest podanie fałszu z rozmysłem.
 Solidarny 13.12.1981
 Sobota 26-12-2009

17805. 
Odnośnie wpisu numer: 17798

Bardzo ci współczuję Mariuszku, że w młodości musiałeś się napatrzyć
na swoją rodzinę.
 kot, lat 65
 Susz, Sobota 26-12-2009

17803. 
Odnośnie wpisu numer: 17798

Wyleciało pijane ciało o brzęczy.
Jesli i klechy patserki kombinują o godz. 0., to ludzie nie mogą ździerżyć oczekiwania cos sobie chlupną. Nikt normalny nie szedłby Nazareńczyka powitac na Pasterkę 3-5 kilosów. Zawsze po trochu braliśmy juz za chłopaka, ale nie żeby zaraz nachchac się jak swinia. Co to, to nie! Ksiądz zawsze zwąchał i szemrał pod nosem, a potem darł się z ambony na kazaniu.
 Były radny ds Kongregacji Wiary Urzedu Parafialnego
 Piątek 25-12-2009

17802. 
Odnośnie wpisu numer: 17794

coz p prostu tacy mali ludzie zeby zrekompensowac sobie male wzrostt itd musza nadrabiac medialnie i tak sie dzieje ale po cichuporacodawca roku ;) staje sie i jest swinia roku.zwalnia nmaprawde ludzi ze stazem 5, 8, 10, 13, 15 letnim!!!ale nie interesuje go ich zywt jest na tyle laskawy ze przyjmie ich do swqej nowej chlewni gdzie zarobia sobie 950 zl!!!gratulacje !!!!!! kryzysem sie zastawia!!!nie ma sie co dziwic polak nadaje sie na zmywak do irlandii a nie do rzadzenia!!!
 cytrus

cytrus1234@wp.pl, lat 57
 Piątek 25-12-2009

17801. 
Odnośnie wpisu numer: 17798

Myślę, że ten wpis Ci ulżył :)
[...]
 Katolik
 Piątek 25-12-2009

17800. 
Odnośnie wpisu numer: 17798

;)) Sama prawda panie Mariuszu!;))
 eleonor
 Piątek 25-12-2009

17798. 
Uwaga katolicy zaraz zamykaja slepy
czy macie juz wystarczajacy zapas wody by uchlac sie w wigilie i po pijaku witac po raz nie wiadomo ktory waszego Pana (Pana jak wiadomo maja tylko niewolnicy) pamietaj religiancie jak nie nawalisz sie i nie puscisz pawia pod choinke i nie pojdziesz zionac alkoholem na pasterke to panbuk Cie ukarze i bedziesz caly rok trzezwy, a jutro klin i tak do poniedzialku (bo po swietach oczywiscie w robocie L4, albo urlop to taka wasza religijna tradycja)
 mariusz
 Czwartek 24-12-2009

17796. 
Odnośnie wpisu numer: 17793

A myślisz, że ilu bezrobotnych ma ukończoną pedagogikę kierunek praca socjalna i odpowiednie przedmioty?
 ciekawe zagadnienie
 http://www.mpips.gov.pl/index.php?gid=391
 Czwartek 24-12-2009

17794. 
W jednej z największych firm meblarskich w powiecie Nowe Miasto wręczono wypowiedzenia. [Swego czasu] właściciel z pompą i księdzem otwierał podwoje a teraz ten "katolik" [akurat] na Święta wręcza załodze wymówienia. Nawet na laickim Zachodzie nie robią takich rzeczy.
Serdeczne życzenia i udławienia się ością...
 okoń
 Czwartek 24-12-2009

17793. 
Odnośnie wpisu numer: 17783

Skoro towarzysz uważa, że wszyscy bezrobotni to ludzie nieposiadający odpowiednich kwalifikacji zawodowych to gratuluję poczucia humoru.
Na pewno bezrobotni to nie absolwenci Uniwersytetu Marksistowsko Leninowskiego, czytaj: WUML.
 szerszeń
 Czwartek 24-12-2009

17791. 
Uparci są państwo. 3 lata czytelnicy spoza proszą o wydanie internetowe, oczywiście płatne, od lat są podawane serwisy, które taką prasę udostępniają bez problemów, od lat państwo obiecują, że będzie i od lat nie ma... W dobie, kiedy często gazety codzienne czyta się na i-phonie, państwo uparcie mają czytelników spoza powiatu gdzieś... No ale skoro państwu nasze pieniądze śmierdzą... :-))
Z okazji świąt życzę, aby państwo wreszcie dotrzymali słowa....
 czytelnik z Warszawy
 Warszawa, Czwartek 24-12-2009

17790. 
Odnośnie wpisu numer: 17786

No właśnie - do zarobków.
Tak, to prawda, tyle to kosztuje, ale dom musi byc w nowych technologiach, nie te budowane z Gierka, a nawet do 1990 r.
 Zwykły obywatel
 Czwartek 24-12-2009

17789. 
Odnośnie wpisu numer: 17775

Ogrzewanie gazem to wygoda.
Ciekawe czy opłaca się ogrzewać miejskim ciepłem.

 ciekawska
 Czwartek 24-12-2009

17787. 
Odnośnie wpisu numer: 17760

"Alkohol można pić, ale z umiarem".
Powiem więcej, alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużej ilości.
 Che
 Środa 23-12-2009

17786. 
Odnośnie wpisu numer: 17775

Ja myślę, że jednak ogrzewanie na gaz jeszcze jest najbardziej optymalne. Brak kłopotów z popiołem non stop stała temperatura w domu, płacisz po zakupie gazu (węgiel musisz kupić wcześniej).
Ja za 140 m płacę za m-c listopad 600 zł, za grudzień zapłacę ok. 800 zł. W proporcjach do ceny węgla (ok. 800 zł tona) nie jest to zbyt wygórowana cena, ale porównując to do naszych średnich zarobków - tragedia. [...]
 Zenek
 Środa 23-12-2009

17783. 
Odnośnie wpisu numer: 17779

"Połowa pracowników MOPS-u to emeryci (emerytki) zajmujące miejsca pracy bezrobotnym".
Towarzysze, teraz pracownikiem socjalnym nie może zostać każdy bezrobotny, lecz bezrobotny wykształcony w szkole wyższej, na konkretnie określonym kierunku, z określonymi przedmiotami. To odpowiednie rozporządzenie, odpowiedniego ministra określa zasady naboru na stanowisko pracownika socjalnego.
 ciekawe zagadnienie
 Środa 23-12-2009

17782. 
Odnośnie wpisu numer: 17779

W takim razie rozumiem o co biega :)
Pracują nie mając praktycznie miecza, czy też raczej bata nad sobą,
bo mogą w każdej chwili odejść bez konsekwencji. Biedni biedacy
z Gminy i Miasta Susz, oj biedni :)
 biedna, bo głupia
 Środa 23-12-2009

17781. 
Odnośnie wpisu numer: 17780

Raz jeszcze powtarzam.
Tanio to już było, kiedy za pensję wielkości 1500 złotych można było kupić 4 tony węgla lub by ogrzać domek gazem płaciło się po 10 groszy według cen dzisiejszych za 1 m3. To było za KOMUNY - najdoskonalszego ustroju społecznego, jaki spotkał ludzkość.
Buduj się od nowa.
 Egenia Pigwowa z Daula
 Środa 23-12-2009

17780. 
Odnośnie wpisu numer: 17778

1000 złotych? Tak dużo? To lepiej grzać gazem.
500-600 tys. złotych to troszkę dużo, hihi.
Dziękuję za odpowiedź i czekam na bardziej optymistyczne wpisy.
 ciekawska
 Środa 23-12-2009

17779. 
Odnośnie wpisu numer: 17776

"Może czas wreszcie sprawdzać swoich urzędników, a nie tylko siedzieć za biurkiem i myśleć, no właśnie, o czym Pan tak duma?"
No właśnie. Połowa pracowników MOPS-u to emeryci (emerytki) zajmujące miejsca pracy bezrobotnym. To o czym oni mogą tak dumać? Dumał nie dumał. Carycą nie budiesz.
 szerszeń
 Środa 23-12-2009

17778. 
Odnośnie wpisu numer: 17775

Proszę przejść się ulicą Boczno-Górną [w Iławie], popytać. Ale i tak prawdy nie powiedzą. Jeśli masz dom wybudowany w latach 70-80, nawet 90. z tanich materiałów, nieocieplony od piwnic, od posadzki, z cegły nawet Silka, to przy metrażu 100 m2 tylko zapłacisz za 21 stopni Celsjusza co najmniej 1000 zł. Ciepły dom z grubego czerwonego pustaka, wypalany i inne cuda, ale tylko parterek 100 m + garaż, to koszta (bez działki) co najmniej 500-600 tys. złotych. Tanią kiełbasę psy jedzą.
 Egenia Pigwowa z Daula
 Środa 23-12-2009

17777. 
Odnośnie wpisu numer: 17767

Gratulujemy pięknej iławiance, teledysk wyśniony!
 Seba
 Środa 23-12-2009


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 119 120 121 ... 237 238 239 240 241 242 243 244 245 ... 312 313 314 ... 386 387 388 następna ] z 388



102927777



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.