|
Forum |
|
|
17949. | Odnośnie wpisu numer: 17946 Szykowne Panie - nie zbierajcie psiego łajna. U zdecydowanego mężczyzny nie macie szans. |
|
| .... |
| Sobota 09-01-2010 |
|
17948. | W poniedziałek 11 stycznia br. odbędzie się nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej Iławy, dotycząca dofinansowania budowy nowego ośrodka sportu wioślarskiego.
Budowa bazy wioślarskiej należy do wątpliwych inwestycji na akwenie Dużego Jezioraka. Wiadomo, że sport, jak każdy ma swoich zwolenników, ale przyszłość rozwoju tej dyscypliny olimpijskiej w Iławie pozbawiona jest większego sensu; należy do dyscypliny, nie tańszej od piłki nożnej. Oni muszą mieć strategicznego sponsora.
Akwen ze strukturą wodną, nie należy do odpowiednich, sprzyjających wioślarzom treningom. Rozmach, jaki wioślarstwu chcą nadać jego zwolennicy, należy do mętnych życzeń, choć szczytnych. |
|
| Czaruś z IKS Jeziorak |
| Sobota 09-01-2010 |
|
17947. | Odnośnie wpisu numer: 17943 Wie pani, one (kolejne posty) może i na pierwszy rzut oka są rozbrajająco śmieszne, ale na dnie sprawy uśmiech zamiera!
Wyrzucamy śmieci, a tu czasem slalom do i od śmietnika między psimi gównami od rozmiaru XS do XXL i tak jak Iława długa i szeroka! Mandaty wytłukłyby sprawę, poszłaby fama i słodcy właściciele poczuliby się do uprzątania po swoich pupilach :-) |
|
| Rolla |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17946. | Odnośnie wpisu numer: 17943 Ze wstrętem obserwowałem, jak piękna i szykowna pani (27 l.),
rączką, przez rękawiczki, zbierała psi kał. Czyli dałbym spokój.
Sprawę psiego łajna załatwiać od ręki - feeeeeeeeeeeeeeee! |
|
| piołun |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17945. | Odnośnie wpisu numer: 17944 Za/radzić, że się tak wyrażę :)
No chyba, że jest bez/radny :) |
|
| Natasza_Pegeerówka |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17944. | Odnośnie wpisu numer: 17940 No nie!
Radny - co ma robić radny w psiej, jak zrozumiałem, sprawie? |
|
| .... |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17943. | Odnośnie wpisu numer: 17942 Szanowny Panie, nigdzie nie napisałam, że winne są psy :)
Śmieszą mnie "gówniane" posty, bo ta sprawa winna być załatwiona
już dawno i od ręki. |
|
| Natasza_Pegeerówka |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17942. | Odnośnie wpisu numer: 17940 Ależ nikt nie wini psów, winni są właściciele. Źle chyba pani zrozumiała sens wpisów w temacie! |
|
| Rolla |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17941. | Owsiak, świetlówka i moralne wzmożenie
"(...) Oto bowiem nadciąga koszmar polskiej prawicy - Jurek Owsiak z tymi swoimi TRZY, DWA, JEDEN, z tymi serduszkami, respiratorami, pompami infuzyjnymi, i z tą "rób tą-co-chceta", która infekuje młodzież do tego stopnia, że ta tłucze szyby, pije wódkę i zabija sąsiadów w podarku na osiemnastkę. Wiadomym jest, że róbtacochcetyzm zepsuł, zeszmacił całe pokolenie, działając jak wychowanie bezstresowe, od którego Zachód kaszle, czka i mu bokiem coś wychodzi od wielu, wielu lat. Pokolenie "róbta co chce ta", to pokolenie, które zabroni swoim dzieciom mówić do siebie „mama” i „tata”, zamiast Bożego Narodzenia ustanowi Święto Świateł, a śpiewanie kolęd zastąpi śpiewaniem „Last Christmas” Georga Michaela, który podczas wykonywania tego utworu jeszcze udawał normalnego człowieka. (...)"
Nie cierpię akcyjności - to raz, a drugi raz - zapytam się cichutko: czy
potrzebne nam jest nadal Ministerstwo Zdrowia? Jeżeli potrzebne, to proponuję Pana Owsiaka na jego ministra :)
PS. Nie dam ani grosza, bo złotówki daję na Caritas, który pracuje po cichutku cały rok. |
|
| Natasza_Pegeerówka |
| http://ponowoczesny.salon24.pl/148691,owsiak-swietlowka-i... |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17940. | Odnośnie wpisu numer: 17936 Czytając na forum te wszystkie - że sie tak wyrażę: "gówniane" wypowiedzi - przychodzi mi na myśl jedno tylko powiedzenie, że są
tylko 3 prawdy:
"Cała prawda, święta prawda i gówno prawda". (ks. Tischner).
Wyborco, gdzie jest Twój radny, którego wybrałeś? Czyżbyś wybrał
głuchego, ślepego i bezrozumnego? Jeżeli tak, to wiń samego siebie,
a nie biedne zwierzątka ;) |
|
| Natasza_Pegeerówka, posiadaczka 3 piesków (srających, a jakże) |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17939. | Odnośnie wpisu numer: 17930 Opisywana sytuacja tyczy nie tylko odwiedzających nasz kraj, ale przede wszystkim ludzi tu zamieszkujących. Dziwne, ale prawdziwe. Chciałoby sie zapytać włodarzy województw na co czekają?
Chyba czekają na wybory i dopiero przed nimi zaczną obiecywać, tak jak co 4 lata, że ...... (wpisać dowolne obiecanki).
Ciekaw jestem, czy potencjalni wyborcy (dzisiaj pasażerowie), będą pamiętać powyższą sytuację, czy też znowu uwierzą po raz kolejny obiecankom.
PS. Owsiak rzucił hasło "róbta co chceta". Ja napiszę: chceta, to mata. |
|
| wqur... pasażer kolei, czyli Natasza_Pegeerówka |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17938. | Odnośnie wpisu numer: 17936 Wiocha, prymitywy, prostactwo, po zawodówkach, już po twarzy widać,
kto kim jest.
Człowiek inteligentny nigdy nie pozwoli, by jego piesek "robił" na ostrzyżonym trawniku, niejednokrotnie na chodniku. Tak postępuje i głupio tłumaczy (że pies zostawia kupę gdzie mu się zechce) tylko człowiek z prostackimi manierami, chociaż niejeden ma kwit w kieszeni co się zowie dyplomem magistra.
Dyplom, jeśli UW, czy UMK, czy UJ, tym bardziej poruta dla uczelni, bo nie dziwił bym się takim (nie wszyscy), co po szkole wyższej, np. z Olecka lub wydziale zamiejscowym, jak np. w Brodnicy czy Działdowie. |
|
| .... |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17936. | Odnośnie wpisu numer: 17929 Otóż uważam, że najpierw należy usunąć gówna (lub ich przyczyny)
z naszego otoczenia a później zająć się innymi problemami, gdyż
nie można ich załatwić brodząc w fekaliach... [...] |
|
| czytelnik |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17935. | Odnośnie wpisu numer: 17924 To proszę sobie kupić prywatny trawnik i tam wyprowadzać swego psa.
Do tego czasu najlepszym miejscem na defekację pańskiego domownika nadal wydaje mi się dywan w pańskim pokoju. Obawiam się, że dalsza dyskusja z Panem w "śmierdzącym" temacie jest bezsensowna i chyba szybciej dogadałbym się właśnie z pańskim psem, który zapewne podziela moje zdanie.
A może Pan przeprowadzi szczerą rozmowę ze swym pupilem?
Powodzenia... |
|
| czytelnik |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17934. | [...] niech mi ktoś powie jak zostały sprzedane Jażdżówki? |
|
| Felek |
| Piątek 08-01-2010 |
|
Odp. | Wystarczy czytać Kuriera (papierowego). Wszystko w tym
temacie było opisane i „rozebrane” na czynniki pierwsze. |
|
| Modero Kuriero |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17933. | Odnośnie wpisu numer: 17928 Proszę Pani, bo nie ma o czym rozmawiać. PO wraz burmistrzem
tak rządzą dobrze, że tylko o gówienkach gadka nam została... |
|
| piołun |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17932. | Odnośnie wpisu numer: 17924 "ogrodzone miejsca dla psów, gdzie mogą załatwić potrzebę".
Oto prawidłowe myślenie! Tylko takie rozwiązanie, nie musi tego być
hektar, a 2 ary chaszczy, które co roku firma zaorze, by nowe chwasty
wyrosły. Mogły by tam być posadzone dzikie krzewy itp. Ale 2 ary wydzielić, to szkoda, bo policzcie ile ar w mieście Iława kosztuje. |
|
| Pluto |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17931. | Odnośnie wpisu numer: 17928 To jest rozmowa o stopniu ucywilizowania społeczeństwa, inne problemy
są innymi problemami, ten jest aż nadto konkretny i godzien poruszenia
moja droga. |
|
| Jan |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17930. | Jak każdy, kto kiedyś wyjechał, postanowiłem odwiedzić mój piękny kraj, rodzinę i miejsce, gdzie kiedyś pomieszkiwałem, tym bardziej, że ostatnimi czasy słyszę, iż Polska to szósty tygrys Europy.
Pakowanie tobołków i 26 grudnia 2009 wiśta wio na lotnisko w Belfaście, lecimy. Lecimy do Gdańska aż 2,5 godziny, długo. W Gdańsku jestem o godzinie 23, tu zaskoczenie i dylemat. Jak dostać się do pipidówki zwanej "Prabuty"? Oglądam na dworcu rozkład jazdy z wszystkich stron i widzę, że od godziny 20:25 do białego rana nie ma żadnego połączenia na trasie Gdańsk-Iława. Myślę sobie: czy to możliwe? A może tu nie dotarł XXI wiek?
Przez chwilę zastanawiam się czy przypadkiem pilot trasy nie pomylił i w jakiejś Somalii nie wylądował, ale nie, "Gdańsk" jak byk. Skoro wspaniałe PKP traktują Iławę jak Dziki Zachód, to może gdzieś w pobliżu jakiś jakiś dyliżans jest podstawiony? Sprawdziłem, nic z tego, pewnie koni nie mają, taksówkarze też świętują, kolejarze chyba też i to z poczuciem dobrze spełnionych obowiązków.
Z nudów przeanalizowałem połączenia z Iławą. Wyszło mi np. że pociąg wyjeżdżający z Gdańska o godzinie 20:25 jest w Iławie po 9,5 godzinach - z trzema przesiadkami. Prawie tyle godzin to ja do Australii latam. Nic dodać, nic ująć.
Jak tygrys Europy to tygrys. Jakoś tak przed wyjazdem widziałem w telewizorni panów kolejarzy blokujących własne tory, była to chyba walka o dobro pasażerów... i pieniądze podatników. No cóż, takie są polskie realia i chyba szybko się nie zmienią, jeśli w ogóle się zmienią.
Wypada zatem abyście Państwo w imieniu pasażerów życzyli kolejarzom w Nowym Roku dużo humoru i dobrego samopoczucia czego i ja Wam życzę. PS: Postanowienie o wyjeździe na stałe z tego wspaniałego kraju było jednak trafione. |
|
| Maciek |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17929. | Odnośnie wpisu numer: 17924 Gówna jak gówna...
Ja czekam aż ktoś się weźmie za zrobienie z tego porządnego forum,
gdzie ludzie, dla których kupy na trawniku są problemem, będą pisać
w swoim wątku, a inni, których to gówno obchodzi, będą się udzielać
w swoich tematach. |
|
| unknown |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17928. | Odnośnie wpisu numer: 17924 Z góry przepraszam, ale - jesteście żałośni w tych rozmowach o psich gównach.
Jakby już nie było w Iławie czy okolicach poważniejszych problemów... |
|
| Ola mała |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17924. | Odnośnie wpisu numer: 17919 17921 Uważam, że nie ma pan racji.
Nie będę karał mojego psa za to, że nie zdążył i postawił klocka na chodniku czy w innym miejscu. Po prostu to sprzątnie i koniec. To tak jakby pan małe dziecko bił je za to, że wali w pieluchę a nie do WC.
Trawniki nie są tylko po to, żeby rosła tam trawa. Problem leży gdzie indziej. Mianowicie uważam, że miasto powinno zadbać o to, żeby były dostępne, ogrodzone miejsca dla psów, gdzie mogą załatwić potrzebę. Oczywiście budowa byłaby pokryta z podatku od psów. W innych miastach jakoś potrafią to zrobić tylko nie u nas.
Straż Miejska powinna karać mandatami za nie sprzątnięcie kupy po psie, a nie za to, że pies stawia kloca na trawniku.
A co z kotami, które są dokarmiane przez stare babki i dziadków? One nie srają? Kto ma się zająć ich odchodami. Powinny stare babki, ale tego nie robią. Tylko psy są najgorsze!
Na koniec zadaje pytanie - gdzie waszym zdaniem pies powinien się załatwiać? (mając na uwadze, że właściciel kupę musi sprzątnąć). |
|
| orb |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17922. | Odnośnie wpisu numer: 17884 "Sprzątaczka, kucharka, kelnerka - rządzi Iławą. (...)"
Idzie człowiek do pracy w ratuszu jak co rano i nigdy nie wie co tym
razem go czeka. Ta żmija jest nieobliczalna, fałszywa i wiecznie zła. |
|
| urzędnik |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17921. | Odnośnie wpisu numer: 17919 Jeśli ktoś uważna, że psisko może kupę kłaść tam, gdzie fizjologia go przymusi, to jest taki sam jak ten pies, z tym że bardziej tępy od niego, gdyż... psa można na zasadzie odruchu rosyjskiego uczonego Pawłowa, wyuczyć gdzie ma kał z siebie wydalić.
Natomiast tępego właściciela - nigdy, gdyż każde zachowanie człowieka wynika z jego "gruntówki", a raczej braku "gruntszule", czyli podstaw kultury.
Pies często pana potrafi wyuczyć, kiedy ten jest chamem bydlęcym.
60 zł, tak po prawdzie, nie wiedzieć za co ratusz bierze. Ale nie o to chodzi, a o to, by ludzie byli bardziej kulturalni od psa.
Osobiście było się świadkiem takiego zdarzenia. Pewna pani wyprowadziła psa ze swego ogródka domku prywatnego przed dom, by zwalił się na trawniku przy chodniku miejskim.
I co wy o tym sądzicie? Nie spotkałem większej chamki w świecie.
* * *
Informacja o godzinach szczytu srania psów przy blokach:
1). Godziny 07-09 rano.
2). Godziny 15-16 po południu. |
|
| Pluto |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17920. | Odnośnie wpisu numer: 17909 Tak, potwierdzam.
Pani Stodolna to wymagająca, ale bardzo obiektywna i bardzo dobra nauczycielka historii. Była moją wychowawczynią. Wspominam ją mile. |
|
| była uczennica |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17919. | Odnośnie wpisu numer: 17918 A ja sobie nie życzę aby pański pies srał gdzie popadnie - na trawniku czy też na chodniku. Jeśli już czuje taką potrzebę to niech sra na dywan w pańskim pokoju.
Kupując psa trzeba było się zastanowić nad tym problemem. Ja też płacę miastu podatki aby wokół było czysto.Od lat nie widziałem aby ktokolwiek w Iławie zbierał gówna po swym psie.
W sprawie resztek jedzenia to oczywiście racja. Ale nie jest to tak nabrzmiały (lub bardziej - śmierdzący i zafajdany) problem jak masy psich gówien zalegających wokół nas na terenie całego miasta.
Uważam, że Straż Miejska mogłaby wyleźć wreszcie ze swych samochodów i patrolować miasto na piechotę przy okazji karząc surowymi mandatami bezmyślnych i chamskich właścicieli psów, którymi nie potrafią (lub nie chcą) się zupełnie zająć.
Cóż jednak począć skoro pewne osoby odpowiedzialne za stan higieny miasta też udają, że nie widzą jak ich pies sra w najlepsze na trawnik będący miejscem zabaw dzieci ich sąsiadów. |
|
| czytelnik |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17918. | Odnośnie wpisu numer: 17916 17905 Psu nie wytłumaczysz gdzie ma walić kupę, a to że sra gdzie popadnie jest naturalne! Ważne jest tylko to, żeby właściciel sprzątnął po swoim pupilu kupę! Pomysł użycia środków chemicznych na psa to zbrodnia! Może od razu przetopić na smalec co?
Jestem właścicielem psa, sprzątam po nim kupy i nie życzę sobie, aby dyktować mi warunki, gdzie pies ma srać! Płace podatek aż 60 zł, ale miasto woreczków nie daje tylko sam kupuje! Także zastanówcie sie co wpisujecie.
A co powiecie np. o wyrzucaniu przez głupich ludzi resztek jedzenia czy kości na trawnik. To zakrawa na epidemie jakiejś choroby. Kupa się rozpuści, a takie żarcie gnije! |
|
| orb |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17917. | Odnośnie wpisu numer: 17916 Kiedy [zwrócisz uwagę] chamowi, prostakowi, debilowi, to odpowie ci, że "co wielkiego się stanie".
Ja powiem wam, po jakiego diabła są straże miejskie, jakby popatrzyli w ustronnym miejscu, to wyłapali by wszystkich, przecież można zdjęcia zrobić. Ale oni chcą mieć spokój. Kiedy wreszcie to dziadostwo będzie rozwiązane. W porównaniu z zadaniami policji, to oni mają labę. |
|
| .... |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17916. | Odnośnie wpisu numer: 17905 Pozwalanie psu na robienie kupy gdzie popadnie, na trawnikach obok
bloków itp. - to masowy brak kultury! Zwracajcie uwagę właścicielom,
potępiajcie takie zachowania! |
|
| Kolka |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17915. | Odnośnie wpisu numer: 17909 W żadnym razie nie ujmuję wiedzy Pani historyczce ze szkoły SP 4,
jednak więcej powagi w ocenie opierając się na uczniach 10-11-letnich. |
|
| .... |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17914. | Odnośnie wpisu numer: 17908 A po co jakaś rejestracja i gdzie?!
Gdy obchodziliśmy 1000-lecie zjazdu gnieźnieńskiego, to jedynie Kościół katolicki reprezentował ciągłość historyczną, bo cesarza już dawno nie ma, również książąt nie ma.
A tak na marginesie. Męczą mnie te ciągłe ataki na Kościół, dlatego tzw. "reformatorom" i "zmieniaczom" radzę wysłać do parafii oświadczenie o wystąpieniu ze wspólnoty i po sprawie. Bo gdy umrze taki apostata, to ksiądz ma prostą sprawę i nie musi uczestniczyć w pogrzebie i wymyślać zasług zmarłego.
Tymczasem często jest tak, że rodzina lata żeby załatwić katolicki pogrzeb, bo co by powiedzieli znajomi, rodzina, sąsiedzi - i najchętniej kupiliby dodatkowe okadzenie trupa.
Jestem za wolnością i wyborem, ale róbcie to odpowiedzialnie. A nie jak psy, co niby się łaszą a kąsają po kostkach.
Nadal uważam Świadków za sektę i żadna rejestracja tego nie zmieni. Jeśli są religią, to niech podpiszą porozumienie z rządem i nauczają swojej religii w szkołach.
Ponadto nie są jedyną sektą. W Prusach zawsze było tego dużo. Radzę zapoznać się z tym tematem czytając książki prof. Saksona. Ale czy nie za dużo wymagam? |
|
| oko |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17913. | Bank Spółdzielczy w Lubawie
zatrudni do pracy na stanowisko
INSPEKTOR KREDYTOWY
Oferujemy:
• ciekawą pracę w dynamicznym, koleżeńskim zespole
• rozwój zawodowy i podnoszenie kwalifikacji poprzez system szkoleń
Informacje: tel. (89) 645-21-99 |
|
| sekretariat
sekretariat@bslubawa.pl |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
17912. | Odnośnie wpisu numer: 17903 "KURIER (...) już od dawna nie musi być zdany na tzw. łaskę lub niełaskę reklamodawców lub urzędników".
Można spytać jak długo trwa - już od dawna??? Bo przecież to nie to samo co od zawsze!!! Czyli był czas kiedy to Kurier był skazany na łaskę lub niełaskę reklamodawców lub urzędników. Może Panowie opowiedzieli by o tym czasie. Na pewno będzie to interesowało czytelników. |
|
| Ketjow |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
Odp. | Każdy organizm był niegdyś niemowlakiem – uzależnionym
od świata zewnętrznego (w mniejszym lub większym stopniu).
Lecz w życiu dorosłym człowiek staje się w pełni samodzielny.
Kurier bardzo szybko się rozwijał i doroślał, bardzo szybko... |
|
| Modero Kuriero |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17911. | Odnośnie wpisu numer: 17903 Bez przesady! Gdyby nie reklamy w gazecie oraz wkładki promocyjne
Kurier by nie istniał. [...]
Z resztą się zgadzam, że pozostałe publikatory to chłam, ale KI ostatnio
też nie za wiele ma do powiedzenia. |
|
| orb |
| Czwartek 07-01-2010 |
|
Odp. | Nie masz nawet bladego pojęcia o strukturze, więc daruj sobie.
Choć sam tego dokładnie nie rozumiesz, to paradoksalnie masz
rację: „Kurier ostatnio nie za wiele ma do powiedzenia”. Wcale
nie tak ostatnio, Kurier w ogóle nie ma nic do powiedzenia... |
|
| Modero Kuriero |
| Piątek 08-01-2010 |
|
17910. | Z bieżącego Kuriera.
Nie wiem czy przeczyta to Pani Asia Kowalska - dla mnie cudowna
dziewczyna. Fenomenem jest malowanie na tak wysokim poziomie,
niby amatorsko, aczkolwiek po mistrzowsku operującą barwą, pędzlem, wyobraźnią.
Podziwiam też Kuriera, skąd bierzecie takie tematy, takich ludzi, i to wokół nas. Ileż nieodkrytych talentów jeszcze istnieje w naszym środowisko, niby biedy, bezrobocia, dzierżącego palmę pierwszeństwa
w kraju.
Takich ludzi trzeba pokazywać, łatwiej wtedy żyć, a obejrzeć prace Pani Joanny powinniśmy dla pogody ducha w tych trudnych czasach.
Jeśli chodzi o mnie, jestem zachwycony. |
|
| miłośnik sztuk pięknych |
| Środa 06-01-2010 |
|
17909. | Pani Maria Stodolna z SP nr 4 w Iławie jest bardzo dobrą nauczycielką
historii. Taką opinię wyrażają uczniowie klas piątych. |
|
| Zosia z mamą z klasy Va |
| Środa 06-01-2010 |
|
17908. | Odnośnie wpisu numer: 17897 Oko, Oko! Jak już się o kimś pisze to trzeba wszystko najpierw dokładnie sprawdzić.
Świadkowie Jehowy nie są sektą. Są w naszym kraju zarejestrowani jako wyznanie religijne i to legalne bo żeby było śmieszniej kościół katolicki w naszym kraju oficjalnie nie jest legalny, bo nie jest nigdzie zarejestrowany. Sekta to twór nielegalny, zawsze ma jakiegoś guru i swoim wyznawcom robi pranie mózgów. Świadkowie działają inaczej. |
|
| Justyna, lat 54 |
| Środa 06-01-2010 |
|
17907. | Na okładce uśmiechnięty i opalony Jan Szynaka.
A w zakładzie ludzie dostają umowy-zlecenia, co w przyszłości oznacza,
że dostaną najniższe emerytury. Kto może ucieka do innych zakładów.
Gratuluję Panu szanownemu dobrego humoru. |
|
| oko |
| Środa 06-01-2010 |
|
17905. | Odnośnie wpisu numer: 17902 Pod naszymi blokami przy Ostródzkiej [w Iławie] idą na chama.
Wychodzą z psiskiem i czekają aż się zwali. Niektóre kupy są tak wielkie, że spod śniegu wystają jak kretowiska, niektórzy z właścicieli, to jakby na zaczepkę czekali, ale nie zwracamy uwagi, bo szkoda zdrowia.
Są środki chemiczne, które mogą sprowadzić psa jak powącha, z świata, ale groźne są dla ludzi... |
|
| piołun |
| Środa 06-01-2010 |
|
17904. | Odnośnie wpisu numer: 17898 Biblię mało ludzi czyta, za to jej słuchają co niedziela i nic z tego nie pojmują.
Jak można rozumieć teksty pisane 2000-2500 lat temu? Każdy tłumacz literatury starożytnej też staje przed bardzo trudnym zadaniem ("Iliadę" tłumaczono na polski... 30 lat), bo nie wystarcza znać słownictwo i gramatykę, ale trzeba się wgryzać w ducha epoki, czasów w jakim dane teksty powstają. By pojąć Biblię trzeba znać historię sztuki, myśli, filozofii tamtych czasów.
Któż dzisiaj, poza seminarzystami i duchownymi, będzie się głowił nad Biblią i jej interpretacją?! Ludzie mają co innego na głowie: rodzina, praca, zdrowie osobiste i narodowe, komisje sejmowe no i jeszcze dwie akcje wyborcze. Ileż to trzeba siwuchy wypić...? |
|
| sekretarz ds. przemysłu ciężkiego w gabinecie cieni Henryka Plisa |
| Środa 06-01-2010 |
|
17903. | Odnośnie wpisu numer: 17818 Bez obaw, przyjacielu, bez obaw.
Uspakajamy cię: nie ma mowy w KURIERZE o jakichkolwiek naciskach
ze strony kogokolwiek. Nie ma też mowy o jakimkolwiek sponsoringu,
jawnym lub niejawnym, gospodarczym lub, co gorsza, politycznym.
Nie ma mowy.
KURIER, ze swym ogromnym (jak na warunki lokalne) nakładem, a także niesamowitym wskaźnikiem dotarcia (więcej niż co trzecie gospodarstwo domowe), już od dawna nie musi być zdany na tzw. łaskę lub niełaskę reklamodawców lub urzędników.
Pozostałe tutejsze quasi-media to klasyczne niszówki – nawet razem
wzięte nie mają choćby symbolicznej połowy udziału w lokalnym rynku. |
|
| Jarosław Synowiec & Radosław Safianowski |
| Środa 06-01-2010 |
|
17902. | Leszek Olszewski ma rację w dzisiejszym felietonie, bądźmy aktywniejsi
w nowym roku - nie dajmy się rządzącej klice ani nikomu innemu wodzić
za nos! Straż Miejska karać mandatami właścicieli psów robiących kupy
gdzie popadnie, 100 zł na początek! Odezwie się ktoś ze Straży Miejskiej? |
|
| Ruth |
| Środa 06-01-2010 |
|
17901. | Odnośnie wpisu numer: 17900 [Profesor] Miodek się znalazł... Za słówka jak za ogon osła się łapiesz? |
|
| maturzysta |
| Środa 06-01-2010 |
|
17900. | Odnośnie wpisu numer: 17899 Narząd zwany okiem nie jest przystosowany do pisania, co najwyżej do czytania. W przypadku podpisu nie chodzi o narząd, ale o pseudonim. Maturzysto myśl kreatywnie, bo pozostaniesz na poziomie podstawowym. |
|
| oko |
| Środa 06-01-2010 |
|
17899. | Odnośnie wpisu numer: 17898 Nie bądź gościu za mądry. Oko jako nazwa narządu wzroku (oculis, are, arum) w polskim języku występuje w rodzaju nijakim, czyli: napisało.
Jeśli Rychu użył oko w roli pseudonimu, to on napisał. Nie bądź głąb! |
|
| maturzysta |
| Środa 06-01-2010 |
|
17898. | Odnośnie wpisu numer: 17897 Nie "napisało", tylko napisał.
Porozmawiaj na kolędzie ze swoim księdzem na ten temat, bo nie mam
sił ani ochoty uczyć alfabetu dorosłych.
Tak jak już pisałem u niektórych wiedza na temat Biblii, czy religii jest
na poziomie pierwszoklasisty tj. dziecka 7-letniego. Bez odbioru. |
|
| oko |
| Środa 06-01-2010 |
|
17897. | Odnośnie wpisu numer: 17889 "Żywym przenoszeniem Biblii do życia zajmują się sekty religijne np. świadkowie Jehowy" - tak napisało "oko".
Czyli według ciebie msza święta to zwykłe spotkanie sekty. Przecież zawsze w homiliach ksiądz odwołuje się do czytanych tekstów biblijnych. |
|
| wierny |
| Wtorek 05-01-2010 |
|
17896. | Odnośnie wpisu numer: 17895 "(...) chaos, który powstał w wyniku zmian 1989 roku potrwa jeszcze
20 lat i dopiero wówczas narodzi się coś nowego..." - pisał Kisielewski.
Panie święty!
A jakież to nowe może narodzić się, skoro żyją i odbijają sobie władzę spadkobiercy nowej władzy??? Zabłotny? Żyliński? Ptasznik? Rygielski?
Oto "nowe"! |
|
| Sekretarz Referatu ds Obywatelskich i Zachowania Rasy przy KC PZPR od 1965 do 8 III 1968 |
| Wtorek 05-01-2010 |
|
17895. | Odnośnie wpisu numer: 17891 17892 "Mam taką właściwość, że posiadam niewiele poglądów, ale za to są one stałe" (Stefan Kisielewski, październik 1990 r.)
20 lat chaosu według Kisiela
Stefana Kisielewskiego rozsławiła Polska Ludowa, mimo że jej prominenci starali się raczej utrudnić życie Kisielowi niż je ułatwiać. W rok 1989 wszedł więc w aureoli sławy publicysty. Jednak mimo gwiazdorskiego nimbu nowa Polska wcale nie wyniosła go szczególnie wysoko. Jak tu bowiem traktować poważnie kogoś, kto wśród euforii po upadku komunizmu, brutalnie studzi zapał mówiąc, że chaos który powstał w wyniku zmian 1989 roku potrwa jeszcze 20 lat i dopiero wówczas narodzi się coś nowego... Spoglądając na współczesną nam Polskę ze zdumieniem możemy stwierdzić, że najwyraźniej miał rację! |
|
| Sekretarz Prasowy w Gabinecie Cieni Henryka Plisa |
| http://www.stefan_kisielewski.republika.pl/refleksje/chao... |
| Wtorek 05-01-2010 |
|
17894. | Odnośnie wpisu numer: 17891 Panie szanowny!
Byłem zawsze ciekaw czym i jakimi motywacjami kierują się wyborcy, że dają kredyt zaufania przez 3, a nawet 5 kadencji, jak w przypadku Pana Rychlika, czy Pankowskiego.
Nie mówię, że to źli ludzie. Jednak z szacunkiem dla nich nie są żadnymi postaciami charyzmatycznymi, ani tym bardziej uznanymi autorytetami.
[...]
Ich motorem jest tylko i wyłącznie stały elektorat więzienno-milicyjny.
To oni dla nich są kumplami i "swoimi" ludźmi. Tam ich elektorat, który trzyma się razem. |
|
| Miłośnik radnego, emerytowanego milicjanta |
| Wtorek 05-01-2010 |
|
17893. | Odnośnie wpisu numer: 17891 Brawo! Doskonały komentarz do aktualnej sytuacji politycznej w Iławie.
Komuchy rządzą zadłużonym miastem, które buduje drogi pod publikę
a tak naprawdę stoi z powodu długów na krawędzi bankructwa budżetu.
A nowych zakładów pracy wciąż nie ma, a nawet uciekają stare (IZNS).
Nie dziwi, że w tej sytuacji braku perspektyw ludzie masowo emigrują. |
|
| J-23 |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17892. | Odnośnie wpisu numer: 17888 Należę do tych, co wiele na pewien temat kiedyś pisałem. Wielu, co nie było związanych z tematem, mówiło: "Tak! Ma pan pełną rację, ale ta mafia jest silniejsza i nic się nie zmieni."
Powiadam dziś Panu to samo. Pisz pan pod "nickiem" i otwieraj oczy, ale pamiętaj pan: walec władzy jest potężniejszy od tsunami, nie damy rady. Tylko przy urnie możemy tę bandę trojga obalić.
Czy tylko? Mam wątpliwości. Nowi będą podobni. Musi zmienić się morale ludzi, którzy przychodzą do władzy, łącznie z radnymi. Do władzy nie mogą iść ludzie za kasą, gdyż oni tylko to widzą.
Owszem, zrozumiałe jest to, że burmistrz, czy inny muszą nieco więcej niż przeciętni ludzie zarobić. Ale tamci tylko ku temu zmierzają. Dlatego ich nigdzie nie widzisz, oni nie są gospodarzami od małych spraw, o jakich piszesz, oni są od obwodnic, od amfiteatrów, od wielkich budów. Bo kto zwróci uwagę, na zabytkową upadającą kamieniczkę lub na młyn. I inne wymieniane sprawy... |
|
| Solidarny 13.12.1981 |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17891. | Odnośnie wpisu numer: 17855 Ostatnia [Rady Miejskiej w Iławie] sesja budżetowa 30 grudnia 2009 r.
miała dla władz miasta Iławy strategiczne znaczenie i z taką powagą
została potraktowana.
Sesji przewodniczyli Pan Zbigniew Rychlik (były klawisz więzienny) oraz
Pan Andrzej Pankowski (były milicjant). Panowie pilnie strzegli interesów Pana Ptasznika, burmistrza Iławy (byłego chyba "kandydata" na Tajnego Współpracownika) [w czasach PRL].
I tak to właśnie owego 30 grudnia 2009 roku, czyli po 19 latach, historia zatoczyła koło w Iławie.
Ktoś, kto 19 lat był na wygnaniu i właśnie wrócił, odniósłby wrażenie,
że w Iławie trwa jeszcze stan wojenny, a rządzi nami "Rada Ocalenia
Narodowego".
Nie wiem - śmiać się czy płakać...? |
|
| robr
gromal@poczta.onet.pl, lat 70 |
| Iława, Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17890. | Odnośnie wpisu numer: 17887 Szanowny Panie Altruisto!
Pańska wypowiedź jest jednym z nielicznych "jasnych promyków" na tym smutnym forum pełnym waśni, sporów i fanatyzmu. Jest Pan także jedną z nielicznych osób, które wiedzą o co im chodzi, piszą jasno, zrozumiale
i z troską o Naszym mieście. Byle tak dalej...
PS. Uważam, że powinien Pan startować w tegorocznych wyborach na burmistrza Iławy i pewnie w Pańskiej osobie Nasze miasto miałoby znakomitego gospodarza. |
|
| czytelnik |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17889. | Odnośnie wpisu numer: 17885 A co do tego mają teksty biblijne?
Należy czytać książki religijne, prasę katolicką. Dla mądrzejszych teksty filozoficzne i temu podobne. Gdyby tak było jak piszesz, to księża byliby wybierani w publicznym castingu i nie musieliby odbywać 6-letnich studiów filozoficzno-teologicznych. A to dopiero początek kariery duchownej.
Żywym przenoszeniem Biblii do życia zajmują się sekty religijne np. świadkowie Jehowy. |
|
| oko |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17888. | A propos uwagi czyjejś (nie mogę znaleźć odnośnika), bym zamieścił
te swoje wywody w wydaniu papierowym Kuriera, z podpisem itd. itp.
Odpowiadam: 3 x nie!
1). Za długi ten tekst, by się zmieścił na łamach a nie chcę go skracać,
bo wszystko co wymieniłem mnie: "gryzie".
2). Z powodów osobistych nie chcę podawać personaliów.
3). Myślę, że to czy się znajdzie na forum, czy w wydaniu namacalnym moje imię i nazwisko raczej nieszczególnie zmieni chyba treść mej sagi o Iławie. Po to mamy forum, by na nim dyskutować. Zróbmy to więc nawet wtedy, jeżeli poniżej znajdzie sie jedynie mój nick... |
|
| altruista |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17887. | Odnośnie wpisu numer: 17604 Ostatnia chyba część mojej trylogii opisu Iławy i małych/większych problemów ;-) Jeszcze kilka zdań.
Żałuję, że z remontem spichlerza zniknąć ma klub Sobiewola, bo to jedyne miejsce z żywą muzyką, która w naszym mieście grana jest cyklicznie i w dodatku czasami z całkiem sporą frekwencją. W większości młodzież gości na tych koncertach (bo o nich mowa), bo i muzyka grana jest bardziej przez młodszych ludzi niż starszych. Kto tam za to jest w Sobiewoli odpowiedzialny, to nie wiem, ale jakimś cudem do małej Iławy dojeżdżały zespoły z Niemiec, Francji, czy z Izraela nawet! Bez sponsorów, bez reklamy i... bez problemów chyba. Ponoć bilety na takie koncerty, to kilka złotych, równowartość większej paczki chipsów, czy połowy kurczaka z grilla! Szkoda byłoby takie miejsce utracić, bo lepszej lokalizacji nie znajdziemy a taki pub, to wypisz wymaluj jedno z miejsc, o których powstaniu piszę tu niemal od początku.
Nie mamy w Iławie zabytków, mamy niewykorzystane w pełni jezioro, ale o pozostałe rzeczy warto zadbać, by nie stracić kilku zazdrosnych spojrzeń osób z innych stron Polski, czy Europy. Ludzie zazdroszczą nam Złotej Tarki – no i dobrze, bo mają czego i oby w tym roku w nowym amfiteatrze było już jak zwykle, czyli… doskonale! Ta Tarka ostała nam się ze starych czasów i niech pięknieje z wiekiem, bo oprócz Famy Rock dla młodych nie mamy już większych imprez a konkurencja muzyczna obok nie śpi: Piknik Country w Mrągowie, Śpiewajmy Poezję w Olsztynie, Ostróda Reggae Festiwal z zespołami z całego świata, HunterFest w Szczytnie, Eco Union of Rock w Węgorzewie – większość to festiwale, których gros publiczności to młodzież, ale im się jeszcze chce jeździć tabunami pociągiem, by w namiocie nie dosypiać kilka nocy. A czym skorupka za młodu nasiąknie... to może i po latach Iławę zapamięta ;-) Wart pochwalenia jest w tym miejscu lokal Yellow, gdzie co jakiś czas trafia się kameralny koncert z gatunku blues, czy jazz.
Chcę jeszcze zobaczyć szybkie wykorzystanie rzeki Iławki – brzegów do spacerów a samej rzeczki do jakichś krótkich spływów kajakowych (może jakieś zawody? – oponenci zaraz zarzucą mi, że wciąż o tych zawodach przypominam, ale to wydaje mi się najtańszym i najzdrowszym sposobem na uatrakcyjnienie naszych akwenów wodnych), no i odnowienia kilku pozostałych po wojnie kamieniczek: jedna na Wyspiańskiego odnowiona została na razie (?) tylko częściowo, szkoda. Jest jeszcze kilka urokliwych budynków przy naszej przelotówce Grudziądz-Olsztyn, vide sypiący się młyn, którego jakoś sprzedać nie można a byłby pewnie podobnym przykładem dobrej roboty, jak i wspomniany wcześniej spichlerz.
Co zrobić z Domarem nieopodal Starostwa? Chyba tylko wysadzić w powietrze i zbudować coś nowego – innego wyjścia nie mam. Poza tym odnowienia wymagają cuda przeszłości jak choćby ten neoklasycystyczny pałacyk przy Kościuszki 27, i ładna kamienica pod nr 25, i pod nr 15 (zanikają twarze na rzeźbach okiennych!), i lekkie odświeżenie nie zaszkodziłoby pewnie i przy nr 6. Może jeszcze w gimnazjum nr 1 dałoby się poprawić niektóre okna na rzecz okiennic nowszych i ozdabiających a nie szpecących ten ciekawy budynek? Jeszcze koniecznie z kilku budynków w okolicach parku wypadałoby pozdejmować te paskudne reklamy sklepów zasłaniające elewacje (Neonet, Groszek, Złoty Smok) i już zyskujemy na wyglądzie. No a budynek PKO obok amfiteatru nadaje się moim zdaniem do odnowy i na zewnątrz i w środku, choć to już pewnie sprawa centrali. Chyba i jakieś wejście dla niepełnosprawnych wypadałoby wygenerować?
A skoro zdanie wcześniej wspomniałem o zdejmowaniu, to temat stary jak świat: naprawdę wypadałoby zdjąć te zimowo świąteczne ozdoby z lamp, drzew, słupów, bo koszt ich instalacji i deinstalacji jest tam jakiś z pewnością, ale tłumaczenie gościom co roku, po co te ozdoby (?!) wciąż wiszą, też porcję zażenowania kosztuje. Podobno tuż przy moście na rzece Iławce stojący zielony pustostan z numerem Dąbrowskiego 20 ma iść do likwidacji – byłoby szkoda, bo architekturę ma piękną, podobnie jak i nieopodal pod nr 11 ulokowany budynek Weterynarii, który miejscami zarastają rozłożyste krzaki, czy już może drzewa nawet – może dałoby się jakoś je odnowić, bo po tej stronie Iławki to nieliczne starsze budynki wśród bloków i nowo wystawianych klocków.
Panie Burmistrzu, zasygnalizowane przeze mnie czasami kosmetyczne zmiany, to nie jest chyba ponad nasze siły? Pewnie, że mnie jest łatwo wyciągać rękę i wytykać zaniedbania, ale ja jestem sam, bez uprawnień, Pan ma od tego ludzi i... nasze pieniądze, by to zmieniać. Zmieniajmy więc Iławę teraz, zaraz, już! By nie stała się zapomnianym zaściankiem Polski, ale by była miastem atrakcyjnym i dla mieszkańców i dla gości – wtedy sobie odpocznijmy. A wiele spraw nawet malutkich można załatwić natychmiast, bo chociażby dopóki w lokalach gastronomicznych niższej kategorii nie znikną solniczki w postaci szklanych słoiczków z wieczkiem przebitym gwoździami, dopóty klimat wiejskości wciąż będzie obecny wśród nas. Podobne mam odczucia, gdy widzę/słyszę samochodowe klaksony pozdrawiające przechodniów – może na siłę szukam dziury w całym, ale kojarzy mi się to z takimi zapyziałymi miejscowościami.
Jeśli już przy kierowcach jestem, to mała porcja żalu pod ich adresem: naprawdę ciężko jest zwalniać przed przejściem dla pieszych? Szczególnie na północy Europy, to nie do pomyślenia, by pieszy stał i czekał aż uda mu się wejść na przejście: każdy kierowca zwalnia wcześniej i każdy pieszy śmiało wkracza na zebrę i bezpiecznie z niej schodzi. A u nas? Statystyki wypadków na przejściach dla pieszych są porażające a przecież, to miejsce, gdzie pieszy ma pierwszeństwo i powinien czuć się bezpieczny. Z drugiej strony, jeśli mamy sporo takich kierowców, którzy w weekendowe wieczory urządzają sobie w okolicach Heaven start-stop rajdy, to może nie powinienem się dziwić...
Panie Burmistrzu – jestem tylko skromnym mieszkańcem naszego grodu, który chciałby aby nasze miasto ruszyło bardziej z kopyta. Zmiany idą w dobrym kierunku i osobiście ten kierunek akceptuję, tylko: tempo! Tempo nie te! Pora nie oglądając się na słupki poparcia w najbliższych wyborach wykazać się inicjatywą i nazwiskiem zapracować na naszą pamięć i wdzięczność. Nie można siedzieć z zadowoleniem i pojawiać się na uroczystościach – my musimy widzieć Pana na naszych ulicach a Pan musi widzieć nasze problemy: bo problemy miasta, to nasze problemy.
I musi Pan rozwiązywać je! Po to Pana wybrano. Dziękuję za uwagę :-) |
|
| altruista |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17885. | Odnośnie wpisu numer: 17874 Wiara w Boga nie ma nic wspólnego z wiarą w teksty biblijno-religijne. Gdyby każdy wyznawca chrześcijańskiej religii przestudiował teksty hebrajskie, aramejskie, greckie i łacińskie, poczynając od Salomona czasów (mam na myśli teksty "świeckie" i "religijne"), to zostałby w niedzielę w domu, a świątynie by opustoszały. |
|
| YTU |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17884. | Odnośnie wpisu numer: 17842 Sprzątaczka, kucharka, kelnerka - rządzi Iławą.
To, że facet taki jak Ptasznik ma przysłowiowe "jaja z ciepłej plasteliny"
to już powszechnie wiadomo, ale żeby taki Rygielski też dał się omotać
i manipulować jak kukiełka - to już jest sensacja. |
|
| knur |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17883. | "Iwan" [kluczowy świadek ws. zabójstwa gen. Marka Papały] nie zabił się, zmarł z powodów medycznych, zatrzymania akcji serca.
Serce staje ze stu powodów, jeden z nich to nawet na życzenie samego człowieka. Takie są przykłady ludzi o niezwykle silnej woli. Zator płucny
to jeden z ważnych powodów, ale zator można wywołać sposobem chemicznym, fizycznym i emocjonalnym. |
|
| Eksmedyk |
| http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Glowny-swiadek-ws.... |
| Poniedziałek 04-01-2010 |
|
17882. | Odnośnie wpisu numer: 17846 Czasem bawi, a czasem poraża mnie bezmyślny nawyk
przesyłania pozdrowień lub – co gorsza – życzeń, których
autor pozostaje anonimowy dla uczestników forum, jak i
dla adresata. Taki jestem rozbawiony i zadziwiony miś... |
|
| Jarosław Synowiec |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17881. | Odnośnie wpisu numer: 17879 Droga Pigwo!
Gdy zawiodą wszystkie środki,
spróbuj jeszcze metod ciotki.
Dobry jest więc bimber z colą,
nawet gdy cię wątpia bolą.
Musi być w takiej ilości,
aż dostaniesz dużych mdłości.
Zagraj w kości z ulubioną,
czy z kochanką, czy też z żoną.
Nie pomogło nawet troszkę?
to zacytuj znów Qmoszkę.
(własne) |
|
| wnikliwy |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17879. | Fraszka "Na grypę"
Czy deszcz pada, czy to rosa?
Nie! To żonie kapie z nosa!
W uszach szumi, w głowie dudni,
jakby wpadła gdzieś do studni.
Oczy mętne, w gardle chrypa,
dopadła ją świńska grypa!
Ja też się już gorzej czuję
więc kurację zastosuję.
By wirusa zlikwidować,
trzeba zacząć się kurować.
Już mikstury namieszane,
w barku są przygotowane.
Jest Martini z oliwkami
i spirytus jest z wiśniami,
a do tego czysta z miodem,
ochłodzona lekko lodem.
No i jeszcze Brendy z colą,
dobra jest gdy zęby bolą.
By się wzmocnić witaminą
to Tequila jest z cytryną.
A do tego jeszcze rum
by wyleczyć w głowie szum.
A na katar prosta sprawa,
w Żubrówce się moczy trawa.
Wirus ostrzy na mnie zęby,
a ja lejek robię z gęby.
Kiedy wszystko to wypiję,
to bakcyla wnet zabiję.
A na koniec zrobię grzańca
i załatwię tym skubańca. |
|
| Egenia Pigwowa z Daula |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17878. | Odnośnie wpisu numer: 17868 Pod artykułem obejrzeliśmy też archiwalne filmy o turnieju miast.
Miło było powspominać. Dziękujemy. |
|
| Ziuta |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17877. | Odnośnie wpisu numer: 17855 Po co wybieramy radnych (reprezentantów społeczeństwa)
jak i tak dalej rządzą bezdyskusyjnie zatrudnieni urzędnicy
opłacani za nasze podatników pieniądze. Niektórzy już tak
przyklejeni do krzeseł, że z trudnością się z nich podnoszą. |
|
| NBA
jureczekb@op.pl, lat 82 |
| IŁAWA, Niedziela 03-01-2010 |
|
17876. | Krzyk się podniósł wielki, że Szynaka słabnie, a nawet pada. Na razie na łapy, ale z Nowym Mieście Lubawskim nawet na wznak, czyli śmiertelnie. Takie panisko z niego było, a we wigilie, zamiast ludziskom życzenia złożyć, to wypowiedzonka dał z roboty.
Z Donaldinem też Platforma nie chce kontraktu na prezydenturę podpisać i dlatego tylu w tle kandydatów. Nieprzypadkowo PO wielkiego pokera prowadzi i gierkę z Balcerowiczem. Ostatnio często pokazują go w TVN, w którym to programie występuje w roli trenera, który gospodarkę zgrał z europejską w 1990 roku. |
|
| Qyx-121314 |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17875. | Odnośnie wpisu numer: 17873 "Kuśtycy" - na fotce Waszczak i Grzegorz Jaźwiński, obiecujący sprinter.
Też nie pojmuję co się dzieje iławskim przemysłem.
Czyja to wina?
Moim zdaniem, to dopuszczenie do rządzenia miastem ludzi z kręgu stolarskiego i tzw. pseudo-biznesmenów, którzy ledwo co we własnym sosie się gotują, drobnomieszczaństwo, handelek mały i tyle po nich.
W radach byli źli doradcy.
Samą turystyką nie wyżyjemy, gdyż Iława nie dysponuje nadzwyczajnymi warunkami klimatycznymi i terenowymi pod taki rozwój turystyki, jaki niektórym mży się w głowie. Ponadto zakasują nas miejscowości sąsiednie, czyli wydrą częśc kasy od turystów. Miasto musi miec przemysł wytwórczy i naczej padnie lub będzie biedne.
Wiadomo z [łamów Kuriera], że zakład mechaniczny IZNS nabył działkę w Lubawie, gdzie spółka ma zamiar zainwestować w nowy spod igły zakład. To tragedia. Nowe SPA szczęścia i pracy iławianom nie przyniesie, choć odnowić się warto. |
|
| Były radny Urzedu Parafialnego |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17874. | Odnośnie wpisu numer: 17865 Żeby być wierzącym trzeba być myślącym. Wiadomości na temat religii
- na poziomie dziecka 1-komunijnego, bo później nic już nie czytali na
ten temat. |
|
| oko |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17873. | Odnośnie wpisu numer: 17868 Miło wrócić do tamtych chwil... Byłam w ekipie liczenie książek :)
A potem, gdy ogłoszono, że Iława jednak przegrała roznosiliśmy ręcznie pisane (te z robiliśmy kopie, by szybciej dotarło do większej ilości osób) przez kogoś z obecnych w Iławie ludzi z Warszawki wiersze na temat Pietkiewiczowej i całego tego skandalu. Tekst mam do dziś, ale nie opublikuję go tutaj - zbyt dużo niecenzuralnych słów. Zacytuję jedno zdanie: " Nie dla ciebie już Sarnówko, opal sobie p*** gazem". Oj ostry to tekst, oj strasznie ostry!
Pozdrawiam ówczesnych uczniów "mechanika", mieli swój wielki wkład w tę wygraną, szczególnie "Kuśtycy".
Co do Jasła, to od kilku lat tam jeżdżę i niestety stwierdzam, że miasto urosło w siłę od czasu turnieju. Basen mają już od 10 bodajże lat i to takie z wielkiego zdarzenia, ale w rok po turnieju nie było na dworcu PKP peronów - koszmar! Jako uczestnicy turnieju pojechaliśmy tam całą paczką, by naocznie to "coś" ocenić. Dziś jest tam sporo firm i zakładów przemysłowych, co daje mieszkańcom większe możliwości. |
|
| Joanna Ewa Majewska |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17872. | Odnośnie wpisu numer: 17859 Masz rację, muzułmanie mają zakaz picia alkoholu. Za dnia.
Ale po zmierzchu, gdy Allah kładzie się spać... |
|
| drobny żuczek |
| Sobota 02-01-2010 |
|
17870. | Czy redakcja KURIERA zajmie się SKR-em w Lubawie?
SKR Grabowo - sprzedano
SKR Tuszewo - sprzedano
SKR Rodzone -sprzedano
SKR Rożental sprzedano
Mieszalnia Pasz Kazanice - sprzedano
Budynek biurowy - ogłoszony przetarg zakończono 30-12-2009. |
|
| rolnik |
| Sobota 02-01-2010 |
|
Odp. | Spółdzielnia – jak sama nazwa wskazuje – jest wspólnotą
właścicieli. Jeśli wolą właścicieli jest sprzedawanie swego
majątku, to gdzie leży problem? (dla interwencji Kuriera). |
|
| Modero Kuriero |
| Niedziela 03-01-2010 |
|
17869. | Odnośnie wpisu numer: 17855 A nie wstyd to o sobie tak dobrze pisać? Więcej pokory Panie Radny. |
|
| Majka |
| Sobota 02-01-2010 |
|
17868. | |
|
| KURIERZY |
| Sobota 02-01-2010 |
|
17865. | Odnośnie wpisu numer: 17862 Ponoć dorosły człowiek staje przed wyborem czy jest człowiekiem myślącym czy wierzącym! Czesi np. są myślący! :-) |
|
| rors |
| Sobota 02-01-2010 |
|
17864. | Leszek Balcerowicz ostatnio sporo występuje w telewizorni - zawsze solo, bez oponentów, polemistów z taką samą wiedzą ekonomiczną. Taki stan rzeczy jest od 20 lat, niewielu to zauważa.
W programie u Tomasza Lisa znów słyszałem stek banałów i truizmów:
"Trzeba dalej prywatyzować"", "w prywatnej firmie nie ma polityki", "by znaleźć pracę, trzeba się wyprowadzić tam, gdzie jest praca, np. do Warszawy", i jeszcze jedno, nowe hasło speca: "Polska dogoni Niemcy już za 20 lat".
Takie wypowiedzi dobre były 20 lat temu, bo wielu w to uwierzyło. Balcerowicz narzeka tylko, że za mało jeszcze zrobił. Ma rację !!! Jest jeszcze 30% powierzchni Polski należącej do państwa - LASY, są jeszcze JEZIORA.
W polskich lasach jest więc, wg tego kapłana sztuk ekonomicznych, dużo polityki, na dębie kołysze się PO, na klonie PiS, na świerku SLD, na leszczynie PSL z Lepperem.
Balcerowicz nie będzie prezydentem Polski, Tusk się zagra i zakiwa. |
|
| sekretarz planowania w gabinecie cieni Henryka Plisa |
| Sobota 02-01-2010 |
|
17863. | Odnośnie wpisu numer: 17857 Gdy Krzysztof Harmaciński przegra wójtowskie wybory, to [...]
ma wrócić do SKR Rudzienice na fotel prezesa. |
|
| piec kaflowy |
| Sobota 02-01-2010 |
|
17862. | Odnośnie wpisu numer: 17859 Masz gościu pełną rację, że Polak jak mordy nie zamoczy po uszy ze dwa razy na rok to jest chory. Polak tylko ze chrztu jest katolik, bo gdyby taki Polak mógł się ochrzcić jako dojrzały obywatel, to tylko 10 d0 15 % by wybrało katolicyzm. |
|
| Były radny ds Kongregacji Wiary Urzedu Parafialnego |
| Sobota 02-01-2010 |
|
17859. | A u muzulmanow jest calkowity zakaz picia alkoholu!
A wy katolicy to pijacy jestescie.
Dwa razy w roku czekacie, aby dobrze zachlac mordy! Nie wyobrazacie
sobie swiat bez alkoholu! Taka wasza tradycja katolicko narodowa. |
|
| ex ministrant |
| Piątek 01-01-2010 |
|
17857. | Odnośnie wpisu numer: 17853 Prawda, że wrócił, lecz dlatego że Gierek gminę zamknął, rozwiązał, gdyż w Polsce tego było za dużo. I Deka został bez fotela.
A że dziady iławskie (bo została tylko gmina Iława) sami się poustawiały (Hilary i inne), zatem dla wieśniaka z Rudnic miejsca, czyli krzesła nie stało (podobnie jak Kaczorowi w Brukseli na szczycie).
Ciekawość wielka mnie bierze, gdzie usadowił by się Harnaś z iławskiej gminy, kiej by ją rozwiązali? |
|
| Sekretarz Referatu ds Obywatelskich |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17856. | Odnośnie wpisu numer: 17847 Uspokoję cię. Nie jestem właścicielem ani tam nie pracuję. Co najwyżej mogę być klientem. [...] |
|
| szerszeń |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17855. | Odnośnie wpisu numer: 17844 Byłem, widziałem, żenada!
Budżet to najważniejsza uchwała dla miasta Iławy na 2010 rok, a radni
w większości nie przygotowani, brak merytorycznej dyskusji. Widać było wyraźnie, że większość radnych w ogóle założeń do budżetu nie czytała.
Jedynym który, znał założenia budżetu, wydawał się być Pan radny Witkowski, ale co z tego kiedy jego troska o interes naszego budżetu z góry została zignorowana.
Wniosek Witkowskiego o zabezpieczenie pieniędzy na zwrot kosztów
zakupu ziemi po zakładach drobiarskich od Państwa Grabowskich w
związku z niedotrzymaniem warunków umowy i przejęcie gruntu na powrót jako mienie gminy, odnosiłem wrażenie traktowany był jako
żałosny.
Rozumiem władze miasta, które pragną inwestycji na swoim terenie, ale poważne ich traktowanie zależy o ich zachowania, więc jeśli w umowie jest zapis, że jeżeli w wyznaczonym terminie inwestycja nie zostanie rozpoczęta, to ratusz ma prawo odkupić po cenie zakupu teren od inwestora - to dla powagi umowy takie pieniądze w budżecie należało zabezpieczyć. Nie jest to przecież równoznaczne z zerwaniem umowy ale na pewno taki zapis dyscyplinowałby druga stronę i pokazywał, że żarty się skończyły.
Poza tym obciążenie dla budżetu byłoby chwilowe, gdyż na odkupieniu terenu można by ponownie zarobić i to większe pieniądze powtórnie go sprzedając bardziej poważnemu inwestorowi. Moim zdaniem niezbędne są zmiany w planie przestrzennego zagospodarowania miasta Iławy dla tego terenu i wydzielenie jego części pod budownictwo mieszkaniowe.
Zaprzestanie mrzonek, iż firma od ciuchów jest poważnym inwestorem turystycznym byłoby pierwszym pozytywnym krokiem władz miasta w kierunku urealnienia swej polityki gospodarczej. Tylko poważna firma hotelarska jest w stanie pobudować i zapewnić obłożenie i wykorzystanie tego typu obiektu. Zobacz hotel Gołębiewski w Mikołajkach, po sezonie to dziura a jednak o miejsca tam trudno, bo Gołębiewski to marka, doświadczenie i olbrzymie zaplecze logistyczne, zarówno w kraju jak i za granicą.
Nasuwa się pytanie: na straży czyjego interesu stoją włodarze naszego miasta Iławy? Po co zabezpieczenia umowy, skoro nie chce się ich egzekwować? A rozsądny głos radnego ignoruje się bez dyskusji i zastanowienia.
Zgadzam się z tezą, że ratusz powinien sprzedawać grunty i nieruchomości miejskie, a budżet konstruować na bazie podatków wpływających z tych nieruchomości, bo własność prywatna zawsze była proinwestycyjna, a także skłaniała do maksymalnego wykorzystania posiadanego potencjału, odwrotnie niż dzierżawa, w którą przedsiębiorca rzadko inwestuje, a w przypadku kłopotów na rynku raczej ją zwraca właścicielowi niż szuka innej możliwości jej zagospodarowania. Jednak sprzedaży nie można uprawiać na siłę, dawać się wykorzystywać czy lekceważyć.
Można dać się omamić ponieważ po drugiej stronie najczęściej działa dobrze opłacana machina stojąca na straży interesów firmy, a na przeciw urzędnik z niewielkim doświadczeniem i minimalnym pojęciem co to biznes, ale przecież dzisiaj funkcjonują wywiadownie gospodarcze, które na zlecenie prześwietlą od podszewki każdego inwestora, tylko trzeba o tym wiedzieć i tego chcieć.
Na koniec coś co mnie bardzo zastanawia! Otóż pomimo że Pani Grabowska nie dotrzymała żadnego z terminów, ba nawet nie rozpoczęła inwestycji, moglibyśmy powiedzieć: "Trudno, jej własność, robi co chce, my przynajmniej mamy podatek od gruntu. Nieruchomość ta na budżet miasta pracuje". To jednak nie! Pani Grabowska została zwolniona z podatku od gruntu na kwotę 50 tys. złotych... [...]
A więc jak, państwo radni, warto debatować o budżecie? Warto być dociekliwym? Przecież to wy rozsądzacie co jest najlepsze dla naszego miasta Iławy. Jeszcze nie otrzymaliśmy, poza obietnicami, nic od Państwa Grabowskich, a już rozpoczęliśmy im zwracanie pieniędzy wyłożonych na zakup gruntów.
PS. W nowym roku życzę wszystkim radnym dobrego samopoczucia i zadowolenia z pełnionych funkcji, oraz konkluzji, że tylko odważni ludzie przyznają się do błędów i potrafią je naprawić. |
|
| robr |
| Iława, Czwartek 31-12-2009 |
|
17854. | Odnośnie wpisu numer: 17844 Finansowe zadłużenie miasta Iławy sięgnęło dna! Jesteśmy świadkami
"zabawy dziecka z zapałkami".
Takiej amatorszczyzny nie było od wieków w naszym sławnym grodzie. Egzotyczne trio z lokalnej Platformy, Ptasznik-Hordejukowa-Rygielski,
nie liczy się z nikim. Tylko polityka!
A wśród pracowników sfery samorządowej dominuje przygnębienie...
Witamy nowy rok, a w oczach - strach. Co będzie dalej... |
|
| urzędnik |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17853. | Odnośnie wpisu numer: 17845 Kto już raz władzy posmakował, ten jej już łatwo nie odda, przekaże ją synom, wnukom, ale nigdy właściwym ludziom.
Są jednak wyjątki. Stefan Deka chyba do roku 1975 był naczelnikiem gminy Rudzienice, może gromady Rudzienice, już nie pamiętam. Po roku 1975 wrócił na własne gospodarstwo, do pługa, do brony, do krowy, do dziś gospodaruje.
Postąpił jak senator rzymski. |
|
| Sekretarz Prasowy w Gabinecie Cieni Henryka Plisa |
| http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucjusz_Kwintus_Cincinnatus |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17852. | Oto publicznie wyliczono sukcesy iławskiego sportu [...]:
1). Bardzo dobra postawa iławskich piłkarzy w II lidze. Jeziorak z trenerem Wojciechem Tarnowskim po rundzie jesiennej plasuje się na wysokim 8. miejscu w tabeli z dorobkiem 32 punktów.
2). Do Jezioraka Iława po kilku latach nieobecności wrócił wychowanek naszego zespołu Remigiusz Sobociński.
3). Po emocjonującym meczu lider tabeli niepokonany Świt Nowy Dwór Mazowiecki przegrał w Iławie z kretesem 1:2 po bramkach Iwo Zubrzyckiego i Wojciecha Figurskiego.
4). Działacze iławskiego Jezioraka byli organizatorami zgrupowania i meczu międzypaństwowego drużyn młodzieżowych Polski i Białorusi. Mecz rozegrano w Iławie i na stadionie w Suszu.
I to wszystko - pytam was?
Gdzie piłka ręczna, siatkówka, sporty walki, żeglarstwo, a LA...? |
|
| Czaruś mandaryna z IKS |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17851. | Odnośnie wpisu numer: 17845 [...] Prosi się tutaj "łapa Piłsudskiego", który posadził by - bez pytań i konkursu - swoich ludzi na stanowiska wójtów, prezydentów miast i starostów. Wówczas wiedzieliśmy kto rządzi tym krajem i za co odpowiada. Byliby tymi ludźmi, zasłużeni (jednak nie ci co kraj barykadowali na drogach, krzykliwi durnie ze Solidarności), ludzie znani z gospodarczego działania, naukowego wsparcia.
Na pewno nie jak Rychu i Zdzichu. Jeśli nie ten sposób, to należy zmienić Konstytucję w tydzień i nowe jednomandatowe wybory, z kandydatami wybranymi w praniu, prawyborczym, prześwietlonych. Wówczas byłaby szansa... |
|
| Sekretarz Referatu ds Obywatelskich |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17849. | Władcom miasta Prabuty w NOWYM 2010 ROKU składam niniejszym najlepsze życzenia. Szczególnie dużo humoru, dobrego samopoczucia, pięknych ujęć obiektywu i dobrych zbiorów cebuli. |
|
| podatnik |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17848. | Fajny pomysł na wywiad z Anielą Grzybowską - ma dziewczyna dobrze poukładane w głowie. Życzę jej dalszych sukcesów, jest piękna i mądra! |
|
| Gosia |
| Czwartek 31-12-2009 |
|
17847. | Odnośnie wpisu numer: 17831 Tam jest napisane wyraznie lista stacji ktore sprzedaja lewe paliwo a moze ty jestes wlascicielem jednej z tych stacji ??? |
|
| Magnat paliwowy, lat 51 |
| Iława, Środa 30-12-2009 |
|
17846. | Proponuję zawieszenie broni i wyciszenie, którego nie było na święta
dla części forumowiczów (we wpisach dominowała agresja, w części
uzasadniona).
Niech Nowy Rok (oraz Święta dla prawosławnych) niech będą okazją do przemyśleń, łaskawego spojrzenia na bliźniego, darowania win, życzeń wszelkiej pomyślności, dla tych, którym trudno żyć, rządzić, chciwych i pazernych, uczciwych i pokornych.
Niech w tym kierunku choć przez chwilę skierują sie nasze myśli, uczucia, wielkomyślność i wspaniałomyślność, darowanie i odpuszczenie win. Bo kto nie jest bez winy.
A od 10 stycznia znowu damy czadu...
Pozdrawiam redakcję i wszystkich forumowiczów, życząc w 2010 roku wzniosłych lotów i wpisów nad poziomy... |
|
| altruista |
| Środa 30-12-2009 |
|
17845. | Odnośnie wpisu numer: 17683 17830 Szanowna Pani Ewo, takich jak Pani są tu setki - czyli zawiedzionych, rozczarowanych, wściekłych, bo na ich oczach rozegrała się farsa pod tytułem: konkurs na stanowisko... Dlaczego tak jest?
Ano dlatego, że do władzy idzie się jak na wojnę: po łupy. Łupami są sława, uposażenia, delegacje, podróże, niekontrolowany czas pracy, decyzyjność w przetargach [i innych zamówieniach] oraz to o czym mówimy - prawo dawania pracy. Stanowiskami można kupczyć. Można zyskać przychylność opiniotwórczego wyborcy, ważnego urzędnika innej instytucji, można pozyskać dług wdzięczności, a nigdy nic nie wiadomo.
Iławscy włodarze, dyrektorzy i kierownicy doszli już do perfekcji w obłudzie i hipokryzji. Z kamienną twarzą, sztucznym uśmiechem powołują na zależne od siebie stanowiska pracowników wg swoich koniunkturalnych interesów wygłaszając frazesy typu: "spośród wszystkich kandydatów wykazała najlepszą znajomość zagadnień z zakresu zadań, na które był prowadzony nabór".
Ba, widziałam nawet kuriozalne uzasadnienie: "zapał i entuzjazm do pracy dają gwarancję właściwego wywiązywania się ze swoich obowiązków". Widać w tym ostatnim przypadku kandydat był już tak beznadziejny, że niczym innym nie mógł błysnąć. A trzeba go było przyjąć, bo po rodzinie, od szwagra, brata, wujka. Tego co z nim się wódkę kiedyś piło.
Iławskie urzędy zdominowane są przez klany rodzinno-zależnościowe. Dochodzi do komicznych sytuacji, gdy na długo przed odejściem pracownika na emeryturę powszechnie wiadomo kto go zastąpi. Miejsce pracy jest omalże dziedziczone.
Albo coś takiego. Pracownik odchodzi na emeryturę np. od 1. stycznia.
Z końcem listopada zjawia się nowy, namaszczony i przyucza się zawczasu do stanowiska pod okiem przyszłego emeryta. Później ogłasza się konkurs - wygrywa "najlepszy", zresztą innych kandydatów nikt nawet nie ma głowy wysłuchać.
Inna sytuacja: paramilitarna organizacja, konkurs śmiertelnie poważny.
I nagle do grupy oczekujących na przesłuchanie dołącza jeszcze jeden kandydat. Nic dziwnego, tylko że wszedł służbowym przejściem z napisem "Wstęp wzbroniony" w towarzystwie prominentnego pracownika tejże instytucji, odprężony, z uśmiechem na ustach, pewny swego. Zwyciężył oczywiście "najlepszy".
Do perfekcji w wybieraniu najlepszych kandydatów doszedł urząd zajmujący się sprawami finansowymi. Po ogłoszeniu listy kandydatów spełniających warunki określone w ogłoszeniu o naborze, nawet nie wzywa zakwalifikowanych osobników z listy na rozmowę, bo i po co? Szkoda czasu i zachodu, przecież ma wygrać "najlepszy". Od początku wiadomo który to.
Mamy więc całe gromady kompletnie niekompetentnych urzędników,
z odpowiednimi uposażeniami, jedynym zaś argumentem - by to oni właśnie sprawowali swe funkcje - jest znajomość, układ, powiązania, zależność.
Każdy z nas z pewnością napotkał w urzędzie pracownika, zwykle dość młodego, który nie miał pojęcia po co tam siedzi, nie był w stanie załatwić najprostszej sprawy od klienta. Ale za to fryzura, paznokcie - perfekcyjne. I wujaszek gdzieś wyżej. Wszystko za społeczne pieniądze. Ale wygrał, był "najlepszy", miał zapał.
Czy spojrzał ktoś kiedyś obiektywnie na listę stażystów, praktykantów? Nepotyzm huczy i woła o pomstę do nieba. A ileż się pojawia znajomo brzmiących nazwisk nowych pracowników w najrozmaitszych instytucjach, na których to stanowiska konkursów prawem wymaganych nie było! Tak jest w urzędzie miejskim, wiejskim, powiatowym, a także jednostkach podległych. Jak ma być inaczej, skoro funkcje kontrolne sprawują sami odpowiedzialni za ten stan rzeczy?
Czy pamiętacie Państwo ostatni kuriozalny konkurs na dyrektora szpitala? Gdy Pani dyrektor Gelert ogłosiła iż odchodzi, pocieszyła stroskanych, że pozostanie nadal związana ze szpitalem i będzie pełnić funkcję doradcy-konsultanta. Czyli na kilka tygodni przed ogłoszeniem konkursu ona wiedziała, że przyszły dyrektor z pewnością ją zatrudni! Jasnowidz? Na miesiąc przed powołaniem obecnej Pani dyrektor powszechnie było wiadomo, że przyjdzie kobieta z gdańskiego sanepidu. I przyszła. Wzruszająca była jej pokonkursowa wypowiedź o silnej konkurencji w czasie posiedzenia komisji i o tym, że "nie było łatwo". Nie jest łatwo, widzieliśmy w Polsacie pierzchającego spod kamer kierownika ZOZ-u przed zajęciem jakiegokolwiek stanowiska gdy naprawdę źle się w szpitalu działo.
Pani Ewo, nie naprawimy świata, ci co rządzą będą dzielić. Natomiast zastanawiające jest powszechne przyzwolenie. Zgadzamy się, by obsługiwali nas przytępi urzędnicy ale za to skoligaceni, zgadzamy się na cymbałów piastujących stanowiska gdyż nie mamy już siły walczyć z każdą patologią. Marzy nam się utopia - kompetencja, dobór kadr według jasnych kryteriów, fachowość, zniknięcie prywaty. Utopia. Stan taki, jak jest, nikogo nie obchodzi.
Aż prosi się o jadowitego dziennikarza śledczego. Ano właśnie: co na to czwarta władza? |
|
| jeden z kandydatów |
| Środa 30-12-2009 |
|
17844. | Dziś na sesji Rady Miejskiej w Iławie uchwalany był budżet.
Dwóch radnych było przeciw (Zakrzewska i Witkowski).
Jeden radny (Starczewski) wstrzymał się od głosu.
Reszta zachwycała się autorskim budżetem.
A co Państwo o tym myślicie? |
|
| myszka miki |
| Środa 30-12-2009 |
|
17843. | Odnośnie wpisu numer: 17842 Dziwisz się...? Ja nie!
Ona z durnoty i... (nie tylko) mocodawców swoich korzystała.
Z jednej strony mocodawca, a z drugiej dawca, czytaj: "dawczyni". |
|
| były Radny ds Kongregacji Wiary "stosunków" społecznych Urzedu Parafialnego |
| Środa 30-12-2009 |
|
17842. | Odnośnie wpisu numer: 17838 Kuchareczka z Zajazdu, jak pamiętam, zawsze była wredna, przebiegła
i niesamowicie bezwzględna. Jeśli "chłop żywemu nie przepuści", to ona
jest ucieleśnieniem porzekadła "Gdzie diabeł nie może, tam babę poślij" |
|
| świadkowa |
| Środa 30-12-2009 |
|
17841. | Odnośnie wpisu numer: 17836 17835 W USA nie bali się drzew liściastych, i to nawet w samym Nowym Jorku ("Central Park").
Często słyszę u nas od różnych "szlachciców", że liście to wielki problem.
Pogrodzili się stalowymi płotami, automatycznymi bramami, nad dachami
postawili wieżyczki, niczym minarety. Wokół willi pełno kulek i wieżyczek
iglaków, trawnik przycięty na 2,8 mm, i ani milimetr dłużej... Taki pseudo
"ogród" to jest dopiero praca, do tego jeszcze dochodzi podziemna krecia robota, trzeba więc jakieś butelki poutykać w ziemię, a może ropy nalać
w kretowisko...
Twórcą "Central Parku" (N.Y.) jest Frederick Law Olmsted, który pieszo przemierzył wiele kilometrów w słynnych angielskich ogrodach, by "złapać" klucz do tworzenia prawdziwych ogrodów. |
|
| bakałarz nauk wyzwolonych |
| http://pl.wikipedia.org/wiki/Central_Park |
| Środa 30-12-2009 |
|
17840. | Odnośnie wpisu numer: 17838 Tak jest wszędzie.
W Suszu burmistrz ogłosił konkurs na dyrektora Centrum Sportu. Było kilku kandydatów. Nikt nie wygrał.
Burmistrz Jan Sadowski na pytanie "I co teraz?" odpowiedział, że kogoś powoła na to stanowisko.
I co wy na to? Niby konkurs, a i tak nikt nie miał szans, bo Pan Sadowski już kogoś ma na to stanowisko. Jakiegoś kolesia bądź krewnego. Rodzina duża, a stanowisk mało. |
|
| Justyna, lat 54 |
| Środa 30-12-2009 |
|
17838. | Odnośnie wpisu numer: 17834 Właśnie!
Kiedyś, aby pewną panią, co piastowała stanowisko głównej kucharki w
"Zajeździe Żuława” posadzić na dyrektora sportu iławskiego, to w trybie pilnym zganiano radnych nawet z wycieczki, by swoimi komis obstawić. Niestety tak było! A teraz Ptasznika obrabiają. |
|
| Sekretarz Referatu ds Obywatelskich |
| Środa 30-12-2009 |
|
17837. | Odnośnie wpisu numer: 17830 Nie bój sie!
Szykujemy odpór większy, jak dawniej "Masie".
Dobre przykłady, a nie wiesz jak się czują pewnie na swoich stołkach
inni podwładni Burmistrza Iławy. |
|
| Były radny Urzedu Parafialnego |
| Środa 30-12-2009 |
|
17836. | W Iławie powstają nowe deweloperskie osiedla.
Owszem nasadzili po kilkanaście drzewek, z których cześć uschło, cześć dzieci niedobre na oczach rodziców połamały, a cześć jest podlewana przez psy, zaś trawa śmierdzi kałem. Większość drzewek, to płożące jałowce i świerki, część krzewów forsycji, nawet pare żurawin, lecz żadnej lipy, brzózy, jesiona, gdyż jest dużo roboty ze sprzątaniem liści. Sprzątanie liści to koszt, a administrator na tym traci, zaś nam czynsz może wzrosnąć - takie jest tłumaczenie. |
|
| Agent Służby Leśnej |
| Środa 30-12-2009 |
|
17835. | Piszecie sporo o śmieciach. A co powiecie o tym, że od połowy października na poboczu drogi (chyba wojewódzkiej) w lesie pomiędzy Chełmżycą a skrzyżowaniem dróg na Szymbark i Laseczno leżą duże worki ze śmieciami. Jechałam tamtędy wczoraj i nadal tam są. Czy ktoś się w końcu tym zajmie?
A propos zieleni. W Polsce jest z tym bardzo źle. Wszyscy chcą wszystko wycinać. Przeszkadzają im gałęzie w oknach, liście na ziemi czy igły modrzewi, bo drzewa śmiecą i zasłaniają słońce. Bzdury totalne. Niech pojadą np. do Hamburga. Takiej zieleni jak tam nie widziałam nigdzie w Polsce. I nikomu nie przeszkadzają tam drzewa. Wręcz przeciwnie. Im wyższe tym lepiej. Tylko się Polakom uczyć od sąsiadów zza Odry.
Opowiem wam coś ze swojego podwórka.
Parę lat temu kupiliśmy dom na wsi. Przyszedł do nas po coś syn sąsiadów. Rozmawiał z moim mężem i w pewnej chwili zadał pytanie: "A czemu pan tego klona nie wytnie?" Mąż: "A po co?" Chłopak: "Bo pan go nie sadził". Zresztą, co tu dużo gadać. Ta rodzina mieszka tu od wojny, a wkoło domu pustynia. I taka jest większość Polaków. Ciemna i zacofana.
Niestety.
Drodzy kurierzy! Jak to jest? Piszecie, że za treść zamieszczaną na forum nie odpowiadacie itd. itp. etc. Dajecie tym do zrozumienia, że nie ma cenzury. Tymczasem jest i ma się dobrze. Wycinacie co się Wam podoba. Nieładnie, oj nieładnie. Już raz do Was pisałam. Mój tekst nie ukazał się na forum. Jestem bardzo zawiedziona. |
|
| Justyna
justyna1234204@wp.pl, lat 54 |
| Olbrachtowo, Środa 30-12-2009 |
|
|
|