Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czarna seria zatruć dzieci
Zły dotyk pana nauczyciela wuefu
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Więcej...

Forum

16346. 
Odnośnie wpisu numer: 16338 16299

„Nie zarzuciłem relatywizmu Janeckiemu”- dając jednocześnie tytuł swojego komentarza „relatywizm Janeckiego”- dobre, powiem nawet więcej, kapitalne.
„nie dowaliłem Jezusowi”- a jakże, osoba Pana Jezusa , jest tak potrzebna w Pańskim komentarzu, jak nie przymierzając, pół litrówka w butonierce.
„Nakreśliłem jedynie metodę, którą posługujący się może dowalić każdemu. Dosłownie każdemu. Błąd rzeczowy? Proszę bardzo: pisze Janecki o tonach betonu, które runęły na wystawców, znajdujących się w hali. Proszę sprawdzić, ile owego betonu mieli ci nieszczęśnicy nad głowami...”- na takie dictum szczena po prostu opada, bo w dalszej części pisze Pan;
„Poza tym nazywa Janecki każdą debatę stawianiem jej na głowie,”- a ten nieszczęśnik napisał tylko, cytuję „Na głowie postawiona jest też debata o powstaniu warszawskim”
Zazdroszczę Panu tylko tej słonecznej Lubawy
PS
Pytanie retoryczne;
Autentyzm polega na tym, że człowiek doświadcza tych uczuć, które manifestuje, że przeżywa te przekonania, które wyraża, a w związku z tym jego postępowanie jest zgodne z tym, co głosi. Czy polityk, dziennikarz może być autentyczny?
 Natasza_Pegeerówka
 Niedziela 23-08-2009

16345. 
Odnośnie wpisu numer: 16330

... I nic się w tej materii nie zmienia od wieków, Panie Bohunie.
 Tomek Orlicz
 Niedziela 23-08-2009

16344. 
Odnośnie wpisu numer: 16333

A Pani, Tereso, zapewne po filologii, jak śmiem przypuszczać...? Cóż, co do migren, to i owszem, miewam, ale skoro woli Pani nazywać to inaczej, relatywistycznie, trudno się mówi i żyje się dalej. Serdecznie pozdrawiam Panią ze słonecznej Lubawy.
 Tomek Orlicz
 Niedziela 23-08-2009

16343. 
Odnośnie wpisu numer: 16340

Myślisz, Latarniku, że to się odbywa tak prosto? Że Lato odejdzie i zawita w PZPN-ie wiosna?
 Tomek Orlicz
 Niedziela 23-08-2009

16342. 
Odnośnie wpisu numer: 16336

Odpowiedzialność jest wygodna. Spoczywa chętnie na takich, co są nietykalni (S.J.L).
 Tomek Orlicz
 Niedziela 23-08-2009

16341. 
"Byłaś k..., a robiłem cie gwiazdą" - tak podobno powiedział były trener Cybulski zawodniczce Włodarczyk podczas pewnego treningu, po której odmówiła z nim współpracy.
Coby nie mówic, nie wiem jakie literki kryją się za kropkami po k...., druga częśc zdania jest prawdą najprawdziwszą. Czy jednak pierwsza częśc zdania pozostaje prawdą, tego nie wie nikt, poza nimi dwojga.

W swietle wczorajszego nonszalanckiiego wywiadu jej GWIAZDA przybladła. Otóz mistrzyni i rekordzistka świata na zadawane pytania przez dziennkarza, nie wiedziec dlaczego, wybuchała niepochamowanym i głupawym smiechem, uniemozliwiającym odpowiedź na zadawane rzeczowe pytania . Na oczach całej Polski popis wybujałego charakteru, czy głupoty?
Po chwili telewizja prezentuje scenkę z żuciem gumy balonówki przez Włodarczyk po rekordowym rzucie . OHYDA.
Jeśli to ma byc GDWIAZDA, to proszę wybczyc, ale tacy mistrzowie, Polakom chluby nie przynoszą.
 Kuczer Wielmożnego Pana
 Niedziela 23-08-2009

16340. 
Wreszcie mam poczucie spelnionego kibica sportowego.Weekend w lekkej atletyce,ktorego uwienczeniem jest 8 medali Polakow w mistrzostwach swiata w Berlinie,jest wspanialym przezyciem dla kazdego molosnika sportu.A pozostala jeszcze dzisiejsza niedziela i trzy finaly z udzialem Polakow.
Wszystko to dzieki wspanialej atmosferze pracy nowego Zarzadu po odejsciu Ireny Szewinskiej.
Czas na zmiany nastepne w sporcie .Czas na odejscie Grzegorza Laty I NAPRAWE W PILCE NOZNEJ.
Serce rosnie dzieki wspanialym lekkoatletom.

Nowy nam wyrosl WUNDERTEEM.
Milego weekendu ..
 Latarnik z Sienkiewicza
 Sobota 22-08-2009

16339. 
Odnośnie wpisu numer: 16335

Spokojnie..
SM Praca, to ostoja PRL-u.. Tam używają wciąż fioletowej
kalki, liczydeł, druków pisanych na maszynie i kserownych
trzydzieści razy..
Nikt ich nie ruszy, póki nie wejdze ustawa, którą przygotowują..
Prezes udostępnia grunty na szczytach domów, gdzie ktoś
buduje szpecące przybudówki.. Nikomu to nie przeszkadza..
Płacimy 80 złotych na fudusz, za co robią Nam chodzniki..
Gdzie się podziewa kasa z czynszów, nik nie wie..
Płacimy za ogrzewanie, a jednocześnie za odmrażanie ziemi
i uprawianie roślinności w miejscach, gdzie pod ziemią biegnie
magistrala CO. Nie zuważyliscie, że nigdy tam nie leży śnieg ?
W ostatnim czasie oszaleli z przycinaniem krzewów..
Jakichś dwóch-trzech "ogrodników" bez pojęcia robi z krzewów drapaki..
U mnie pod blokiem jaśmin nie kwitnie od dwóch lat, bo go ciągle obcinają.
Na kościuszki tak obcieli kilka dni temu krzewy, ze zaczynają usychać.
Nikt tego nie widzi. Kto tym rządzi. Pan prezes i beton kolesiów.
Ostatnio rano szemrany klient tnie jasminy :
- Panie, co pan obcina ? - pytam.
- Eee, dzikie jakieś..
- Ale to jaśminy - mówię..
- Aaa.. Noo, ale to one już przekwitły..

Pozdrawiam
 Lokator tej spółdzielni
 Sobota 22-08-2009

16338. 
Odnośnie wpisu numer: 16334

Panie Nataszu, ja nie zarzuciłem Janeckiemu relatywizmu. Już o tym wspominałem, podpowiadając Panu, że użyłem określenia "relatywizm" w pejoratywnym odcieniu. Nie "dowaliłem" też Jezusowi, jak raczy Pan sugerować. Nakreśliłem jedynie metodę, którą posługujący się może dowalić każdemu. Dosłownie każdemu. Błąd rzeczowy? Proszę bardzo: pisze Janecki o tonach betonu, które runęły na wystawców, znajdujących się w hali. Proszę sprawdzić, ile owego betonu mieli ci nieszczęśnicy nad głowami... Poza tym nazywa Janecki każdą debatę stawianiem jej na głowie, nie zauważywszy, że wszystkie debaty mają swoje plusy i minusy. Tak było od zarania dziejów. Jedynie w ustrojach totalitarnych była prawda przewodnia, a reszta się nie liczyła. Zapomina Janecki, że w demokratycznej debacie każdy głos ma swoją rację bytu?

""...Setakmyślę, że przydałaby sie Panu lewatywa mózgowa od czasu do czasu."

Widzę, że dalej brnie Pan ledwie w złośliwości ad personam. Rozumiem, że posiłkując się przykładem źródła, odnosi się Pan do bliżej niesprecyzowanego Universum. Proszę zaczerpnąć zatem z niego pełnymi garściami i upić do nieprzytomności.
 Tomek Orlicz
 Sobota 22-08-2009

16336. 
Podobno Gierek strasznie zadłużył kraj, a teraz mamy drugą Japonię, czyli, gdzie są nasze miliardy.
(...)Dług publiczny Skarbu Państwa wynosi obecnie wielokrotność tego z początku lat dziewięćdziesiątych – blisko 650 mld zł. To tylko dług wewnętrzny, krajowy. Pojawił się jednak ogromny dług zewnętrzny, zagraniczny, rzędu 200 mld euro. Fatalnie zadłużyliśmy się jako społeczeństwo – mamy blisko 270 mld tylko na kredytach hipotecznych, ok. 200 mld długów z tytułu kredytów konsumpcyjnych, około 400 mld zł kredytów w bankach. Mamy olbrzymie zadłużenie na kartach kredytowych, które stale rośnie. Nie maleje również zadłużenie szpitali. Zadłużone i to potężnie, bo gdzieś na kwotę 40 mld euro są też sprywatyzowane, komercyjne banki, dziś własność kapitału zagranicznego. Mocno zadłużone są przedsiębiorstwa, również te sprywatyzowane. Mają długi w bankach na ok. 226 mld zł na koniec lipca 2009 r. i dziś nie bardzo mogą sobie pozwolić na nowe kredyty. Zadłużenie firm z tytułu emisji obligacji to już kwota 41 mld zł.(...)
Całość tutaj;
http://biznes.onet.pl/gdzie-sa-nasze-miliardy-z-prywatyzacji,18506,3029587,1,prasa-detal
ps
miłego "wikiendu" i udanych zakupów w hipermarketach.
 Natasza_Pegeerówka
 Sobota 22-08-2009

16335. 
Płacimy Spółdzielni Mieszkaniowej"praca"krocie, teraz doszło jeszcze obowiązkowe płacenie za wykup gruntów...Jednocześnie pracownicy w.w. spółdzielni nie robią nic, żeby pomóc swym uczciwym lokatorom w pozbyciu się tych, którzy swe mieszkania zamienili w meliny.
Mieszkamy właśnie w takiej tzw.klatce.Czy spółdzielnia mimo licznych zgłoszeń sąsiadów, że nie życzą sobie mieszkać wśród takiej meliny, nie ma żadnego prawa eksmisji takich lokatorów? Przypominam, że pracownicy tej instytucji żyją z naszych pieniędzy! Czy sprawa musi skończyć się w sądzie lub tragedią? Gdzie są odpowiedzialni za porządek pracownicy?Czy kodeks spółdzielni nie przewidział takich"sympatycznych"lokatorów?
 zniesmaczeni sąsiedzi
 Sobota 22-08-2009

16334. 
Odnośnie wpisu numer: 16324 16304 16305

Ja nic Panu nie zarzucam,a pisze tylko o Pańskich nietrafnych ocenach.
Jak można komuś zarzucać relatywizm, nie dając przykładów, na dowód tegoż- mam Pan dowody?
Ktoś popełnia świetny felieton, merytorycznie zasadny, a Pan zaczyna swoje prześmiewcze pisanie, przypominające czasy niejakiego Urbana;

(...)Zwłaszcza, że zauważyłem już w pierwszym akapicie błąd rzeczowy. Czy Janecki się myli? Czy może jedynie sprytnie lawiruje formą przekazu dla własnych, dziennikarskich, bliżej nieokreślonych potrzeb?

Zmierzając tokiem rozumowania, zaprezentowanym w takiej formie, można udowodnić zgoła wszystko, włącznie z tym, że i Jezus Chrystus Nazarejski się mylił. Pytam jednak, w jakim celu? Bo nie przypuszczam, żeby pan Janecki dyskredytował posągową postawę i politykę Piłsudskiego, gdyż ma endecką przeszłość pokoleniową(....)

Wie Pan doskonale, że Pan Janecki nie odpowie Panu, więc pozwala Pan sobie do bólu.
przy okazji, oczywiście, nie zapomniał Pan dowalić Jezusowi.

(....)Jeszcze raz zwracam się do Waszmościa z apelem: hamuj Waść swe zapędy emocjonalne i odnieś się do treści.(...)

Niech Pan spróbuje wczytać się w to co jest napisane przeze mnie, a nie przechodzić obok i pisać od rzeczy.
Setakmyślę, że przydałaby sie Panu lewatywa mózgowa od czasu do czasu.

PS. Poniżej bonus- niech Pan dokładnie przeczyta i spróbuje zrozumieć.
"Z karafki napić się można,
uścisnąwszy ją za szyjkę
i przechyliwszy ku ustom,
ale kto ze źródła pije,
musi uklęknąć i pochylić czoło." norwid
 Natasza_Pegeerówka
 Piątek 21-08-2009

16333. 
Odnośnie wpisu numer: 16331

Kawał z czasów komuny: przychodzi Urban do lekarza i mówi,źe ma migrenę! Lekarz wysłuchawszy co mu dolega konstatuje: "Panie Urban,migrenę to miewali Radziwiłłowie,Potoccy,Zamojscy,a pana to po prostu łeb napierd...a!" Podobnie z literaturą i Orliczem - coś tu do czegoś nie pasuje!
 Teresa
 Piątek 21-08-2009

16332. 
Odnośnie wpisu numer: 16328

A o co sie rozchodzi? Jakie to przestępstwo, że społeczność poznaje numer rejestracyjny. Mam w dupie twoje insynuacje, bo dla nas, kto jeździ jak wariat, to zasługuje na ujawnienie ryja swego, nie mówiąc o surowej karze. Zdaje się, że kara go już dopadła.
 Ormowiec
 Piątek 21-08-2009

16331. 
Odnośnie wpisu numer: 16327

Ależ Pani Tereso! Raczysz zapominać, o Pani, o czymś takim, jak
język literacki, któren powinien jużci ubogacać wszelakich deliberyi sposobności.
 Tomek Orlicz
 Piątek 21-08-2009

16330. 
Prasa ukraińska o księdzu Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim:
"W swoich antyukraińskich prowokacjach moskiewska Łubianka
posługuje się polskimi debilami".
 Bohun
 Piątek 21-08-2009

16329. 
Odnośnie wpisu numer: 16327

Buuuaaahaaahaaahaaa!
"Masz babo placek" albo "Gdy się drzewo obali, baba do patelni".
I najlepsze na deser.
"Baba czego nie zrobi językiem, to nie jest to samo."
 baba
 Piątek 21-08-2009

16328. 
Zastanawiam się czy Policja ma prawo ujawniania informacji bez zgody
sądu które dotyczą np. numeru rejestracyjnego auta biorącego udział
w wypadku drogowym.
Może ktoś mi odpowie na to pytanie?
 ABC
 http://www.ilawa.policja.gov.pl/kpp_ilawa/index.php?id_ca...
 Piątek 21-08-2009

16327. 
Odnośnie wpisu numer: 16324

Panie Orlicz, czy zdaje pan sobie z tego sprawę, że zwrot "czy zdajesz pan sobie tego sprawę" świadczy o niskiej kulturze polemicznej? Jest zaczepny,niskich lotów,przepraszam ze szczerość-prostacki?Wstawki typu "zobacz pan","przestań pan mi wmawiać" itp.są właściwe geniuszom intelektu a la Wałęsa,tak nietrudno wskoczyć szczebel wyżej...
 Teresa
 Piątek 21-08-2009

16326. 
Odnośnie wpisu numer: 16323

Zaś Ojciec Tadeusz (nie On tylko) powiada, że człowiek winien mieć
POSTAWY JEDNOZNACZNE.
Objawiają się one tym, że człowiek wobec własnych poglądów winien być przekonany wg zasady: TAK - TAK, lub NIE - NIE. Są to jednak trudne dla człowieka postawy, wymagające marszu pod prąd.
Zarówno zatem "obiektywizm i relatywizm" są odniesieniami względnymi.
 Kuczer Wielmożnego Pana
 Piątek 21-08-2009

16325. 
Odnośnie wpisu numer: 16323

Zgadza się, Panie Melomanie.
Proszę jednaj zauważyć, że ja nie pisałem o relatywizmie totalnym, a jedynie o jego wartości poznawczej. Ktoś kradnie bochen chleba, gdyż jest złym człowiekiem, czy może dlatego, że musi ukraść, bo inaczej umrze z głodu?
Opisujący taki proceder dziennikarz ma obowiązek spojrzeć na wszystko ze strony piekarza i złodzieja i zarysować dwie strony medalu. Ale, oczywiście, może z nieszczęśnika uczynić szmatę i niebezpiecznego wyrzutka, zagrażającego społeczeństwu, bądź też bohatera jednej akcji, który pokazał niedobremu kapitaliście piekarzowi gdzie raki zimują. Bez odrobiny relatywizmu zapewne stwierdzi ledwie żurnalista, że złodziej jest złodziejem i basta. Może nawet Cyganem.
Jest takie przysłowie: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Więc może jednak COŚ w tym jest...? Nawet przypowieść "po owocach ich poznacie" może być traktowana w dwójnasób - właśnie w odniesieniu do posiadania owych owoców i do ich braku.
Osobiście wstrzymałbym się z natychmiastowym wycinaniem drzewa, które nie wydało owocu. A nuż okaże się, że w zakupionym przez nas ogrodzie niektóre jabłonie wydają owoce co drugi rok? Może warto poczekać? Przemyśleć?
 Tomek Orlicz
 Czwartek 20-08-2009

16324. 
Odnośnie wpisu numer: 16322

A to ci dopiero heca, Panie wyrozumiały!
Ja nie pisałem o nieomylności. Czyjejkolwiek. Złe wybory? W związku z czym? Zarzuca mi Pan oszołomstwo, oszustwo, złodziejstwo, zdradę i korupcję, czy jedynie ledwie grzech... naiwności? A może to, że jestem kolorowy, albo Żydem, faszystą, czerwonym ścierwem, ateistą, lub też obleśnym Mormonem... Znajdzie się coś? Jasne! Zawsze można cokolwiek wybrać, prawda?
Czy Pan w ogóle zdajesz sobie sprawę, o czym piszesz, albo co pragniesz Pan przekazać? Z jakiego punktu Pan zaczynasz i dokąd właściwie Pan zmierzasz?
Jeszcze raz zwracam się do Waszmościa z apelem: hamuj Waść swe zapędy emocjonalne i odnieś się do treści. Jeśli nie jest Pan w stanie sprostać tak prostolinijnej prośbie, obchodząc ją co rusz jedynie zgryźliwymi uwagami, daruj Pan sobie.
 Tomek Orlicz
 Czwartek 20-08-2009

16323. 
Odnośnie wpisu numer: 16316

"Tak jak nie jesteśmy w stanie w pełni, do końca wznieść się na wyżyny obiektywizmu, tak samo nie potrafimy kierować się relatywizmem".

Z tym tylko, panie Tomku, że co jest obiektywne, nikt nie określi, dzięki Bogu, zaś relatywizm jet wszystkim, dobro-zło, prawda-fałsz, piękne-brzydkie, mądre-głupie, wszystko jest względne.
Pisałem o muzyce wcześniej. I dobrze, że tak jest. I niech tak zostanie. Wszelkie naginanie relatywizmu na obiektywizm w historii źle się skończyło, we wszystkich dziedzinach.
 meloman
 Czwartek 20-08-2009

16322. 
Odnośnie wpisu numer: 16316

"(...) Tak więc relatywizm już nie tyle nie przeszkadza dążyć do obiektywizmu, ile wręcz nie dopuszcza do wykluwania się irracjonalnych stereotypów, które coraz częściej zawiadują z taką łatwością naszą rzeczywistością. (...)"

I już za chwileczkę i już za momencik dowiemy się, że subiektywizm został zastąpiony przez relatywizm, czy też w ogóle ubity "na śmierć"
Jak czytam takie wywody, to setakmyślę, że co poniektórzy z tutejszych "pisateli" mogliby, wzorem Pana Jezusa, udać się w 40 dni na pustynię i tam w ciszy i oddaleniu podeliberować nad swoim stanem ducha i umysłu, gdyż nie znamy dnia ani godziny, kiedy coś naprawdę złego na nas przyjść może, jeśli tkwimy w ułudzie własnej nieomylności. Byłoby to zbawienne dla nich.
PS. Naiwność bywa grzechem, choć nie jest to grzech śmiertelny :-) Oszustwo, złodziejstwo, zdrada, korupcja są. Dlatego z wyrozumiałością traktuję sympatyczne wpisy ludzi (powyżej), którzy boją się przyznać przed sobą do złych wyborów.
 Natasza_Pegeerówka
 Czwartek 20-08-2009

16321. 
Jestem poruszony tempem i organizacją budowy "Północnej Obwodnicy"
im. Adama Żylińskiego. Idzie jak po maśle. Kto nie wierzy niech odbędzie spacer ulicą Barlickiego i dalej nad rzeką Iławką i kanałem, a zobaczy na własne oczy, jak piorunująco idą roboty w polu po Ptaszniku, rolniku.
 ORMO
 Czwartek 20-08-2009

16320. 
Odnośnie wpisu numer: 16319

Odnosząc się do kłopotów "kłopotka", powiem szczerze, że ma rację. Jednak niech zapomni o tym, że Platforma przegra wybory do parlamentu. Już dziś jej poparcie rośnie. Czy jednak bez opamiętania tak będzie?
Platforma zatrudnia tegie gółowy od manipulacji społecznej, gdyż jak się okazuje, ona wygrywa wówczas, gdy inne partie padały z kretesem. To co innych pogrążało, ich winduje. Na upadku stoczni, nic nie tracą. Na wojence w Afganistanie nic nie tracą, ale przyjdzie taki czas, och przyjdzie, że nic ich nie podniesie z bagna.
 Jan z Lipowego
 Czwartek 20-08-2009

16319. 
Mikroskopijny, acz wyrazisty wycinek z publicznych na scenie krajowej żenujących manipulacji faktami.

Aktorzy: Obóz rządowy PO kontra obóz prezydencki PiS.
Temat: Bezpardonowa wojna o nominacje generalskie.
Fakty: Obóz rządowy PO zamierzał na najwyższych stanowiskach wojskowych mianować ludzi z przeszłością w formacjach ZOMO oraz komunistycznej policji politycznej SB, a ponadto zmanipulowano w tej sprawie dokumentację.
Finał rozgrywki: NIE od prezydenta PiS i porażka obozu rządowego PO.

I oto retoryka największych w kraju czynników medialnych:

„Grzegorz Schetyna zaliczył wpadkę”
zamiast
„Kompromitacja personalna Platformy Obywatelskiej”

Tak oto największe media konsekwentnie sprzyjają różowej komunie.
Polska dryfuje na otwarte morze, gdzie czekają ją kolejne burze piekieł.
W odmętach manipulacji przefarbowani wywrotowcy, zdrajcy i judasze obmyślają kolejne scenariusze nawałnic.
 kłopotek
 Czwartek 20-08-2009

16318. 
Odnośnie wpisu numer: 16314

Jak mogą docenić jaaz nowoczesny, skoro "nie leży" im ten rodzaj muzyki. Co zatem im leży?
Jak napisałem: może muzyka folkrolistyczna w wykonaniu kapel podwórkowych, co wcale nie krytykował bym, gdyż ona "do ucha i do tańca" muza. Popieram również biesiady.
Ostróda "poszła" na regge, też ciekawe i do słuchu granie. A może bluss, w wykonaniu amerykańskim.
Jaaz (Nowy Orlean), bluss, regge, to przecież Ameryka, muzyka cudowna, do tańca, do posłuchania, lekka, przyjemna dla duszy, bo jej źródłem jest dusza ludzka.
Szkoda, że nie ma gościa w Iławie, by w lokalnym radio prezentował ten rodzaj muzyki. szkoda też, że nie spotkałem się z nagraniami z naszej Tarki.
 Kuczer Wielmożnego Pana
 Czwartek 20-08-2009

16316. 
Odnośnie wpisu numer: 16313

Niekoniecznie, Panie Janie.
A jeśli owo - jak raczył Pan to określić - "dawanie dupy" jest czasem niezbędne? Nie sądzę, żeby każdy z nas miał jasno ustalone zdanie na dany temat. Nie ma człowieka, który zdania na jakiś temat w takich, czy innych okolicznościach nie zmiena. No, chyba że jest krową, ale to zupełnie inna sprawa.
Powiem więcej. Aby pozostać możliwie obiektywnym, niezbędne jest zachowanie przynajmniej minimum relatywnej postawy względem celu poznawczego.
Mało tego.
Tak jak nie jesteśmy w stanie w pełni, do końca wznieść się na wyżyny obiektywizmu, tak samo nie potrafimy kierować się relatywizmem. Niestety taka już nasza natura. Pozostaje nam jedynie do dyspozycji uśrednione lawirowanie pomiędzy kompilacjami wartości, które raczył Pan przytoczyć.
Natomiast zupełne, często umyślne odrzucenie relatywizmu może doprowadzić i niejednokrotnie doprowadza do tragedii. Chociażby do zabójstw rytualnych.
Odnosząc się do felietonu pana Janeckiego, pragnąłem jedynie odnotować jego próbę rozpatrywania zagadnień z różnych perspektyw (polsko-ukraińskiej, zwolenników i przeciwników Powstania, itp), do czego potrzebny jest właśnie relatywizm, lub chociażby jego odrobina. Jeżeli pan ten twierdzi, że nie warto Ukraińcom wsadzać w głowy naszego, polskiego punktu widzenia w sprawie Bandery, zasłaniając się przy tym medialnym wrzaskiem, to chyba coś tu jest nie tak. Czyżbyśmy za chwilę mieli się dowiedzieć z ust tego pana, że nic nam do neonazizmu w Niemczech?
Tak więc relatywizm już nie tyle nie przeszkadza dążyć do obiektywizmu, ile wręcz nie dopuszcza do wykluwania się irracjonalnych stereotypów, które coraz częściej zawiadują z taką łatwością naszą rzeczywistością.
 Tomek Orlicz
 Środa 19-08-2009

16314. 
Odnośnie wpisu numer: 16289

Szkoda, że właśnie "gospodarze" tak nisko cenią sobie ten festiwal. Old Jazz Meeting co roku ciesz się dużą popularnością (choć nie tak wielką jak np. 10 lat temu, ale winne temu są ówczesne władze, które zraziły mieszkańców Iławy). Przyjeżdżają na niego ludzie z całej Polski i zza granicy. W tym roku nie wystąpił Ivan Mladek ze swoim bandem w piosence "Jozin z Bazin", ale za to były inne wybitne postacie jazzu tradycyjnego.
Ja miałam okazję być tylko na koncercie w piątek - konkurs był naprawdę ciekawy, bo wiele talentów zaprezentowano. Sporą częścią uczestników byli ludzie młodzi (do 22 lat). Świetny koncert był grupy "Renesans" (chociaż inaczej to się pisało). Jednak dla mnie punktem kulminacyjny całego wieczoru był wyczekiwany przeze mnie (i jak się potem okazało nie tylko przeze mnie) koncert "Boogie Boys". Nie uwierzylibyście, jak to ich boogie-woogie poruszyło wszystkich!!! Nie zapomnę starszej pani wywijającej przed sceną jak 18-latka :)
W sobotę widziałam końcowa relację na żywo z koncertu - występował jakiś wirtuoz-perkusista, który zrobił małe show, a potem kobietka grająca na trzech trąbkach jednocześnie.
Na zakończenie chciałam tylko powiedzieć, że na tym piątkowym koncercie było dużo ludzi młodych - od 15 do 25 lat, a także starsze pokolenia.
I to ma być mało atrakcji...?
 Asua
 Środa 19-08-2009

16313. 
Odnośnie wpisu numer: 16312

Proszę Państwa!
Cóż znaczyć może relatywizm? - oto jest pytanie. Nic innego jak luźne relacje do etyki, moralności i wartości. W pewnym sensie stanowi przeciwieństwo obiektywizmowi.
Mówiąc wprost: relatywistyczna postawa występuje u ludzi nie mających własnego zdania, ustawiających się do sytuacji, a brutalnie: dających dupy, ustawiających się na wiatr.
 Jan z Lipowego
 Środa 19-08-2009

16312. 
Odnośnie wpisu numer: 16311

"(...) Co do użytego przez Pana słowa, znaczy się "relatywizm" -
w przypadku felietonu Pana Janeckiego, to pasuje on jak (proszę
sobie wpisać dowolne słowo)."
Niezmiernie się cieszę, że się Pan ze mną w tej kwestii zgadza.
 Tomek Orlicz
 Wtorek 18-08-2009

16311. 
Odnośnie wpisu numer: 16310

Niestety nie mogę się odnieść do tych wszystkich mądrych rzeczy, które
był Pan łaskaw przedstawić, bo jak sam Pan w swojej dobroci napisałeś,
ledwie „szczekam kamaryną”.
Myślę również, że obrażanie Pana przez moją skromną osobę nie wchodzi w rachubę, bo moje strzały z jadem nie sięgają Parnasu.
Co do użytego przez Pana słowa, znaczy się "relatywizm" - w przypadku felietonu Pana Janeckiego, to pasuje on jak (proszę sobie wpisać dowolne słowo).
I tak już na koniec mam dla Pana zagadkę:
Dlaczego babcia z "Czerwonego Kapturka" miała takie długie zęby? :-)
 Natasza_Pegeerówka
 Wtorek 18-08-2009

16310. 
Odnośnie wpisu numer: 16307

Panie Nataszu, czemu w dalszym ciągu nie odnosi się Pan do tego o czym napisałem, a jedynie usiłuje mnie Pan obrażać personalnie? Co Pańskim zdaniem upoważnia Pana do takiej postawy? Bo nie przypuszczam, żeby to było ledwie ordynarne chamstwo...
Wyraziłem swoje zdanie na dany temat, uzasadniłem moją postawę, jak mniemam w przystępny, w miarę merytoryczny sposób, a Pan organizuje co rusz prywatne wycieczki.
Pisze Pan o omamach? O katarakcie? A nie zauważył Pan przypadkiem,
że słowa relatywizm użyłem w jego pejoratywnym znaczeniu? Proszę uważać, żeby nie zamienić przypadkiem Sodomy na Gomorę, określając świat w kategoriach typu "my i oni". Odrobiny relatywizmu życzę.
 Tomek Orlicz
 Wtorek 18-08-2009

16308. 
Odnośnie wpisu numer: 16305

„(...) Obiektywnie spoglądając w przeszłość, trzeba widzieć, co po każdym z nich zostało. Czy tylko potoki łez, rzeki krwi, zgliszcza, popioły, dymy pożarów i zgrzytanie zębów, łzy - czy raczej nowoczesne cywilizacje, wiekopomne budowle i zachwycające dzieła sztuki, dobroczynne wynalazki, kodeksy praw otwierające epoki pokojowego współżycia narodów, wyzwolenie narodów spod cudzego jarzma itepe itede. (...)”

Pamiętam co pozostało z Sodomy i Gomory.
PS. Historia kołem się toczy.
 Natasza_Pegeerówka
 Wtorek 18-08-2009

16307. 
Odnośnie wpisu numer: 16304

Panie Orlicz! Pan Janecki w swoim felietonie w sposób zwięzły opisał to,
o czym niewielka już garstka ludzi w tym naszym biednym kraju myśli.
Tylko myśli, niestety, bo raz, nie wierzą, że ich głos coś jeszcze znaczy, a drugi raz, po prostu boją się takich jak Pan, którzy bez wahania rzucają się na interlokutorów przypisując im jakieś tam relatywizmy, czy też inne schizmy, a nie rzeczową ocenę sytuacji.
Co do szczekania kamaryną, to „tu quoque, mi fili” .
I tak na koniec se-tak-myślę, że jeżeli Pan widzi inaczej niż Pan Janecki i moja skromna osoba, to ma Pan (proszę wybierać):
1). omamy
2). kataraktę
Bez obrazy i szacunku dla widzącego inaczej.
 Natasza_Pegeerówka
 Wtorek 18-08-2009
Odp. 
Proszę nie używać więcej nawiasów „kwadratowych”, które
są zarezerwowane dla skryptów programów oraz moderacji.
 Modero Kuriero
 Wtorek 18-08-2009

16306. 
Odnośnie wpisu numer: 16304

Co ma wspólnego Orlicz z Orlikiem i Orłem?
 Polak
 Wtorek 18-08-2009

16305. 
Odnośnie wpisu numer: 16303

Janecki z prosowieckiego piśmidła, redagowanego przez kabla pseudo "Rycerz", nie ma pojęcia o obiektywizmie historycznym, panie Nataszu Kołchoźniku.
Według metodologii tego znawcy dziejów i zjawisk historycznych taki Jezus z Nazaretu był szubrawcem oraz wywrotowcem, zagrażającym władzy Rzymu, za co słusznie został skazany na ukrzyżowanie i dlatego go pomiędzy szubrawcami na krzyżu powieszono.
Idąc dalej tropami Janeckiego, niejaki Stalin - obiektywnie psychopata, zbrodniarz i ludobójca - jest słusznie dla wielu Rosjan, podobnie jak Bandera dla wielu Ukraińców, Dżingis Chan dla Mobgołów - zbawcą i bohaterem narodowym.
Ostatecznie rzecz ujmując, wypada się zgodzić, że jaki naród, tacy jego bohaterowie i wodzowie. Dla Mongołów Dżingis Chan; dla Rosjan Iwan Groźny i Stalin z Leninem do spółki; dla Ukraińców Chmielnicki z Banderą; dla Greków Sokrates, Arystoteles, Eurypides, Pindar, Solon; dla Rzymian Cezar, Oktawian, Wergiliusz, Cycero, Katon; dla Franków Karol Wielki; dla Francuzów Napoleon; dla Polaków Chrobry, Kazimierz Wielki, Jagiełło, Żółkiewski, Czarnecki, Chodkiewicz, Kopernik, Kościuszko, Piłsudski, Anders itepe itede.
Obiektywnie spoglądając w przeszłość, trzeba widzieć, co po każdym z nich zostało. Czy tylko potoki łez, rzeki krwi, zgliszcza, popioły, dymy pożarów i zgrzytanie zębów, łzy - czy raczej nowoczesne cywilizacje, wiekopomne budowle i zachwycające dzieła sztuki, dobroczynne wynalazki, kodeksy praw otwierające epoki pokojowego współżycia narodów, wyzwolenie narodów spod cudzego jarzma itepe itede.
 Kumak
 Wtorek 18-08-2009

16304. 
Odnośnie wpisu numer: 16303

Nataszo wielce rozumna, dlaczegoż to odnosisz się do mnie, a nie do moich uwag? Czegóż to w mojej osobie nie jest Ci żal? Proszę, określ się możliwie merytorycznie w danej materii, gdyż przypuszczam, że ledwie szczekasz kamaryną.
O jakim relatywizmie Janeckiego można mówić, zapytujesz? A już ci odpowiadam: o relatywizmie Janeckiego właśnie. O takim relatywizmie, w imię którego skacze tematycznie od Sasa do Lasa i hop siupem dosiada jakiegoś pierwszego z brzegu cytatu Mickiewicza, gdyż tak mu pasi. O takim relatywizmie, którym nieudolnie usiłuje zdeprecjonować rolę debaty, nazywając ją stawianiem na głowie tejże. O takim relatywizmie Janeckiego, którym wyrokuje na poczekaniu, że "moja prawda jest mojsza i koniec dyskusji".
Jasne, niech nazywa Janecki stawianiem na głowie niektóre sprawy. Ma do tego niezbywalne prawo. Niechże jednak, na litość boską, robi to z głową i - czerpiąc wnioski oparte o literaturę - nie popełnia takich baboli! To tak, Nataszo, jakbym (na przykład) wspomniał, że jesteś nic niewarta jako katolik, gdyż nie stosujesz się literalnie do nakazów Biblii, że nie kamienujesz swoich nieposłusznych dzieciaków. Potrafisz dostrzec relatywizm? (wypaczony zresztą...)
 Tomek Orlicz
 Wtorek 18-08-2009

16303. 
Odnośnie wpisu numer: 16301

Pan Tomasz Orlicz, jak zwykle, jak to niedzielny ogrodnik ma w zwyczaju, wpadł do ogródka KI i zaczął przesadzać.
O jakim relatywizmie Janeckiego można mówić? - toć to przecież zwykła, wielce rozumna ocena tego, co się u nas w kraju dzieje... W podobny sposób myślą oraz oceniają ludzie, dla których medialna papka nie jest strawą duchową.
Media jak media, na każdej śmierci będą żerować jak sępy, ale w miarę normalny człowiek wychwyci każde przekłamanie i robienie z igły wideł.
Pana Orlicza nie jest mi żal!
 Natasza_Pegeerówka
 Wtorek 18-08-2009

16302. 
„LATO NA WESOŁO” W ŁĄŻYNIE

W sobotę 22 sierpnia br. o godz. 16 na boisku przy świetlicy wiejskiej w miejscowości Łążyn (gm. Lubawa) odbędzie się piknik „Lato na wesoło” organizowany przez OPS Gminy Lubawa.
W programie m.in. otwarty turniej piłkarzyków oraz tenisa stołowego, konkurencje sportowe z nagrodami, pokazy tańca z ogniem, występ Orkiestry Dętej z Lubawy oraz pokaz pierwszej pomocy przez strażaków
z PSP Iława. Na koniec dla wszystkich odbędzie się zabawa taneczna.
 MARCIN MICHALSKI
 Ośrodek Pomocy Społecznej Gminy Lubawa, Wtorek 18-08-2009

16301. 
Odnośnie wpisu numer: 16299

RELATYWIZM JANECKIEGO

Doprawdy, z wielkim zainteresowaniem przeczytałem wpis pana Stanisława Janeckiego, traktujący o różnych formach postrzegania otaczającej nas rzeczywistości. Z zainteresowaniem i ze zdziwieniem. Zwłaszcza, że zauważyłem już w pierwszym akapicie błąd rzeczowy. Czy Janecki się myli? Czy może jedynie sprytnie lawiruje formą przekazu dla własnych, dziennikarskich, bliżej nieokreślonych potrzeb?

Zmierzając tokiem rozumowania, zaprezentowanym w takiej formie, można udowodnić zgoła wszystko, włącznie z tym, że i Jezus Chrystus Nazarejski się mylił. Pytam jednak, w jakim celu? Bo nie przypuszczam, żeby pan Janecki dyskredytował posągową postawę i politykę Piłsudskiego, gdyż ma endecką przeszłość pokoleniową.

Oczywiście, Panie Stanisławie - Mickiewicz wielokrotnie się mylił, ale to nie usprawiedliwia Pana do wyciągania z kontekstu jego dzieł kilku zdań i mianowania nimi całokształtu narodu. Dokonał Pan tym sposobem nadinterpretacji dużego kalibru, która zapewne nie przysłuży się czemukolwiek w jakiejkolwiek postaci.

Nieprawdą jest jakiejkolwiek debaty stawianie na głowie, a śmierć śmierci nierówną być powinna, o czym aż za dobrze wie autor wpisu.

I chyba jestem nawet prawie zupełnie pewny (wyrażając się w kategoriach możliwie szerokiego rozrzutu relatywistycznego), że akurat dobrze się stało, iż z wpisu pana Stanisława Janeckiego nie wynika zgoła nic. Nic poza populistyczną czkawką dziennikarską.
 Tomek Orlicz
 Wtorek 18-08-2009

16300. 
Benek, gdzie ty się podziałeś? Larum wołają. Zobacz co piszą niżej.
Za kasę każą walczyć i umierać, za parę groszy. Oni nic nie rozumieją.
Że my wojskowi - umierać za Polskę mamy, bo nam płacą? Mogę umierać, ale nie za taką Polskę, którą "prostytutki" rządzą.
Czy ty Benek to rozumiesz o czym ja mówię? Oni nam płacą, ale to nie tak jak ten pismak prostytutka pisze. On mówi wprost: płacą mi kasę, więc niech ginę, abym ja miał spokój. Płacą mi, to prawda, ale Polska jest DOBREM WSPÓLNYM, i nikt nie może mnie wynajmować do jej obrony.
Ja się na to pisałem i należy mi się, aby moje życie było maksymalnie chronione.
Jednak, Panie Benek, dzisiejszy żołnierz, to - jak powiedział o nas, żołnierzach z Afganistanu - "szczygło", powinno się powiesić, gdyż jesteśmy zwykłymi przestępcami.
Przecież te ludziki nie wiedzą co mówią.
 Polak
 Wtorek 18-08-2009

16299. 
MICKIEWICZ SIĘ MYLIŁ

Dzieją się rzeczy straszne, bo polski oficer zginął w Afganistanie.
To kompletna bzdura. Dramat to był wtedy, gdy w styczniu 2006 roku
w zawalonej hali w Katowicach zginęło 65 osób. Poszli oglądać ptaki, a spadły na nich tony betonu.

W Afganistanie na wojnie zginął żołnierz, czyli ktoś, kto dobrowolnie na tę wojnę się wybrał, zdając sobie sprawę z ryzyka i biorąc z tego powodu odpowiednio wyższy żołd. Wojna zwykle na tym polega, że giną wojskowi, i to jest znacznie lepsze niż śmierć cywilów. Lepiej, gdy armia się czegoś uczy w realnym konflikcie, nawet jeśli giną żołnierze, niż gdy gnuśnieje, bo ofiary i tak są: zabici po pijaku w wypadkach, zastrzeleni z powodu lekkomyślności lub głupoty czy wreszcie samobójcy. W Afganistanie w walce i tak zginęło kilkakrotnie mniej żołnierzy niż w kraju w koszarach i na poligonach. Po co więc wydziwiać i stawiać wszystko na głowie?

Podobnie na głowie postawiona jest polska debata o Stepanie Banderze. Dla Ukraińców to jest bohater, bo walczył z komuną i Sowietami, bo chciał niepodległej Ukrainy. Także kosztem Polski i w wyniku kompromisów z Hitlerem. I właśnie za to KGB-owski zamachowiec w 1959 roku w Niemczech Banderę zamordował. Dla wielu Polaków Bandera to po prostu bandyta. Tyle że świadomość tego, jak Banderę w Polsce się postrzega, jest na Ukrainie żadna. I wcale nie musi być rozwinięta, bo to nie polski bohater. Józef Piłsudski też nie był bohaterem Ukraińców czy Litwinów. Wielu z nich postrzegało go jako byłego terrorystę i człowieka, który dybie na ich niezawisłość. Podobnie było z generałem Żeligowskim, premierem Sławkiem czy ministrem Pierackim (za udział w zamachu na niego Bandera dostał karę śmierci). Nie łudźmy się, że wpłyniemy na Ukraińców, żeby wybierali takich bohaterów, jacy nam się podobają.

Na głowie postawiona jest też debata o powstaniu warszawskim. Wielu historyków, polityków i komentatorów chce uprawiać alternatywną historię. Czyli chcą się wcielać albo w generałów Okulickiego, Bora [Komorowskiego] czy Chruściela, którzy powstanie wywołali, albo w gen. Sosnkowskiego czy premiera Mikołajczyka, którzy go nie chcieli. Jest tylko mały szkopuł: wyniku powstania i jego konsekwencji w ten sposób się nie zmieni. Większość pary idzie więc w gwizdek.

Zupełnie inna jest natomiast kwestia – jak by to powiedział filozof Richard Rorty – co my mitem powstania chcemy załatwić teraz i w przyszłości.
I to jest całkiem inspirująca i ciekawa debata: od publicystyki Kisiela po „Kinderszenen" Rymkiewicza. Czy chcemy się kompletnie emocjonalnie rozwalić w sosie martyrologii, cierpienia i poczucia krzywdy, jak chcą jedni? Czy też pokonując mit Chrystusa narodów, którego jednakowoż poza Polakami żaden inny naród nie potrzebuje, staniemy się na powrót pozytywistami i realistami, jak chcą inni?

Z tego wszystkiego wynika, że Adam Mickiewicz się mylił, gdy w III części „Dziadów" pisał:

„Nasz naród się prostotą, gościnnością chlubi
Nasz naród scen okropnych, gwałtownych nie lubi
Śpiewać, na przykład, wiejskich chłopców zalecanki
Trzody, cienie – Sławianie, my lubim sielanki".

I chyba szkoda, że nie miał racji.
 Stanisław Janecki, WPROST
 Poniedziałek 17-08-2009

16298. 
Odnośnie wpisu numer: 16289

Ha, percepcja muzyki wcale nie jest taka prosta.
Osłuchanie się z różnymi gatunkami muzyki już dużo znaczy, nawet jeżeli
na bieżąco wydaje sie nam "rzucaniem na uszy". Potem coś zostanie, coś
polubimy, a już na pewno coś poznamy.
 meloman
 Poniedziałek 17-08-2009

16296. 
Odnośnie wpisu numer: 16289

Odezwała się "inteligencja". Jednak głupich nie sieją - sami się rodzą!
 Zenek
 Poniedziałek 17-08-2009

16295. 
Odnośnie wpisu numer: 16294

Jeśli o mnie chodzi - wstałem i zachwycony jestem zwycięstwem Rogowskiej.
 kibic
 Poniedziałek 17-08-2009

16294. 
Śpi czy pan wstał? Że forum zamarło.
 Jan z Lipowego
 Poniedziałek 17-08-2009

16293. 
Czy ten festiwal skończył się czy jeszcze nie?
Szaleństwo motorowe na ulicy Ostródzkiej nie miało granic.
Latali jak szaleni, a policja pochowała się, czy za mało was?
Ale i tak nie złapalibyście nikogo, przy szybkości 200 km/h.
 ORMO
 Niedziela 16-08-2009

16292. 
Armia liczebnie coraz mniejsza, a generałów ci u nas dostatek.
Wczoraj Kaczor z Kielichem wyciągali jak króliki z kapelusza.
 Kuczer Wielmożnego Pana
 Niedziela 16-08-2009

16291. 
Odnośnie wpisu numer: 16270

To prawda, że droga na trasie Iława - Wikielec jest w fatalnym stanie.
Dzięki za poruszenie tego tematu. Trudno jedynie zgodzić sie z panem z powiatu, który mówi o trzykrotnym remoncie. Rzeczywiście robotnicy się pojawiali, ale tylko po to, by zasypać kilka dziur i uzupełnić pobocze czymś, co po trzech dniach i tak uległo zniszczeniu.
 mieszkanka Wikielca
 Sobota 15-08-2009

16290. 
Odnośnie wpisu numer: 16256

"Zesłaniec z Zalewa" prędzej czy później narobi w Suszu ambarasu!
Do tej pory ciągnie się za nim smród po Zalewie...
 tubylec
 Sobota 15-08-2009

16289. 
Odnośnie wpisu numer: 16288

Jazz nowoczesny, nie za bardzo popularny jest u współczesnej gawiedzi. Gawiedź ma utrudnioną percepcje muzy poważniejszej, chociaż korzeniami w pop. Już Rege jest dla nich lepsze, to co podają gawiedzi w Ostródzie. Moim zdaniem w Iławie należałoby urządzać festiwale muzyki biesiadnej, kapel podwórkowych, hiphopowych.
 Kuczer Wielmożnego Pana
 Sobota 15-08-2009

16288. 
Odnośnie wpisu numer: 16285

Nic się nie wydarzyło. Zwykła doklejanka do "Złotej Tarki", bo pomysłów brak na zapełnienie widowni.
 subiektywny
 Iława, Piątek 14-08-2009

16287. 
Odnośnie wpisu numer: 16285

Strasznie to wyglądało..... Na szczęście były to tylko ćwiczenia straży pożarnej z udziałem innych służb. Symulacja: zderzenie statku "ILAVIA"
z motorówką, pożar, ewakuacja rannych, itp.
Generalnie - bardzo pożyteczna sprawa, bo nigdy nie wiadomo, co w najbliższej lub dalszej przyszłości może się wydarzyć.
 Darek
 Piątek 14-08-2009

16286. 
Odnośnie wpisu numer: 16285

Utopił się korek od Mamrota
 cham bydlęcy
 Piątek 14-08-2009

16285. 
Czy może ktoś wie co wydarzyło się dzisiaj nad Małym Jeziorakiem?
 nowy
 Piątek 14-08-2009

16284. 
Odnośnie wpisu numer: 16283

Jasne, że idzie o odpowiednią kulturę piłkarską, od Przedszkola do Opola. Od przedszkola właściwie. Polak zacz, ten Obarak, co pochwalam, że znalazł się w naszej drużynie. Lecz nijak się ma jego poziom piłkarski do polskiego zwyczaju kształtowania sprawności piłkarskiej.
 Jan z Lipowego
 Piątek 14-08-2009

16283. 
Odnośnie wpisu numer: 16281

Dlaczego w myślach Holendra nie funkcjonuje pojęcie "holenderskie bagno", podobnie swojego bagna nie widzą Francuzi, Szwajcarzy czy Amerykanie, a Obraniaka tytuły prasowe wychwalają pod niebiosa za niepolskie podejście do piłki, chwaląc, że wychował się w innej kulturze piłkarskiej? Ten kompleks niższości - jak najbardziej niestety uzasadniony - to objaw trzeźwości ludzkiej!!! Gombrowicz dlatego nie miewa ulic w tym kraju, bo trochę zbyt szczerze go ukazywał! Ale kraj jest nasz i trzeba go brać z całym wianem jego minusowości plus zakasać rękawy, by kołtuństwo wszelakie wyplenić! [...]
 Madonna di Campiglio
 Piątek 14-08-2009

16282. 
Odnośnie wpisu numer: 16281

Zaiste, nie ma przymusu, lecz kto Polak, kibicuje Polsce, ale skoro Polacy nie potrafią wychować na własnym podwórku z narodowych zasobów reprezentacji, to kibicowanie nie ma takiego wymiaru, nie zapada w głębię duszy. Nie wiem czy Pan nie pomylił globalizmu gospodarczego z globalizmem sportowym.
W takim razie nie jesteśmy z tej samej gliny. Zawsze będę, bo byłem, od urodzenia za "czystością rasy" (nie mylić z nacjonalizmem) w drużynie narodowej, gdyż tylko wówczas czuję, że jeszcze istnieje tożsamość narodowa, bo polska.
 Jan z Lipowego
 Piątek 14-08-2009

16281. 
Odnośnie wpisu numer: 16278

Mówi pan, że to bagno. Jakiekolwiek jednak bagno by to nie było, to jest zawsze POLSKIE bagno. Przymusu kibicowania chyba nie ma, prawda? :)
 Serafi

sb12@o2.pl
  2709160
 Czwartek 13-08-2009

16280. 
Odnośnie wpisu numer: 16278

Jeśli więc Polska jest grajdołem i nie radzi sobie z wychowywaniem narybku w piłce nożnej, to ja tym bardziej nie uznaję pseudo-narodowej reprezentacji w piłkę nożną, a niebawem zapomnieć powinienem o tym, że jestem Polakiem. Niestety, to droga donikąd, zważywszy utrzymanie polskości. Po diabła mam się pasjonować polskim piłkarskim bagnem w eliminacjach do Mistrzostw Świata, mogę kibicować Niemcom, z rodu których pochodzi mój Dziadek, który w I Wojnie Światowej walczył w niemieckim wojsku przeciw Francuzom.
 Jan z Lipowego
 Czwartek 13-08-2009

16279. 
Jeżeli jest coś, co można powiedzieć, to jako medium mówcie
to KURIERZY.
Przesyłam link do krótkiego wywiadu z dr Piotrem Bein. [...]
 zainteresowany, ten od spisków ;)
 http://www.youtube.com/watch?v=PPMLIEgMn5I
 Czwartek 13-08-2009

16278. 
Odnośnie wpisu numer: 16277

... a Holandia, a tym bardziej Chorwacja winny się cieszyć ze zwycięskich remisów z Polską albo Rosją. Racja - co ma liczebność narodu do chociażby jego zacofania?
Polecam dzisiejszy tekst z "Wyborczej", ostatnia strona - jak działają i jakim zapleczem dysponują szkółki piłkarskie we Francji, jak łączą naukę od podstawówki z treningami i nauką choćby prawidłowego odżywiania się od najmłodszych lat! Polska to grojdoł na gnojówce niestety - wzmożona więc potrzeba naturalizowania różnych Obraniaków istnieje!
 Koeman
 Czwartek 13-08-2009

16277. 
Odnośnie wpisu numer: 16276

Co do postu poniżej.
Nie wiem jaki macie państwo problem z naturalizowanymi piłkarzami
w naszej reprezentacji. Proceder "przechwytywania" co zdolniejszych
graczy na całym świecie trwa w najlepsze i tylko Polacy mają takie moralne dylematy.
Np. Niemcy walczą o uzdolnione piłkarsko dzieci tureckich imigrantów, podobnie robią Stany Zjednoczone, które mają zakusy na zawodników
z Meksyku.
Rozumowanie, zakładające jakość narodowego futbolu na podstawie
ilości mieszkańców jest absurdalne. Idąc tym tokiem myślenia -
Chińczycy w futbolu nie powinni mieć sobie równych :)
 Serafi

sb12@o2.pl
  2709160
 Iława, Czwartek 13-08-2009

16276. 
Szanowni Państwo! Znów jesteśmy pocieszani golami, jakie "nasi" strzelają obcym reprezentacjom. OBRANIAK, co by nie mówić, POLAK PRZYBRANY, ale jaki on nasz, kto go wychował? Pytanie podstawowe w kontekście mocy naszej reprezentacji. Dobrze, że choć on Polak, nie zaś utalentowany murzynek.
Zawsze naszych ratują obcy w drużynie. Jak to się dzieje, że tak potężny kraj narodowościowo, nie jest w stanie wychować na wysokim poziomie technika do kopania piłki...?
A tak to się dzieje, że korupcja to ponoć tylko "problem medialny", a brak zawodników, to problem złych polskich trenerów. Słabych trenerów pod względem szkolenia. Jedynie działaczy mamy doskonałych, jak choćby ANDRZEJ SOBIECH. W nich nadzieja.
 Jan z Lipowego
 Czwartek 13-08-2009

16275. 
Co tam Panie i Panowie słychać u prostaka [...] intelektualnego twora
z Lubawy?
Od wielu lat uciekał przed długami, a pójdzie siedzieć za mały tyci-tyci
śmieszny kawałek papieru? O co chodzi z tym jego procesem sądowym?
 GŁOS LUDU
 Środa 12-08-2009

16274. 
Odnośnie wpisu numer: 16264

Dokąd w tym kraju nie będzie totalnego upadku gospodarki, a PO będzie bardzo długo i cwano ukrywać jego stan, to PIS jest bez szans na powrót do władzy.
Tymczasem Tusk ogłasza, że gospodarka kraju jest u szczytu kryzysu
i tylko będzie lepiej - i co: według sondaży ma 48%, a Pis 28%. Kiedy ogłoszą, że wyszliśmy z kryzysu, choć będziemy na dnie gospodarczym,
to otumaniony naród da PO 60%.
 Kuczer Wielmożnego Pana
 Środa 12-08-2009

16273. 
Odnośnie wpisu numer: 16267

Szanowni Państwo! Nic nie stało się.
Przegrana IKS "J" wpisuje się do historii jako "wypadek przy pracy".
Oni przecież tylko pracują, za co im płacą pewne pieniążki i jak każdy człowiek w pracy mają wpadki.
Pan Andrzej Sobiech pewno płacze, płacze też Kazimierz, dyrektor IKS.
Ich łzy skutecznie zmyją brudy porażki.
 Jan z Lipowego
 Środa 12-08-2009

16272. 
Odnośnie wpisu numer: 16269

Może radny Dembek...
Jednak myślę, że może nim być radny Witkowski.
 Jan z Lipowego
 Środa 12-08-2009

16271. 
Odnośnie wpisu numer: 16269

Henryk Witkowski. Wygrałam coś?
 na szczęście nie felietonistka :-)
 Środa 12-08-2009

16270. 
Dziękuje za poruszenie w Kurierze tematu drogi Iława - Wikielec.
Może warto by (myśląc o remoncie) zrobić choć z jednej strony pas
chodnika dla pieszych i rowerzystów. Mam nadzieję, że powiat będzie
w stanie dogadać się tutaj z gminą.
 zainteresowany
 Środa 12-08-2009

16269. 
„Od niedawna mam możliwość zaistnieć w radiu (....) w roli felietonisty.
Przyjmuję propozycję choćby z tego powodu, że moja osoba (!) będzie
jeszcze bardziej rozpoznawalna w Iławie”.

No zgadnijcie: który radny błyskotliwy Rady Miejskiej w Iławie mógł
wydusić z siebie taką zbitkę? ......................................... :-))
 Jarosław Synowiec
 Wtorek 11-08-2009

16268. 
Odnośnie wpisu numer: 16266

Nie wszystko da się wygrać, gramy dalej! :)
 Santiago Bernabeu
 Wtorek 11-08-2009

16267. 
Odnośnie wpisu numer: 16266

Szlag by trafił...
 Eskulapski
 Wtorek 11-08-2009

16266. 
Runda wstępna Pucharu Polski w piłce nożnej:
Olimpia Grudziądz 1:0 (1:0) Jeziorak Iława
 kibic
 Wtorek 11-08-2009

16265. 
Odnośnie wpisu numer: 16253

Panie Andrzej Sobiech!
256 aresztowanych, 50 klubów piłki nożnej zamieszanych w korupcję.
Czy nadal pan uważa, że to tylko wytwór chorej wyobraźni dziennikarzy
i problem medialny? Jeśli tak, to co pana upoważnia, by [...] piłkę nożną reprezentować jako działacz?
 Jan z Lipowego
 Wtorek 11-08-2009

16264. 
Odnośnie wpisu numer: 16263

Żadna w Polsce z partii nie dokona zmian w zakresie kas fiskalnych.
Ta drastyczna procedura będzie dokonana tylko w drodze rewolucji.
Niebawem w tym kraju zabraknie na podstawowe leczenie, renty i emerytury, na szkolnictwo. Miliardy złotych przeciekają przez prywatne gabinety lekarskie, notariaty, adwokaturę, KRUS, przez prywatne sklepy i inną drobną działalność.
 Kuczer Wielmożnego Pana
 Poniedziałek 10-08-2009

16263. 
Zwolnienia z kas fiskalnych – dotąd ustalane drogą rozporządzenia (!!!) ministra finansów – od kwietnia 2010 roku muszą znaleźć się w ustawie o VAT, bo Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność prawną poprzednich rozwiązań z zasadami Konstytucji RP. To dobra okazja na wprowadzenie kas u prawników i lekarzy. Czy rząd Platformy Obywatelskiej odważy się naruszyć niepisane interesy dwóch wielkich korporacji?
 skaner
 Poniedziałek 10-08-2009

16262. 
Do Gorynia się nie pokażę, bo ostro w ryja leją...
 gnida dworska
 Poniedziałek 10-08-2009

16261. 
Zapraszamy na festyn plenerowy do Gorynia w niedzielę 16 sierpnia br.
od godzinny 14 do 24. W programie między innymi zagra zespół Omegal
z Iławy. Zapraszają organizatorzy ze stowarzyszenia "Pod Tęczą".
 organizator
 Poniedziałek 10-08-2009

16259. 
Odnośnie wpisu numer: 16256

Dziękuję Bogu, że tam nie mieszkam...
 snajper
 Poniedziałek 10-08-2009

16258. 
Odnośnie wpisu numer: 16257

Nie dla psa kiełbasa!
"JejEcho" to lektura dla salonowej jelity. Chamy won! Bo zasmrodzicie kredowy papier. Jej Królewska Mość nie znosi, kiedy ktoś nie poprosi!
 Pawlak
 Poniedziałek 10-08-2009

16257. 
Odnośnie wpisu numer: 16256

Jak znam życie, to "JECHO" bardzo pozytywnie oceni ten kulturalny
wybryk. Za tydzień następne "emocje" - czekamy z utęsknieniem!
 niedopieszczeni
 Niedziela 09-08-2009

16256. 
Podziękowania dla Burmistrza [Susza] Jacha i zesłańców z Iławy i Zalewa, za zorganizowanie dwudniowego "picnicu", podczas którego mogliśmy doświadczyć: braku przysłowiowego kibelka, braku nagłośnienia, oraz obecności wyżej wymienionych.
Czechu [kulturalny], komuszku kochany, tak trzymaj - kto ma tubę, ten ma władzę.
Jachu, jeżeli jest to Twoja przygrywka przed kampanią wyborczą, to niestety - blamaż i wstyd. Z tymi ludźmi kampanii nie wygrasz i nie zostaniesz pomazańcem na III kadencję.

PS. Szkoda imprezy i szkoda ludzi.
 zawiedziony przybysz
 Niedziela 09-08-2009

16255. 
Podziękowania dla Dominika Jaskulskiego za zorganizowanie festiwalu filmowego! Pomysł z filmami na plaży - idealny!
Dopisała pogoda, więc: Księżyc za plecami, ekran przed nami, za nim jezioro i wyspa, a nad nami rozgwieżdżone niebo i co jakiś czas spadający meteoryt - genialne widowisko! W przyszłym roku trzeba to powtórzyć i zgrać terminowo z Perseidami, by niebo rozjaśniało się co chwilę. Oczywiście jak każda impreza plenerowa i ta musiała ściągnąć głupków, którzy ponieważ głupkami są, to muszą pokazać to innym osobom - oczywiście najczęściej głośno, z piwem, z głupimi odzywkami, lub chociażby popisując się nieumiejetnością jazdy motocyklem, bo jak wiadomo dla nich pojazd taki nie służy do przemieszczania się, ale do hałasowania, zagłuszania innych i zwracania na siebie uwagi.
Pomijając narzekanie - impreza udana. Tylko więcej reklamy za rok!
 Eskulapski
 Niedziela 09-08-2009

16254. 
Odnośnie wpisu numer: 16253

Jako wróg piłkarstwa popieram wybór Laty na prezesa PZPN i Andrzeja Sobiecha na prezesa WMPN.
Dlaczego? Dlatego, że każdy inny człowiek, nawet Rychu Czarnecki z PIS-u wyprowadziłby tę dyscyplinę na prostą.
 gnida dworska
 Sobota 08-08-2009

16253. 
Odnośnie wpisu numer: 16244

"Jan z Lipowego" przesadził z inwektywami w sprawie nowego prezesa
W-MPN [Andrzeja Sobiecha z Iławy].

Natomiast ten pan nic nowego nie wniesie dla organizacji piłki nożnej,
jego wywiad w mediach jest buńczuczny i odzwierciedla w pełni jego
osobę. Co szczególnego względem organizacji naszego iławskiego
futbolu ten pan dokonał jako zwykły działacz, potem jako prezes?

Zmiany, jakich chce dokonać, to topór wojenny wytoczony działaczam piłkarskim z Olsztyna. Kolejna zatem wojeneka jednego z "mądrych"?

Kiedy rozpoczęła się nieznajaca granic afera korupcyjna w polskiej piłce nożnej, [Andrzej Sobiech] określał ją jako "wygłup chorej wyobraźni dziennikarzy", czyli tylko problem medialny.

Nikt z takich panów nie uzdrowi polskiego piłkarstwa, jeśli dalej oni będą trwać.
 szary kibic
 Sobota 08-08-2009

16252. 
Odnośnie wpisu numer: 16249

Mój post to nie była krytyka artykułu. Proponuję więc nie zarzucać mi
tego. Proponuję też wziąć głęboki oddech po przeczytaniu artykułu a
potem pojechać sobie np. nad Jezioro Jasne i tam też wziąć głęboki
oddech. Gwarantuję zawrót głowy.
Czy teraz dobrze wytłumaczyłem o co mi chodzi i każdy zrozumia?
 turystyk
 Sobota 08-08-2009

16251. 
Pan Tomasz Reich prowadzi w rankingu najpopularniejszych blogów na portalu onet.pl
1. Tomasz Reich
2. Janusz Korwin Mikke
3. Zwykła kobieta
4. Wiatr we włosach
5. Migawki
6. adamkuz
7. Dziennik Janusza Palikota
 postać internetowa z okolicy
 http://blog.onet.pl/0,0,ranking.html
 Piątek 07-08-2009

16250. 
Odnośnie wpisu numer: 16247

"Turystyku", ja napisałem mojego poprzedniego posta po powrocie z jednego z opisanych miejsc, więc uważam, że moje zdanie w tej materii (w sensie jasno sprecyzowanego drogowskazu-podpowiedzi) było jak najbardziej na miejscu.
Przeczytać i zwiedzać, a nie przeczytać i wzdychać (nawet całą piersią).
 Tomek Orlicz
 Piątek 07-08-2009

16249. 
Odnośnie wpisu numer: 16247

Słowem tak świetna promocja regionu dzięki choćby nakładowi "Kuriera Iławskiego" jest według pana zbędna - wszyscy, w tym turyści, świetnie znają te miejsca i nie ma potrzeby o nich pisać, angażując najlepsze pióro gazety! Poza tym nie każdy jest w stanie tam fizycznie dotrzeć - nie wpadł pan na to?
 Adela
 Piątek 07-08-2009

16248. 
Odnośnie wpisu numer: 16247

Oczywiście, dla kogoś kto mieszka w Iławie lub okolicy nic prostszego
jak obejrzeć w naturze piękne miejsca. Zaś dla pozostałych, gazeta to jedyne miejsce obejrzenia uroków iławskich.
Poza tym, skąd ja i znajomi z oddali wiedzielibyśmy, że Iława ma takie urokliwe miejsca. W żadnych folderach reklamowych tego nie znajdujemy.
 ekumen
 Piątek 07-08-2009

16247. 
Odnośnie wpisu numer: 16240

Nie zgadzam się. Odetchnąć pełną piersią pozwala odwiedzenie tych miejsc, a nie oglądanie w gazecie.
 turystyk
 Piątek 07-08-2009

16245. 
Odnośnie wpisu numer: 16240

No to do dzieła, miast bujać w...
PS. Swoją drogą, jeżeli tyle zachwytów nad "reportażem", to do roboty "Kuriery", do roboty (jest tyle fajnych miejsc do pokazania) !!!
 Natasza_Pegeerówka (krajobrazówka)
 Piątek 07-08-2009

16244. 
Na Boga!
Największy baran prezesem Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej.
 Jan z Lipowego
 Piątek 07-08-2009
Odp. 
Zamiast spluwaczki inwektyw porwij się z garścią argumentów.
Dumnej odwagi życzymy!
 Modero Kuriero
 Piątek 07-08-2009

16243. 
Poniższe krótkie filmy bardzo mi przypominają rząd Tuska, liberałów
a także różową żydo-komunę w Europie...

www.youtube.com/watch?v=BVeI8P1uzfY&feature=related
www.youtube.com/watch?v=1vGxSotpDNQ&feature=related
www.youtube.com/watch?v=hsAza0GWKYU&feature=related
 antydebil
 Piątek 07-08-2009

16242. 
Odnośnie wpisu numer: 16239

O, taki "Kurier" to jest to, chwalą go nawet na wybrzeżu Bałtyku.
Brawo Leszek Olszewski, trzymaj Pan tak dalej, ahoj.
 ekumen
 Piątek 07-08-2009

16241. 
Odnośnie wpisu numer: 16238

Ja również dziękuję.
Jestem szczęśliwa, że mogę mieszkać w tak pięknym miejscu. Przez 20 lat mieszkałam w większym mieście, ale brudnym, szarym. Nic mnie tam nie zachwycało. Pomimo że nie wyjeżdżam na urlop (jeszcze nie miałam urlopu z prawdziwego zdarzenia) to nie narzekam. W Iławie można odpocząć. Mnie wystarczy coś do pływania, Jeziorak i Wielka Żuława. Wyspa to niesamowite miejsce, tam mogę pobyć sama, z dala od hałasu, tłumu.
Zapomniałam dodać, że jeszcze piękna pogoda potrzebna. Dziękuję za piękne zdjęcia, czekam na inne.
Ps. Ja również lubię "taki" Kurier, nie trumny i relacje z pogrzebów. Boję się, że z gazety zrobi się drugi "Fakt".
 zgrzana
 Piątek 07-08-2009

16240. 
Odnośnie wpisu numer: 16239

Ja również z przyjemnością przyłączam się do tej opinii.
Tego typu fotoreportaże pozwalają odetchnąć pełną piersią
i optymistycznie nastrajają.
 Tomek Orlicz
 Czwartek 06-08-2009


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 131 132 133 ... 260 261 262 263 264 265 266 267 268 ... 329 330 331 ... 396 397 398 następna ] z 398



107003403



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.